Balsam do ciała z olejkiem z kwiatu pamarańczy Balea.

Z balsamowaniem bywa u mnie różnie, bo po prostu mam lenia i nie nie chce mi się tego robić. Z drugiej strony moja skóra bez balsamu, szczególnie na nogach i rękach bardzo szybko się przesusza i pęka, dlatego balsamować się muszę. Wychodzi mi to bardzo różnie. Jest czas ze balsamu używam codziennie, a nawet kilka razy dziennie, ale są też takie dni kiedy nie używam go wcale. Ostatnio znowu zaczęłam smarować się  Energizującym Balsamem z  olejkiem z kwiatu pomarańczy Balea.

Czytaj dalej

Poniedziałek w gabinecie kosmetycznym;) czyli o peelingu kawitacyjnym i złuszczaniu kwasem migdałowym:)

o peelingu kawitacyjnym i złuszczaniu kwasem migdałowym
Kończy mi się kolejny specyfik do twarzy, a ja ciągle nie jestem zadowolona z efektów. Niby coś się poprawiło, niby jest troszkę lepiej, ale to ciągle nie jest to, o co by mi chodziło. Mam trochę problem z doborem odpowiedniej pielęgnacji, ponieważ moja skóra jest mieszana w kierunku tłustej, w dodatku problematyczna, a taką cerę nie łatwo pielęgnować. Moją zmorą są także rozszerzone pory, zaskórniki oraz znaczne świecenie się skóry. Jako, że pomału zaczyna mi brakować pomysłów na pielęgnację mojej cery, postanowiłam udać się po pomoc i poradę do specjalisty. Chciałam też skorzystać z zabiegów pielęgnacyjnych. Tym sposobem dzisiaj z samego rana, udałam się do gabinetu kosmetycznego. Za namową kosmetyczki, zdecydowałam się na peeling kawitacyjny i złuszczanie kwasem migdałowym.
 

Czytaj dalej

Balea – chusteczki do demakijażu, do skóry mieszanej 3w1.

Chusteczek do demakijażu nie używam codziennie. ostatnimi czasy tak przyzwyczaiłam się do mycia buzi wodą, że każdy alternatywny sposób wydaje mi się niewystarczająco dobry. Jednak są sytuacje, w których szybki demakijaż jest niezastąpiony i wtedy właśnie sięgam po chusteczki do demakijażu np Balea.

 

Opakowanie jest typowe dla chusteczek nawilżanych. Łatwo się otwiera i zamyka, a taśma działa do samego końca. Producent obiecuje szybkie i dokładne oczyszczenie twarzy, nie tylko z brudu i łoju ale, nawet z wodoodpornego makijażu. Dodatkowo mają one matowić skórę. Pachną bardzo delikatnie, a jednocześnie świeżo, owocowo. Są dobrze nasączone i odpowiedniej wielkości, mają strukturę podobną do plastra miodu.

Czytaj dalej

Wychodzę ze skóry ! Czyli dylematy jesiennej pielęgnacji ;).

Przyszła jesień i pora zmodyfikować troszkę pielęgnację skóry twarzy. O tej porze roku moja skóra potrzebuje troszkę innych kosmetyków niż latem. Tej jesieni postanowiłam postawić na złuszczanie, peelingowanie i regenerację.  Moja skóra jest mieszana w kierunku tłustej, trochę rozszerzonych porów i zaskórników, trochę niedoskonałości oraz dużo świecenia się.

 

Przede wszystkim postanowiłam kupić krem z kwasami, zdecydowałam się na kwas migdałowy. Mam już co prawda serum na przebarwienia z Iwostin, ale zawarte w nim kwasy wydają mi się dość delikatne. Wybór tym razem padł na Pharmaceris z 10% kwasem migdałowym na noc.

Jest to II krok złuszczania. Pierwszym jest krem z 5% kwasem migdałowy. 5% używałam w zimie, a po nim jeszcze Effaclar Duo, dlatego teraz zdecydowałam się na mocniejszą wersję. Na razie kremu używam od sześciu dni, codziennie wieczorem. Do tej pory zauważyłam, że po jego użyciu wypryski szybciej znikają i łuszczy mi się skóra na brodzie, na czole i na skrzydełkach nosa. Zobaczymy jak to będzie dalej wyglądało, a po cichu liczę  na zmniejszenie i oczyszczenie porów oraz redukcję niedoskonałości. Trochę boję się się przesuszenia skóry, ale mam nadzieję, że jakoś sobie  z tym poradzę.

Obecnie moja pielęgnacja wygląda tak:
Wieczorem :
  • Myję twarzy mydełkiem w płynie z Pachnącej Krainy.
  • Następnie przecieram tonikiem Barwa Siarkowa Moc.
  • Spryskuje wodą termalną Uriage.
  • Pod oczy nakładam serum z kwasem hialuronowym  Balea.
  • Na koniec krem Pharmaceris z 10% kwasem migdałowym na noc.

Rano:

  • Przecieram buzię tonikiem  Barwa Siarkowa Moc.
  •  Spryskuje wodą termalną Uriage.
  •  Pod oczy nakładam serum z kwasem hialuronowym  Balea – jak mi się przypomni ;).
  • Krem Iwostin Puritin Krem przywracający nawilżenie, do skóry tłustej wysuszonej kuracją dermatologiczną.
  • Krem z filtrem ( dwa ostatnie kremy, albo zamiennie albo oba naraz).
Serum na przebarwienia na razie odstawiłam, bo nie mam go już gdzie wcisnąć. Wydaje mi się, że pod krem z kwasami było by to już za dużo. Kolejny dylemat dotyczy kremu z filtrem, na razie używam próbek, które dostałam przy zakupię kremu Pharmaceris, ale jak mi się skończą pewnie będę musiała coś kupić. Zastanawiam się czy musi to być krem z filtrem 50, czy wystarczy mniejszy filtr. Wolałabym mniejszy, bo po typowych kremach z filtrem, moja skóra bardzo się świeci. A na koniec czym myć buzię, jak skończy mi się mydełko z Pachnącej Krainy? Potrzebuję czegoś delikatnego, co nie wysuszałoby dodatkowo skóry. Macie może jakieś propozycje?
Zmieniacie pielęgnację w zależności od pory roku? Czy cały czas używacie tych samych kosmetyków?
 

Wykończeni we wrześniu :)

Pora na ostatnią notkę podsumowującą miesiąc czyli denko. Do tej pory mieliście już możliwość poczytać o:
Jeśli ktoś przeoczył to serdecznie zapraszam, ale najpierw zobaczcie co mi się udało we wrześniu zdenkować ;).

Czytaj dalej