Nowość od Iwostin Perfectin Lucidin; Profesjonalny peeling na noc z kwasem glikolowym + nowy wygląd bloga :).

Skóra tłusta, a przy tym trądzikowa, to skóra bardzo wymagająca, szczególnie jeśli jest to skóra po 30 roku życia. Trzeba tutaj mocno się starać, żeby wyglądała dobrze. Mnie w tych staraniach zdecydowanie pomaga utrzymanie balansu  między złuszczaniem a nawilżaniem, bo moim zdaniem to dwa najważniejsze aspekty w pielęgnacji takiej cery. Ostatnio jako produkt złuszczający stosowałam Profesjonalny peeling na noc Iwostin Perfectin Lucidin zawierający 12% kwasu glikolowego.

Czytaj dalej

Zmiany w pielęgnacji twarzy i ciała, pierwsze wrażenia oraz kilka nowości :). Bioderma, Estee Lauder, Etree Belle, Evree, Iwostin, Kobo, Lumene :)

 

Dzisiaj chciałam Wam pokazać kilka nowości, które zagościły w mojej kosmetyczce. Niektóre są ze mną już dość długo, ale jeszcze jakoś nie miałam okazji się nimi z Wami podzielić. Zapraszam 🙂

Czytaj dalej

Skóra tłusta też potrzebuje nawilżenia – Iwostin Purritin Rehydrin

Mimo, że moja skóra jest mieszana, w kierunku tłustej i w dodatku świecącej, bywa także przesuszona. Szczególnie, kiedy na przykład stosuję kurację kwasami. Od dawna szukałam kremu, który by sobie z tym przesuszeniem poradził i któregoś razu trafiłam w Super Pharm, na – 20% na pielęgnację twarzy od Iwostin. Zdecydowałam się na Krem Przywracający Nawilżenie dla skóry tłustej wysuszonej kuracją dermatologiczną Iwostin Purritin Rehydrini jeśli jesteście ciekawi jak się u mnie sprawdził, zapraszam do zapoznania się z recenzją.

Czytaj dalej

Wychodzę ze skóry ! Czyli dylematy jesiennej pielęgnacji ;).

Przyszła jesień i pora zmodyfikować troszkę pielęgnację skóry twarzy. O tej porze roku moja skóra potrzebuje troszkę innych kosmetyków niż latem. Tej jesieni postanowiłam postawić na złuszczanie, peelingowanie i regenerację.  Moja skóra jest mieszana w kierunku tłustej, trochę rozszerzonych porów i zaskórników, trochę niedoskonałości oraz dużo świecenia się.

 

Przede wszystkim postanowiłam kupić krem z kwasami, zdecydowałam się na kwas migdałowy. Mam już co prawda serum na przebarwienia z Iwostin, ale zawarte w nim kwasy wydają mi się dość delikatne. Wybór tym razem padł na Pharmaceris z 10% kwasem migdałowym na noc.

Jest to II krok złuszczania. Pierwszym jest krem z 5% kwasem migdałowy. 5% używałam w zimie, a po nim jeszcze Effaclar Duo, dlatego teraz zdecydowałam się na mocniejszą wersję. Na razie kremu używam od sześciu dni, codziennie wieczorem. Do tej pory zauważyłam, że po jego użyciu wypryski szybciej znikają i łuszczy mi się skóra na brodzie, na czole i na skrzydełkach nosa. Zobaczymy jak to będzie dalej wyglądało, a po cichu liczę  na zmniejszenie i oczyszczenie porów oraz redukcję niedoskonałości. Trochę boję się się przesuszenia skóry, ale mam nadzieję, że jakoś sobie  z tym poradzę.

Obecnie moja pielęgnacja wygląda tak:
Wieczorem :
  • Myję twarzy mydełkiem w płynie z Pachnącej Krainy.
  • Następnie przecieram tonikiem Barwa Siarkowa Moc.
  • Spryskuje wodą termalną Uriage.
  • Pod oczy nakładam serum z kwasem hialuronowym  Balea.
  • Na koniec krem Pharmaceris z 10% kwasem migdałowym na noc.

Rano:

  • Przecieram buzię tonikiem  Barwa Siarkowa Moc.
  •  Spryskuje wodą termalną Uriage.
  •  Pod oczy nakładam serum z kwasem hialuronowym  Balea – jak mi się przypomni ;).
  • Krem Iwostin Puritin Krem przywracający nawilżenie, do skóry tłustej wysuszonej kuracją dermatologiczną.
  • Krem z filtrem ( dwa ostatnie kremy, albo zamiennie albo oba naraz).
Serum na przebarwienia na razie odstawiłam, bo nie mam go już gdzie wcisnąć. Wydaje mi się, że pod krem z kwasami było by to już za dużo. Kolejny dylemat dotyczy kremu z filtrem, na razie używam próbek, które dostałam przy zakupię kremu Pharmaceris, ale jak mi się skończą pewnie będę musiała coś kupić. Zastanawiam się czy musi to być krem z filtrem 50, czy wystarczy mniejszy filtr. Wolałabym mniejszy, bo po typowych kremach z filtrem, moja skóra bardzo się świeci. A na koniec czym myć buzię, jak skończy mi się mydełko z Pachnącej Krainy? Potrzebuję czegoś delikatnego, co nie wysuszałoby dodatkowo skóry. Macie może jakieś propozycje?
Zmieniacie pielęgnację w zależności od pory roku? Czy cały czas używacie tych samych kosmetyków?
 

Ulubione we wrześniu:).

We wrześniu moim zdecydowanym ulubieńcem był manicure wykonany lakierem hybrydowym w kolorze soczystej fuksji. Miał się utrzymać na paznokciach dwa tygodnie, ja nosiłam go trzy :). W tym czasie lakier nie odchodził nie ścierał się i praktycznie nie działo się z nim nic złego, no może pod sam koniec trzeciego tygodnia troszkę starły się końcówki i jednak było już widać odrosty. Paznokcie mi się nie łamały nie psuły i ładnie odrosły. Na pewno jeszcze kiedyś go powtórzę, bo to duży komfort mieć ładne paznokcie bez konieczności malowania co drugi dzień, ale wybiorę chyba bardziej stonowany kolor wtedy odrosty nie będą problemem.
Kolejnym ulubieńcem był tusz do rzęs Lancome Hypnose Doll Eyes w kolorze bakłażanu:), śliczny kolor w sam raz na jesień i miła odmiana od czerni. Tusz pięknie rozdzielał i wydłużał rzęsy, nie sklejał ich. Nie dawał może dramatycznego efektu, bo jednak bakłażan nie jest tak wyrazisty jak czerń, ale w dziennym makijażu wyglądał naprawdę świetnie.

Następnym kosmetykiem, którego używałam we wrześniu z przyjemnością było Serum na noc redukujące przebarwienia Iwostin Lucidin. Przebarwień jako takich nie mam dużo, ale serum ma też kwasy, które delikatnie złuszczają naskórek, a także nawilża, natłuszcza i poprawia elastyczność skóry. Wybrałam je zamiast kremu z kwasami, właśnie ze względu na to, że miało także nawilżać. Stosuję go na noc od jakichś trzech tygodni i na razie skóra jest jakby bardziej ujednolicona, troszkę rozjaśniona, a co najważniejsze nie jest tak wysuszona jak po kremie z kwasami.

Jako ostatnia do grona ulubieńców dołączyła Woda termalna Uriage. Polubiłam ją bo jest to woda izotoniczna i nie trzeba osuszać twarzy po jej użyciu, dla mnie to duża wygoda.Wodę Uriage stosuję zamiast  toniku, albo zaraz po nim, a także dla odświeżenia i do utrwalenia makijażu. Pryska bardzo delikatną mgiełką, aż na początku przyzwyczajona do wody avene czy iwostin sprawdzałam czy coś tam w ogóle leci.

A czy Wy macie już swoich wrześniowych ulubieńców? Jeśli tak to proszę wrzućcie mi linki w komentarzach, z przyjemnością o nich poczytam.

Kilka nowości :).

Chcę Wam dzisiaj pokazać kilka nowości, które ostatnio wzbogaciły moja kosmetyczkę. Wspominałam Wam już, że szukam dobrego kremu do cery tłustej i problematycznej. Myślałam o czymś z kwasami, a ostatecznie zdecydowałam się na serum.

  • Eveline 8w1 Total Acrion – odżywka do paznokci.  Kupiłam, użyłam raz i zrobiłam sobie manicure hybrydowy, więc obecnie czeka na swoją kolej.
  • Iwostin Lucidin – Serum na noc redukujące przebarwienia. Nie mam dużego problemu z przebarwieniami, ale serum zawiera też kwasy ( ferulowy, glukonowy i cytrynowy), ma nie tylko złuszczać naskórek ale także działać nawilżająco. Mam nadzieję, że nie tylko poprawi koloryt skóry, ale także pomoże w walce z niedoskonałościami. Na razie zapowiada się całkiem fajnie.
  • Dave – Mydło peelingujące.
  • Lumene Double Stay, Mineral Makeup w kolorze 1 Cream Beige – podkład mineralny w którym pokładam duże nadzieje. Dobrze by było gdyby mi pomógł choć troszkę mniej się świecić :).
Druga część zakupów pochodzi z początku tego tygodnia. Pierwszy raz od długiego czasu udało mi się odwiedzić Super Pharm, akurat w trakcie 30% promocji na pielęgnację cery suchej i tłustej Iwostin. Żal by było nie skorzystać.
  • Uriage – Woda termalna izotoniczna, nie trzeba po jej użyciu osuszać skóry. Miałam na nią ochotę już od dawna. Używam jej zamiast toniku i do utrwalenia makijażu.
  • Iwostin PuritinKrem przywracający nawilżenie dla skóry tłustej wysuszonej kuracją dermatologiczną. Istnieje teoria, że skóra tłusta świeci się, ponieważ brak jej nawilżenia. Mam nadzieję, że moja przestanie się po tym kremie świecić, chociaż troszeczkę.
  • Elmex Sensitive Plus – pasta do zębów chroniąca szyjki zębowe przed próchnicą i nadwrażliwością. To już moje kolejne opakowanie, dzięki niej problem z nadwrażliwością moich zębów, praktycznie przestał istnieć.
  • Rutinacea–  wiem , że to zakup mało kosmetyczny, ale u mnie jesień pogoda paskudna i dopadło mnie już przeziębienie.
  • Próbki – Vichy, Eucerin, La Roche, Nuxe, Palmolive.

 

Miałyście może któryś z tych produktów ? Możecie mi coś o nich powiedzieć? Szczególnie interesuje mnie Wasza opinia na temat kosmetyków Iwostin.

Wykończeni w sierpniu;)

Sierpniowe denko to ostatni z postów podsumowujących miesiąc. Na razie pojawiły się już notki dotyczące:
Mam nadzieję robić takie podsumowanie w każdym miesiącu. W sierpniu tak samo jak w poprzednich miesiącach, zużytych produktów jest niewiele, ale parę kosmetyków udało mi się wykończyć:
WŁOSY:

  • Elseve Colore – Vive do włosów farbowanych i z pasemkami. Szampon i odżywka, które u mnie sprawdzają się naprawdę przyzwoicie. Jeszcze kiedyś pewnie do nich wrócę.  Pełną recenzję możecie zobaczyć tutaj – Elseve Color – Vive ochrona włosów farbowanych i z pasemkami.
  • Pinio truskawkowy szampon i żel do kąpieli w jednym. Dzieci go bardzo lubią, ja zresztą też. Ma piękny truskawkowy zapach. Bardzo fajny zarówno do mycia włosów jak i do kąpieli.
TWARZ:

  • Iwostin, Woda Termalna z Iwonicza Zdroju. Jak dla mnie bardzo fajna woda porównywalna z wodą avene. Przyjemnie mi się jej używało, ale teraz mam chęć na wodę izotoniczną, żeby nie trzeba było wycierać buzi
  • Galenic 3 miniatury do pielęgnacji twarzy. Krem nawilżająco-energetyzujący na dzień z spf 15, krem wygładzająco-relaksujący na noc i maseczka, po której opakowanie zaginęło w tajemniczych okolicznościach i nie znalazło się na zdjęciach:). Wszystkie produkty bardzo mi się spodobały, raczej ze wszystkiego co testowałam Galenica mi się podobało.

CIAŁO:

  •  Nivea, Odżywczy balsam do ciała pod prysznic. Mnie taka formuła balsamu bardzo przypadła do gustu, przede wszystkim ze względu na wygodę używania. Duże znaczenie ma też to, że zaraz po spłukaniu balsamu i wytarciu ciała ręcznikiem możemy się od razu ubrać i nie trzeba czekać, aż balsam się wchłonie. Pełną recenzję możecie przeczytać tutaj – Balsam pod prysznic Nivea :).
  • Apart Natural, Hipoalergiczny żel pod prysznic mleczko kokosowe i prebiotyki. Bardzo fajny na wyjazdy ze względu na niewielką pojemność. Jest gęsty, kremowy, dobrze myje, dość przyjemnie pachnie.
  • Dove orginal ,antyperspirant. Tradycyjne antyperspiranty używam tylko kiedy chcę odpocząć od blokerów. Na początku działał u mnie bardzo dobrze, a potem skóra się chyba przyzwyczaiła, bo nie byłam już tak zadowolona  Teraz jeśli już kupuję zwykły antyperspirant to wybieram te w aerozolu. 

KOLORÓWKA:

  • GIVENCHY Hydra Sparkling Nude Look BB Cream SPF 30 – PA++. Bardzo polubiłam się z tym kremem BB ze względu na fajny naturalny efekt jaki daje na twarzy, dobre krycie i duży filtr słonezny. Pełną recenzję możecie przeczytać tutaj –  GIVENCHY Hydra Sparkling Nude Look BB Cream SPF 30 – PA++.

     

A jak Wam poszło denkowanie?

    Ulubione w lipcu :)

    Minął kolejny miesiąc, więc znowu przyszedł czas podsumowań na pierwszy ogień idą ulubieńcy miesiąca. W tym miesiącu króluje kolorówka. 

    • GIVENCHY Hydra Sparkling Nude Look BB Cream SPF 30 – PA++ – Do tego kremu miałam dwa podejścia. Za pierwszym razem nie powalił mnie na kolana, ale sięgnęłam po niego znowu w czasie ostatnich upałów, ze względu na to że ma wysoki filtr i tym razem bardzo się polubiliśmy. Tak bardzo, że w najbliższym czasie pojawi się o nim osobna notka. Krem świetnie się rozprowadza, dobrze kryje jest bardzo wydajny, wystarczy kropelka, żeby wysmarować całą buzię. Co najważniejsze daje bardzo fajne wykończenie nie jest ani rozświetlenie ani płaski mat, tylko coś pomiędzy. Wygląda na tyle dobrze na mojej twarzy, że bardzo często nakładam sam krem BB i nie używam już sypkiego pudru. Mam także wrażenie, że krem pielęgnuje albo przynajmniej nie szkodzi mojej skórze.

    • Alverde Podwójny Cień Do Powiek 46 Phenomenal Pink – Pokazywałam Wam je już w Zakupach z DM. W lipcu to właśnie po te cienie sięgałam najczęściej, bo dobrze się nimi maluje i świetnie wyglądają na oku. Kolory doskonale pasują na letnie, upalne dni. Cienie są delikatne, ale ich intensywność można stopniować. Zwykle nakładam je na bazę i wtedy trzymają się cały dzień. Podoba mi się świeży, dziewczęcy look, który dzięki nim uzyskuję, w czasie upałów niezastąpiony.

    • Iwostin Woda Termalna Z Iwonicza – Zdroju – Woda jest przeznaczona do skóry wrażliwej i skłonnej do podrażnień. Bardzo często używam jej zamiast toniku. W trakcie upałów, zawsze noszę ją w torebce bo fajnie chłodzi ,odświeża i przynosi ulgę zmęczonej gorącem skórze. Sprawdza się także na podrażnienia słoneczne. Jedynie wolałabym żeby nie trzeba było osuszać skóry po jej użyciu. Następnym razem kupię wodę izotoniczną.

    Napiszcie jak Wam się podobają moi ulubieńcy, czy używałyście może tych kosmetyków?