Przez ostatnich kilka lat w ogóle nie sięgałam po bazy pod makijaż. Przestałam po prostu wierzyć, że coś może pomóc na moje świecenie. Jednak na przestrzeni ostatniego roku, moja skóra się troszkę zmieniła, mam mniejsze problemy z trądzikiem, udało mi się także ciut opanować świecenie. Co za tym idzie, chętniej eksperymentuje z kosmetykami, których do tej pory nie używałam. Roświetlająca zielona baza pod makijaż Mexmo przyszła do mnie wczesną wiosną, ale jakiś czas przeleżała w szufladzie, czekają na swoją kolej. Jak się sprawdziła? Czy się z nią polubiłam? Tego wszystkiego dowiecie się, czytając dalej.
NA TEJ STRONIE UŻYWAM PLIKÓW COOKIES GOOGLE, BY MÓC ŚWIADCZYĆ CI USŁUGI, PERSONALIZOWAĆ REKLAMY I ANALIZOWAĆ RUCH. WIĘCEJ INFORMACJI ZNAJDZIESZ W POLITYCE PRYWATNOŚCI. CZY ZGADZASZ SIĘ NA WYKORZYSTYWANIE PLIKÓW COOKIES?ZgodaDowiedz się więcej