Balsam, który mam ochotę zjeść :)

KUESHI HAND AND BODY CREAM

KUESHI HAND AND BODY CREAM – Kremowy balsam do ciała i rąk, bo to o nim chcę Wam dzisiaj opowiedzieć, to dla mnie objawienie ostatnich kilku tygodni. Balsamowanie to zdecydowanie nie moja bajka i unikam tego, jak tylko mogę. Trafiają się jednak takie produkty, które nie pozwalają przejść koło siebie obojętnie i kuszą mnie każdego dnia, a ja chętnie im ulegam.

Producent zapewnia nas, że Kueshi to nawilżający balsam do ciała, który jest szybko wchłaniany przez skórę i pozostawia trwały kremowy zapach. Sprawia, że skóra staje się miękka, gładka i cudownie pachnąca. Połączenie aloesu i naturalnych olejów działa w głębokich warstwach skóry i utrzymuje nawilżenie przez cały dzień. Kosmetyk jest naturalny i nie testowany na zwierzętach.

KUESHI HAND AND BODY CREAM

Produkt znalazłam w czerwcowym Shinyboxsie i ogromnie mnie ucieszył. Kueshi to hiszpańska marka, która wysoko ceni sobie wysoką jakość i innowacyjne rozwiązania.

Balsam znajduje się w dużej 500 ml butelce. Niestety mój egzemplarz nie ma pompki, szkoda bo dozowanie byłoby jeszcze przyjemniejsze. Smaruję się nim codziennie wieczorem i mojej skórze zdecydowanie to służy. Jest zadbana, miękka, nawilżona, elastyczna i przyjemna w dotyku. Balsam łagodzi i koi skórę, kiedy jest przesuszona lub podrażniona po depilacji albo opalaniu.

KUESHI HAND AND BODY CREAM

Jednak to nie to, jak wpływa na skórę każe mi po niego sięgać każdego dnia, tylko ten cudowny, kuszący i słodki zapach, który sprawia, że mam ochotę spróbować, czy czasem nie jest tak samo smaczny, jak pachnący.

Otóż  KUESHI HAND AND BODY CREAM pachnie jak połączenie lodów z budyniem waniliowym. Rewelacyjnie po prostu, podobał się nawet koleżance, która bardzo nie lubi waniliowych zapachów. Nie tylko skóra, ale i łazienka pachnie jeszcze przez jakiś czas. Dzieci pytały mnie wieczorem czym tak ładnie pachnę i czy też mogą się posmarować. Balsam działa nie tylko na ciało, ale także na zmysły, relaksuje i sprawia, że przyjemniej się zasypia.

Skład:

KUESHI HAND AND BODY CREAM

Moim zdaniem nie wchłania się tak  błyskawicznie, jak sugeruje producent i trzeba go wsmarować, żeby nie było widać białych smug, trwa to jednak tylko chwilę. Mam jeszcze tonik tej firmy i pachnie równie pięknie, chociaż zupełnie inaczej. Jak na razie bardzo polubiłam się z marką Kueshi i jestem ogromnie ciekawa innych kosmetyków. Mam nadzieje, że trafią się jeszcze w kolejnych pudełkach Shinybox.

KUESHI HAND AND BODY CREAM

Znacie kosmetyki Kueshi? Mieliście już z nimi do czynienia? Lubicie się balsamować? Jeśli nie to dajcie koniecznie znać co sprawia, że jednak sięgacie po balsam do ciała?