Rozświetlająca zielona baza pod makijaż Mexmo Perfect Skin + linkowe party :)

Matująca zielona baza pod makijaż Mexmo

Przez ostatnich kilka lat w ogóle nie sięgałam po bazy pod makijaż. Przestałam po prostu wierzyć, że coś może pomóc na moje świecenie. Jednak na przestrzeni ostatniego roku, moja skóra się troszkę zmieniła, mam mniejsze problemy z trądzikiem, udało mi się także ciut opanować świecenie. Co za tym idzie, chętniej eksperymentuje z kosmetykami, których do tej pory nie używałam. Roświetlająca zielona baza pod makijaż Mexmo przyszła do mnie wczesną wiosną, ale jakiś czas przeleżała w szufladzie, czekają na swoją kolej. Jak się sprawdziła? Czy się z nią polubiłam? Tego wszystkiego dowiecie się, czytając dalej.

Bardzo podobają mi się opakowania podkładów i baz Mexmo. Są eleganckie i przyjemne dla oka, a buteleczki, mimo iż wyglądają na szklane są zrobione z plastiku. Dzięki temu są lekkie i nie obawiam się, nawet jeśli, któraś mi upadnie. Są także zaopatrzone w wygodną pompkę. Z bazą wiąże się śmieszna historia, bo przez cały czas myślałam, że mam bazę matującą, a okazało się jednak, że jest to baza rozświetlająca.

Matująca zielona baza pod makijaż Mexmo

Rozświetlająca zielona baza pod makijaż Mexmo według producenta:

  • zawiera substancje o działaniu antyoksydacyjnym,
  • hamuje procesy starzenia się skóry wywołane np. promieniowaniem UV lub dymem papierosowym,
  • przygotowuje cerą do makijażu,
  • posiada lekką konsystencji,
  • jest odpowiednia dla każdego typu cery,
  • posiada opakowanie z wygodną w użyciu pompką, dzięki której można kontrolować ilość aplikowanego kosmetyku.

Możecie ją sobie dokładnie obejrzeć i sprawdzić skład w Sklepie Mexmo. Bazę możemy kupić w dwóch kolorach. Różową, która naturalnie rozświetla i zieloną, która niweluje zaczerwienienia. Ma lekką kremową konsystencję, przyjemnie się ją rozprowadza po skórze, wchłania się bardzo szybko i do matu.

Matująca zielona baza pod makijaż Mexmo Matująca zielona baza pod makijaż Mexmo

Pewnie jesteście ciekawi, czemu nie od razu zabrałam się za testowanie bazy? Powód był bardzo prosty, wraz z nią przyszedł do mnie podkład matujący Mexmo i okazał się tak dobry, że nie było potrzeby stosować bazy. Za pierwszym razem nałożyłam oba produkty na raz i uzyskałam super mat, co jeszcze utwierdziło mnie w tym, że jest to baza matująca.. Mnie wystarczy zwykły mat, a odrobina połysku jest nawet wskazana, bo wtedy twarz wygląda bardziej naturalnie.

Wróciłam do bazy, kiedy temperatury zaczęły przekraczać 25 stopni. Baza spisuje mi się bardzo dobrze. Sprawia, że skóra jest niezwykle gładka i miła w dotyku, jest bardzo lekka, delikatnie wyrównuje koloryt, nieco niweluje zaczerwienienia. Próbowałam Wam to pokazać na zdjęciach, ale szczerze powiem, że aparatem ciężko uchwycić ten efekt, niemniej jednak na żywo jest widoczny. Po lewej zdjęcie bez bazy, a po prawej z bazą.

matująca zielona baza pod makijaż mexmo

Baza Mexmo sprawia, że podkład trzyma się na skórze jeszcze dłużej, a przy okazji później zaczynam się świecić. Nie jest to jednak takie mocne błyszczenie jak do tej pory. Raczej w ciągu dnia skóra nabiera zdrowego blasku. Zielona baza Mexmo w żaden negatywny sposób nie wpłynęła na moją skórę. Nie wysusza jej, nie podrażnia, nie zapycha. Jest to baza silikonowa, warto to od razu wiedzieć, bo nie każdy lubi silikony, ja akurat się ich nie boje, aż tak bardzo.

Podsumowując, jest to całkiem przyjemna baza która nie wysusza skóry. Sprawia, że nawet te podkłady o mokrym wykończeniu wyglądają na bardziej matowe. Pięknie wygładza skórę i delikatnie ją rozświetla. Sprawia, że jest aksamitna w dotyku, przedłuża trwałość makijażu. Nie  trzyma matu przez wiele godzin, jednak mocne błyszczenie nie wraca. Jest raczej taki zdrowy połysk, który pojawia się w ciągu dnia.

Poniżej linku do recenzji innych kosmetyków Mexmo, które miałam okazję testować:

Podkład matujący Mexmo Stay Mat Foundation i w końcu się nie świecę

Mexmo mały skośny pędzel do eyelinera nr 660

Wosk do brwi Mexmo – mój pierwszy kosmetyk do stylizacji brwi

Gąbka do podkładu Multiblender Mexmo, czy polubiłam taką aplikację podkładu?

 

Ciekawa jestem czy używacie baz pod makijaż? Macie może jakieś swoje ulubione? 

Jak co piątek z wielką przyjemnością zapraszam Was także na linkowe party. Pochwalcie się swoimi postami i zajrzyjcie do innych, tak żeby wszystkim było miło

Wpisy dodajemy za pomocą niebieskiego przycisku. W pierwszym wierszu wrzucamy link do wpisu, w drugim tytuł posta, a w trzecim swojego maila. Wszystkim będzie też na pewno bardzo miło, jeśli poodwiedzamy się nawzajem.

Wpisy możecie wrzucać przez kilka kolejnych dni.