Do tej pory myślałam i mówiłam zresztą o tym głośno, że prędzej piekło zamarznie niż ja się zdecyduję sama sobie robić hybrydy. Wczoraj jednak nastał ten dzień, kiedy w piekle powiało chłodem, a na moich paznokciach wylądowały piękne termiczne hybrydy. Nie będę ściemniać, że sama samiutka je zrobiłam, pomogła mi bratowa, która ma nieco więcej doświadczenia niż ja. Są piękne, nawet mąż je chwalił.