Nie dajcie się jesiennej depresji – zacznijcie biegać ;)

Nie będę Wam kolejny raz marudzić, że w październiku znowu dopadły mnie choróbska, tym razem zapalenie zatok, antybiotyk i jak tu biegać? Więc nie biegałam, robiłam się za to, coraz bardziej zmęczona, przygnębiona i poirytowana. Byłam przekonana, że to przez to chorowanie (bo ileż można, no naprawdę!), ale koleżanka z którą biegam też zauważyła, że ma tak samo.  Nawet jeszcze gorzej bo dodatkowo przybyło jej trochę tu i ówdzie. Na szczęście na biadoleniu się nie skończyło i któregoś wieczora poszłyśmy po prostu biegać. Znalazłyśmy sobie nową fajną trasę, której przebiegnięcie zajmuje nam ok 30 minut. Muszę Wam powiedzieć, że humor zmienił mi się diametralnie. Zmęczenie i przygnębienie przeszło jak ręką odjął, a i zdenerwować mnie już nie tak łatwo.
Treningi październik:
– bieganie – 5 treningów
– rower stacjonarny – 2 treningi
– zumba dla amatorów-samouków – 1 trening
Może nie jest to wiele, ale już kolejny raz się przekonałam, że bieganie jest dobre na wszystko ;). Mam nadzieję, że w listopadzie pójdzie mi lepiej i że śnieg za szybko nie spadnie :).

A tak wyglądają moje buty po bieganiu ;), chodników u mnie niewiele, czasem trzeba biegać i w błocie :).


Jak sobie radzicie z jesienna chandrą? Ćwiczycie, czy macie inne sposoby?

Treningi we wrześniu – podsumowanie:).

Wrzesień upływa mi na chorowaniu, no naprawdę to już trochę przesada. Dopada mnie jedno przeziębienie za drugim, jak żyć ja się pytam?!  Przecież to dopiero początek jesieni!.
W tym miesiącu idzie mi trochę gorzej z bieganiem, ale jest pogorszenie zaplanowane. Po prostu nie biegam już codziennie tylko co drugi dzień. Przez półtora tygodnia nie biegałam wcale, bo nie byłam w stanie. Jak już jako tako wyzdrowiałam przebiegłam się raz, raz poćwiczyłam z Mel B i znowu jestem chora! Więc sami widzicie, że to lekka przesada!

Wymyśliłam sobie, że w dni w które nie biegam będę ćwiczyć w domu. W moim przypadku najlepiej sprawdzają się filmiki treningowe. Troszkę poprzeglądałam YouTube i trafiłam na filmiki Mel B, które poleca wile osób. Zrobiłam pierwszy z brzegu 20 minutowy trening na całe ciało i muszę Wam powiedzieć, że takiego bólu mięśni brzucha to dawno nie miałam:). Jednak samo bieganie to nie wszystko:). Natomiast po dwóch miesiącach biegania bardzo poprawiła mi się kondycja i dorobiłam się ładnych mięśni na nogach.

Polećcie mi proszę jakieś filmiki z treningami, na pewno macie swoje ulubione. Najlepiej coś innego niż Chodakowską, bo pomimo tego, że bardzo ją lubię chwilowo nie mam na nią ochoty ;).

Moje treningi we wrześniu przedstawiają się tak:
  • bieganie- 10 treningów
  • ćwiczenia z Mel B – 1 trening.

Mam nadzieję że w przyszłym miesiącu będzie mi szło trochę lepiej i przede wszystkim, że choroby dadzą mi spokój.

A jak u Was we wrześniu?  Co ćwiczycie, z kim trenujecie?

Ale przede wszystkim co robicie żeby nie chorować? 

Trudno się z tym nie zgodzić :D.

W sierpniu obiecałam biegać – podsumowanie treningów.

Nadszedł koniec miesiąca, więc znowu pora na podsumowania. Na pierwszy ogień idą moje zmagania treningowe. W lipcu obiecałam, że w sierpniu odpuszczam sobie inne ćwiczenia i cały miesiąc będę tylko biegać.
Ciekawi jesteście jak mi poszło?
Nie będę Was trzymać w niepewności, muszę przyznać, że poszło mi nadzwyczaj dobrze. Chociaż trochę boję się tak pisać, żebym się znowu nie popsuła ;). Praktycznie cały sierpień biegałam.W ciągu miesiąca odpuściłam bieganie nie więcej niż siedem razy. Mam nadzieję, że moja niemoc ćwiczeniowa już nie wróci i kolejne miesiące będą równi udane. 
Czy było łatwo?
Nie było. Bo bieganie do łatwych i przyjemnych nie należy, przynajmniej na początku. Jednak z każdym dniem jest lepiej i mogę biec już całkiem długo. 
Jak zacząć?
Wstań ubierz dres i adidasy i przebiegnij tyle ile dasz radę, resztę drogi przejdź. Na początek lepiej mniej niż więcej, żeby się nie zniechęcić. Z każdym dniem będzie coraz lepiej. Nie zaszkodzi też opowiedzieć znajomym, że biegasz. Ja przez pierwszy tydzień biegałam sama, teraz biegamy w czwórkę :).
Czemu biegałam codziennie?
W mądrych książkach o bieganiu przeczytałam, że nie należy biegać codziennie, że wystarczy trzy razy w tygodniu. Mimo to biegam codziennie z prostego powodu, boję się przestać :), poza tym bieganie uzależnia. Bywają dni kiedy po przebiegnięciu swojej trasy czuję się świetnie i mogę góry przenosić tyle mam siły, bywają też takie, że po pięciu minutach mam ochotę zrezygnować i wrócić do domu. Nigdy jeszcze nie wróciłam, bo ten początkowy kryzys zwykle mi mija i potem, to już mogę biec i biec. A czasem mówię sobie nigdy więcej ;).
W czym biegam ?
Najlepiej biega mi się w leginsach albo spodniach od dresu i w obcisłej koszulce. Wieczory są już chłodne, więc dodatkowo zakładam bluzę, a jeśli biegam sama to zawsze z muzyką, wtedy biorę też opaskę na uszy, żeby słuchawki nie wypadały. Pierwsze 2 tygodnie biegałam w zwykłych adidasach, potem kupiłam buty do biegania, trafiłam na fajną promocję w realu. Nie szaleje ze specjalnymi ubraniami do biegania,  bo przecież w bieganiu nie o to chodzi. W końcu przydały mi się moje bluzy, które do tej pory leżały bezczynnie:).
Co mi daje bieganie?
40 minut tylko dla siebie:). Czy to dużo? Zapytajcie każdej mamy dwójki dzieci w trakcie wakacji, one będą wiedziały ;). A już na poważnie, znacznie poprawiła mi się kondycja, humor i pewność siebie. Przez cały ten miesiąc nie schudłam ani kilograma i dalej ważę 52kg, ale też nie specjalnie mi na tym zależy. Biegam bo po prostu lepiej się czuję.

Nic na siłę, ale…
Kiedy czuję, że dzisiaj nie dam rady poprostu nie biegnę, ale to nie może być z byle powodu. Dzisiaj np nie biegam bo wczoraj mieliśmy ognisko na zakończenie wakacji ;). Czasem więc pozwalam sobie na dzień lub dwa odpoczynku, ale nie więcej i nie za często. Zwykłe codzienne „nie chce mi się” ignoruję.

A Wam jak upłynął sierpień? Jak Wasze treningi?

Treningi w lipcu – podsumowanie.

Postaram się co miesiąc, krótko podsumowywać moje zmagania z ćwiczeniami. Jak wiecie w poprzednich miesiącach nie miałam serca do sportu, ale jakoś się ogarnęłam i powoli wracam. Na początek wybrałam Aerobiczną 6 Weidera,  bo to ćwiczenia, które najwięcej mi dały. W dodatku są to dość proste w wykonaniu ćwiczenia, chociaż zwiększająca się liczba powtórzeń sprawia, że z każdym dniem jest coraz ciężej. Niestety są też strasznie nudne, ale ja się już przyzwyczaiłam.

Jeśli zaglądacie na mojego facebooka to wiecie, że musiałam je niestety przerwać.  Kręgosłup znowu dał mi się we znaki i nie pozwolił dokończyć treningów. Gdyby się udało byłby to czwarty raz. Mimo tego i tak jestem zadowolona bo dobrnęłam, aż do 25 dnia A6W. Potem parę razy pojeździłam na rowerze stacjonarnym, ale ostatecznie zdecydowałam, że będę biegać. Nie jest łatwo, bo ostatnio biegałam dwa lata temu, jednak bieganie podobno najlepiej wpływa na bóle kręgosłupa. W sierpniu planuję więc, tylko biegać zobaczymy co z tego wyjdzie.

Lipiec:

A6W – około 18 treningów
rower stacjonarny –  4 treningi
bieganie -5 treningów

Ciekawa jestem jak Wasze ćwiczenia w lipcu pochwalcie się w komentarzach 🙂 i trzymajcie kciuki, żeby mój kryzys ćwiczeniowy wreszcie minął na dobre.

A to gdyby ktoś się jeszcze zastanawiał po co biegać ;).

Postanowienia i motywacje na kwiecień!!

Niedługo sezon bikini :D, chociaż jak wyglądam przez okno to jakoś wierzyć mi się już nawet nie chce, że wiosna w końcu przyjdzie i nie będzie trzeba zakładać tych wszystkich szalików, czapek, rękawiczek i 10 warstw ubrań. Na razie śniegu u mnie pod dostatkiem, ale postanowiłam się nie zrażać i na sezon bikini zamierzam być przygotowana. Któregoś dnia w porannej telewizji obejrzałam trening Ewy Chodakowskiej i spodobało mi się na tyle, że sama też postanowiłam z nią poćwiczyć. Lubię aktywność fizyczną, ale muszę mieć konkretny zestaw ćwiczeń i dokładnie po kolei wiedzieć co jak i po czym. Do tej pory moim ulubionym zestawem była Aerobiczna 6 Weidera, ale męczyłam ją już tyle razy, że zwyczajnie mi się znudziła (3 razy zrobiłam ją w całości i nawet sama nie wiem ile razy kończyłam na 2-4 tygodniu).