Odpoczynek od hybryd to nie jest prosta sprawa, bo to jednak spora wygoda i ułatwienie, kiedy lakier na paznokciach trzyma się trzy tygodnie, a nie trzy dni. Jednak moje paznokcie przy dłuższym noszeniu manikiuru hybrydowego zwyczajnie się niszczą. Żeby je ochronić i doprowadzić do siebie robię sobie przerwy i wtedy testuję zwykłe lakiery. Dzisiaj opowiem Wam więc o kolejnym odcieniu Miss Sporty Precious Pearl nr 040.
Miss Sporty Precious Pearl nr 040 to drugi lakier z tej serii, który gości na moim blogu. Kolor 050 mnie zachwycił i to nie tylko tym, że jest wyjątkowo piękny. Jest też dość trwały, świetnie kryje i jak na lakier z drobinkami zmywa się wyjątkowo dobrze. Możecie go obejrzeć we wpisie: Miss Sporty Precious Pearl lakier do paznokci nr 05 – cudny kolor z efektem syrenki.
Jego jaśniejszy brat to kolor, który w opakowaniu podobał mi się chyba najmniej przynajmniej, przynajmniej dopóki go nie użyłam. Bo jak tylko pomalowałam nim paznokcie, zakochałam się z miejsca i w miętowym kolorze i różowej poświacie, która jeszcze go podkręca. Wygląda rewelacyjnie do opalonych dłoni, to taki naprawdę letni kolorek, ale co ja Wam będę opowiadać, jak sami możecie zobaczyć i ocenić.
Świeżo, czysto, idealnie. Prawie idealnie, a jak wiadomo prawie robi wielką różnice.
Niestety sam lakier nie zachwycił mnie tak jak jego ciemniejsza wersja. Pędzelek jest taki sam, wygodny i dobrze się nim maluje.
Niestety lakier nie kryje, tak jakbym chciała. Po dwóch warstwach widać jeszcze prześwity i najlepiej nałożyć ich trzy. Mam też wrażenie, że schnie wolniej, wystarczy chwila nieuwagi i na świeżo pomalowanych i prawie już suchych paznokciach pojawiają się zadrapania i odgniecenia. Szkoda, kolor jest jednak piękny i tego nie można mu odmówić, więc mimo wszystko będę go używać. Chyba że znajdę innym miętowy lakier, który dobrze kryje i łatwo się nim maluje.
Jak Wam się podoba mięta z różową poświatą? A może polecicie mi jakiś dobry miętowy lakier? Strasznie mi się spodobał ten kolor 🙂