Nivea to marka z długą tradycją i ich produkty znają wszyscy. Chyba u każdego w domu znajdzie się charakterystyczne niebieskie opakowanie kremu Nivea? U mnie też takie jest. Jedną z moich ulubionych odżywek do włosów, o której wspominałam już kilka razy jest Nivea Long Repair. Kiedy więc dostałam zaproszenie od BLOGmediado wzięcia udziału w kampanii Nivea i przetestowaniu ich nowych produktów do włosów nie mogłam się nie zgodzić, bo byłam ich ogromnie ciekawa. Jeśli i Wy czujecie się zaintrygowani koniecznie musicie poznać bliżej inteligentną i precyzyjnie odbudowującą włosy serię Nivea Repair &Targeted Care.
Kiedyś pisałam Wam o suplemencie diety Renovastin i od tamtej pory na mojego bloga trafia wiele osób szukających informacji o szamponie i odżywce z tej samej serii. Seria Renovastin jest przeznaczona do odbudowy i ochrony włosów poddawanych zabiegom termicznym i chemicznym. Nie jestem jedną z osób, które twierdzą, że szampon jakiego używamy do mycia włosów nie ma znaczenia. Otóż ja bardzo rozważnie dobieram szampony i kupuję je często w aptece. Mimo to daleka jestem od ślepej wiary w to, że za pomocą samego szamponu uda nam się rekonstruować włosy zniszczone zabiegami chemicznymi. Moje włosy nieraz były w kiepskim stanie i wiem, że o ile szampon może być wsparciem w kuracji, o tyle sam jeden niewiele zdziała. Postanowiłam się jednak na własnej skórze i włosach przekonać o co tyle szumu? Jeśli jesteście ciekawi mojej opinii zapraszam do dalszej części notki.