Regenerujący krem do rąk Le Petit Marseillais + linkowe party:)

Regenerujący krem do rąk Le Petit Marseillais

Regenerujący krem do rąk Le Petit Marseillais to kolejny kosmetyk, który znalazł się w paczce Ambasadorki LPM. Trafił do mnie w świetnym momencie, bo akurat moje dłonie przechodziły duży kryzys. Były niemiłosiernie przesuszone, aż skóra mi pękała. Wyglądało to fatalnie, co mogliście zobaczyć na zdjęciach. Nie spodziewałam się po nim cudu, bo zwykle kremy pomagają mi tylko na chwilę, ale muszę przyznać, że mnie zaskoczył.

Krem znajduje się w poręcznej, niedużej tubie, jego pojemność to 75 ml. Producent deklaruje, że krem  został stworzony, by spełnić potrzeby zniszczonej i przesuszonej skóry, czyli dokładnie takiej jak moja w tamtym okresie.

Regenerujący krem do rąk Le Petit Marseillais

W kremie zawarta jest idealna kompozycja trzech wyjątkowych składników pochodzących z Południa:

  • cudownego masła Shea, które odżywia i optymalnie nawilża skórę
  • aloesu znanego z kojących właściwości
  • oraz zapewniającego ochronę wosku pszczelego.

Regenerujący krem do rąk Le Petit Marseillais

Skład:

Regenerujący krem do rąk Le Petit Marseillais

Regenerujący krem do rąk Le Petit Marseillais ma bogatą konsystencję i dzięki niej intensywnie regeneruje zniszczoną i przesuszoną skórę. Błyskawicznie się wchłania, zapewniając dłonią nawilżenie i natychmiastową ulgę.

Opis właściwości i składniki aktywnych dał mi nadzieję, że krem chociaż trochę złagodzi moje dolegliwości. Konsystencję ma gęstą, powiedziałabym nawet, że maślaną. Zapach delikatny i bardzo przyjemny. Przypadł mi do gustu od pierwszego użycia. Krem bardzo ładnie się rozprowadza i szybko wchłania. Zaraz po posmarowaniu można, spokojnie dalej stukać w klawiaturę bez obawy, że się przylepimy. Na skórze zostaje taka jakby delikatna powłoczka ochronna, ale jest ona całkiem sucha.

Regenerujący krem do rąk Le Petit Marseillais Regenerujący krem do rąk Le Petit Marseillais

Ja jestem z kremu ogromnie zadowolona, bo naprawdę pomógł moim dłoniom. Już po paru dniach używania, skóra wyglądała zdecydowanie lepiej. Zniknęła sucha, popękana skóra i jak na razie nie wróciła. Kiedy czuję, że dłonie są przesuszone używam regenerujące kremu LPM i od razu przynosi mi ulgę. Jeśli jeszcze go nie próbowaliście to musicie to koniecznie nadrobić.

Znacie regenerujący krem do rąk Le Petit Marseillais? 

Jak co piątek z wielką przyjemnością zapraszam Was także na linkowe party. Pochwalcie się swoimi postami i zajrzyjcie do innych, tak żeby wszystkim było miło

Wpisy dodajemy za pomocą niebieskiego przycisku. W pierwszym wierszu wrzucamy link do wpisu, w drugim tytuł posta, a w trzecim swojego maila. Wszystkim będzie też na pewno bardzo miło, jeśli poodwiedzamy się nawzajem.

Wpisy możecie wrzucać przez kilka kolejnych dni.