Tusz do rzęs to zdecydowanie kosmetyk bez którego nie ruszam się z domu. Moje rzęsy są co prawda gęste, niestety są też dość krótkie i niepodkreślone wyglądają bardzo niepozornie. Lubię kiedy rzęsy są widoczne, bo wtedy oczy nabierają innego wyrazu. Dzisiaj chcę, więc Wam pokazać dobry i tani tusz do rzęs, czyli Eveline Volumix Fiberlast Mascara Lenght & Curl Up.
Pół roku temu potrzebowałam na szybko kupić jakiś tusz do rzęs. To co miałam mi się skończyło, a nie było możliwości, żebym się wybrała na zakupy gdzieś dalej. Pozostało mi, więc odwiedzić lokalne drogerie. W pierwszej Pani sprzedawczyni odkręciła całkiem nowy tusz, żeby zaprezentować szczoteczkę uciekłam, więc stamtąd czym prędzej. W drugiej natomiast mimo iż wybór był mniejszy wszystkie tusze były fabrycznie zamknięte, a szczoteczki można było sobie pooglądać na testerach.
Za radą sprzedawczyni zdecydowałam się na tusz wydłużająco podkręcający Eveline. Trochę się obawiałam czy tusz za niecałe 15 złotych może być dobry. Okazało się na szczęście, że jak najbardziej może.
Tusz Eveline ma giętką silikonową szczoteczkę zwężaną na środku. Ja tego typu szczoteczki bardzo lubię, bo moim zdaniem fajnie rozczesują rzęsy i dobrze mi się nimi maluje.
Moje rzęsy tusz ładnie wydłuża i rozdziela, nie skleja ich i już raz pomalowane wyglądają bardzo fajnie. Do zwykłego codziennego makijażu mnie taki efekt w zupełności wystarcza. Oczywiście jeśli potrzebujemy mocniejszego podkreślenia wystarczy tusz nałożyć jeszcze raz. Co do podkręcania rzęs to u mnie go nie widać, ale to może ze względu na to, że są krótkie, nie ma po prostu co podkręcać. Tusz Eveline jest bardzo wydajny. 9 ml wystarczyło mi na ponad pół roku.
Szczoteczka jest bardzo wygodna, nie brudzi. Chociaż ja za każdym razem jakiego tuszu bym nie używała, mam ubrudzoną powiekę w tym samym miejscu i tylko na jednym oku. Nie wiem, czy przyczyną jest budowa oka, czy mój wyjątkowy talent? Poza tym tusz nie odbija się i nie obsypuje, a przy okazji ładnie wydłuża rzęsy i kosztuje niedużo. Czego chcieć więcej? Jak by się tak zastanowić to mógłby w sumie jeszcze sprzątać, wtedy lubiłabym go bardziej.
Efekt oceńcie sami:
Ja jestem zadowolona i gdyby nie wrodzona ciekawość, która ciągle mi karze szukać czegoś nowego od razu kupiłabym drugie opakowanie.
Znacie tusz Eveline? A może macie swój ulubiony dobry i tani tusz do rzęs?