Do kremów modelujących, ujędrniających i antycellulitowych mam słabość od dawna. Wystarczy, że krem ma takie przeznaczenie i już mnie kusi. Tak wiem, takie kremy w większości przypadków nie działają, ale zupełnie nie przeszkadza mi to mieć nadzieję, że tym razem będzie inaczej. Testuję je więc bardzo chętnie i czasem trafiam na perełki. Czy tak było i tym razem? I jak sprawdził się krem modelujący do ciała Natura Siberica? O tym dowiecie się już za chwilę.
Archiwa tagu: kosmetyki naturalne
Cece of Sweden naturalne masło do ciała z olejkiem z konopi jędrność i relax
Cece of Sweden naturalne masło do ciała z olejkiem z konopi znalazłam w pudełku z Shinybox parę miesięcy temu. Wtedy kiedy przyszło testowałam akurat inne smarowidła do ciała i masło leżało w szufladzie. Gdybym wcześniej znała jego zapach nie zwlekałabym ani chwili z jego użyciem.
Cosnature Naturalne odżywcze masło do ciała z masłem shea i tonką
To Intensywnie nawilżające masło dla bardzo suchej skóry przyjechało ze mną, o ile dobrze pamiętam z tamtego rocznego Meet Beauty. Zima to dobry czas na masła, więc w końcu i na niego przyszła kolej. Jak się sprawdziło i czy się polubiliśmy? Tego dowiecie się już za chwilę.
Yase Serum z ekstraktem z rodochrozytu – organiczne i wegańskie :)
Zawsze z dużą przyjemnością wracam do kosmetyków naturalnych, szczególnie jeśli chodzi o pielęgnację twarzy i ciała. Przez ostatnie 3 miesiące miałam przyjemność testować Yase Serum z ekstraktem z rodochrozytu. Przyznam, że byłam go ogromnie ciekawa, bo po pierwsze firma jest mi kompletnie nieznana, a po drugie to kosmetyk dość drogi. Czy mi się sprawdził? Jeśli jesteście ciekawi, koniecznie czytajcie dalej.
Mokosh masło do ciała pomarańcza z cynamonem, czyli coś polskiego, coś naturalnego i coś wegańskiego :)
Przychodzi taki moment, kiedy nawet ja, leniwiec balsamowy ochoczo sięgam po specyfiki do smarowania ciała. Najczęściej dzieje się tak w okolicach jesieni i trwa w trakcie zimowych miesięcy, kiedy to moja skóra staje się przesuszona i ściągnięta. Nie powiem mam ze smarowaniem problem, bo zwyczajnie nie chce mi się tego robić. Chyba że trafiam na takie cudo jak Mokosh masło do ciała pomarańcza z cynamonem, wtedy smarowanie staje się prawdziwą przyjemnością.
Balsam, który mam ochotę zjeść :)
KUESHI HAND AND BODY CREAM – Kremowy balsam do ciała i rąk, bo to o nim chcę Wam dzisiaj opowiedzieć, to dla mnie objawienie ostatnich kilku tygodni. Balsamowanie to zdecydowanie nie moja bajka i unikam tego, jak tylko mogę. Trafiają się jednak takie produkty, które nie pozwalają przejść koło siebie obojętnie i kuszą mnie każdego dnia, a ja chętnie im ulegam.
– 417 Pieniący się Żel do Twarzy z Luffą, czyli miłość od drugiego wejrzenia :)
To, czym myje twarz, ma dla mnie bardzo dużo znaczenie. Wiem, że podejścia do żeli do mycia twarzy tak jak i do szamponów są różne. Wiele osób twierdzi, że nie ma znaczenia, czym się myje buzię, bo kosmetyk ten jest na niej i tak tylko przez chwilę. Ja natomiast uważam zupełnie inaczej i do mycia twarzy lubię mieć produkt konkretnie do tego celu przeznaczony. Od kwietnia jest to najczęściej pochodzący z Izraela – 417 Pieniący się Żel do Twarzy z Luffą.
5 urodziny Shinybox, czyli czerwcowe pudełko Celebration Time :)
W czerwcu świętujemy 5 urodziny Shiny Box i z tej okazji zestawy kosmetyków, które znajdziemy w pudełkach są nieco inne. W standardowym pudełku ShinyBox znajduje się aż 9 produktów, w tym 2 gwarantowane, pełnowymiarowe kosmetyki od marki Kueshi oraz 2 upominki, a wszystko o max. wartości aż 269 zł! Kuszące prawda? Ja muszę przyznać, byłam ogromnie ciekawa czerwcowego wydania, czy mnie zachwyciło czy nie? Tego dowiecie się już za chwilę.
BIOpha Naturalny Żel pod Prysznic z Cytrusami
BIOpha Naturalny Żel pod Prysznic z Cytrusami można było wygrać w konkursie na moim blogu. Nagrody mam nadzieję już niedługo znajdą się w rękach dziewczyn, a tymczasem ja opowiem Wam co nieco o tym kosmetyku.
Kosmetyki naturalne z ekodrogerii, czyli powrót do natury i niespodzianka dla Was :)
Moja pielęgnacja przez lata ewoluowała kilka razy. Przeszłam przez kosmetyki drogeryjne, byłam zapaloną naturomaniaczką i mocno wierzę w dermokosmetyki. Kręciłam swoje kremy, maseczki, olejki do mycia. Uwielbiałam pięknie pachnące hydrolaty i namiętnie smarowałam się olejami. Potem mi trochę przeszło, ale sentyment do kosmetyków naturalnych pozostał już na zawsze. Z przyjemnością, więc przejrzałam asortyment ekodrogerii i wybrałam sobie kilka kosmetyków, które najbardziej minie zainteresowały. Mam też dla Was niespodziankę przeczytajcie więc koniecznie wpis do końca.