Pachnąca Kraina – Olejek Wonny AFRA.

Ostatni produkt z paczki od Pachnącej Krainy dobił dna, więc pora napisać i o nim. Dzisiejszym bohaterem będzie Olejek Wonny do nawilżania i perfumowania ciała.



Oto co możemy o nim przeczytać na stronie Pachnącej Krainy:

Czytaj dalej

Złoto Afryki – Masło Shea Dzikie Drzewko z Pachnącej Krainy.

Masło shea otrzymałam w ramach współpracy ze sklepem Pachnąca Kraina. Od samego początku bardzo przypadł mi do gusty jego zapach i konsystencja, a także to jak radziło sobie  z moją przesuszoną skórą. 

7 olejów i marokańskie glinki, czyli mydło w płynie i maska do twarzy i ciała z Pachnącej Krainy.

Na początku października pisałam Wam o mojej współpracy z Pachnącą Krainą. Co od nich dostałam do przetestowania możecie zobaczyć tutaj Przesyłka prosto z Pachnącej Krainy. Dzisiaj chciałam Wam opowiedzieć o mydle w płynie z 7 olejów oraz masce do ciała i twarzy z Maroka. Zużyłam je najszybciej ze względu na niewielkie pojemności.

Wychodzę ze skóry ! Czyli dylematy jesiennej pielęgnacji ;).

Przyszła jesień i pora zmodyfikować troszkę pielęgnację skóry twarzy. O tej porze roku moja skóra potrzebuje troszkę innych kosmetyków niż latem. Tej jesieni postanowiłam postawić na złuszczanie, peelingowanie i regenerację.  Moja skóra jest mieszana w kierunku tłustej, trochę rozszerzonych porów i zaskórników, trochę niedoskonałości oraz dużo świecenia się.

 

Przede wszystkim postanowiłam kupić krem z kwasami, zdecydowałam się na kwas migdałowy. Mam już co prawda serum na przebarwienia z Iwostin, ale zawarte w nim kwasy wydają mi się dość delikatne. Wybór tym razem padł na Pharmaceris z 10% kwasem migdałowym na noc.

Jest to II krok złuszczania. Pierwszym jest krem z 5% kwasem migdałowy. 5% używałam w zimie, a po nim jeszcze Effaclar Duo, dlatego teraz zdecydowałam się na mocniejszą wersję. Na razie kremu używam od sześciu dni, codziennie wieczorem. Do tej pory zauważyłam, że po jego użyciu wypryski szybciej znikają i łuszczy mi się skóra na brodzie, na czole i na skrzydełkach nosa. Zobaczymy jak to będzie dalej wyglądało, a po cichu liczę  na zmniejszenie i oczyszczenie porów oraz redukcję niedoskonałości. Trochę boję się się przesuszenia skóry, ale mam nadzieję, że jakoś sobie  z tym poradzę.

Obecnie moja pielęgnacja wygląda tak:
Wieczorem :
  • Myję twarzy mydełkiem w płynie z Pachnącej Krainy.
  • Następnie przecieram tonikiem Barwa Siarkowa Moc.
  • Spryskuje wodą termalną Uriage.
  • Pod oczy nakładam serum z kwasem hialuronowym  Balea.
  • Na koniec krem Pharmaceris z 10% kwasem migdałowym na noc.

Rano:

  • Przecieram buzię tonikiem  Barwa Siarkowa Moc.
  •  Spryskuje wodą termalną Uriage.
  •  Pod oczy nakładam serum z kwasem hialuronowym  Balea – jak mi się przypomni ;).
  • Krem Iwostin Puritin Krem przywracający nawilżenie, do skóry tłustej wysuszonej kuracją dermatologiczną.
  • Krem z filtrem ( dwa ostatnie kremy, albo zamiennie albo oba naraz).
Serum na przebarwienia na razie odstawiłam, bo nie mam go już gdzie wcisnąć. Wydaje mi się, że pod krem z kwasami było by to już za dużo. Kolejny dylemat dotyczy kremu z filtrem, na razie używam próbek, które dostałam przy zakupię kremu Pharmaceris, ale jak mi się skończą pewnie będę musiała coś kupić. Zastanawiam się czy musi to być krem z filtrem 50, czy wystarczy mniejszy filtr. Wolałabym mniejszy, bo po typowych kremach z filtrem, moja skóra bardzo się świeci. A na koniec czym myć buzię, jak skończy mi się mydełko z Pachnącej Krainy? Potrzebuję czegoś delikatnego, co nie wysuszałoby dodatkowo skóry. Macie może jakieś propozycje?
Zmieniacie pielęgnację w zależności od pory roku? Czy cały czas używacie tych samych kosmetyków?
 

Przesyłka prosto z Pachnącej Krainy :).

Pod koniec września dostałam maila od pani Edyty z Pachnącej Krainy, która zajmuje się sprzedażą oryginalnych arabskich kosmetyków, z pytaniem czy byłabym zainteresowana współpracą. Arabskie kosmetyki od razu skojarzyły mi się na naturalnymi i moja ciekawość wzrosła :). Weszłam na stronę sklepu pooglądałam ich ofertę i przepadłam :).
W piątek w mojej skrzynce znalazłam awizo i dzisiaj z samego rana odebrałam z poczty niewielką paczuszkę. Otwierałam ją z ogromna ciekawością. A w środku znalazłam przede wszystkim przepiękne zapachy. Muszę też dodać, że każdy kosmetyk był pięknie opakowany i przewiązany wstążeczką. Do każdego jest także dołączona ulotka informacyjna z opisem kosmetyku, zastosowaniem i składem oraz właściwościami leczniczymi.

Czytaj dalej