Na przekór jesieni Semilac ruby charm 121 :)

 Semilac ruby charm 121

Jesień w tym roku nie jest łaskawa, a już na pewno nie jest piękna, ciepła i złota. Zwykle na paznokciach w tym czasie królują u mnie mocne śliwki, głębokie fiolety i subtelne szarości, ale w tym roku się przecież nie da. Jesień od samego początku raczy nas deszczem i chłodem. Dlatego chociaż na zewnątrz szaro, buro i ponuro, to moje paznokcie kuszą rubinowym urokiem dzięki Semilac ruby chrarm 121.

Zrobiłam sobie sporą przerwę od hybryd, ale ostatnio moje paznokcie odżyły. Są mocne i długie. Zaryzykowałam więc ostatnio i skusiłam się na termiczną hybrydę, którą dokładnie możecie sobie obejrzeć tutaj:

Pierwsze domowe hybrydy zmieniające kolor 🙂

Od Was dowiedziałam się, ze to lakiery z Aliexpres i mogę wam je polecić. U mnie praktycznie bez zarzutu trzymały się przez 3 tygodnie. Paznokcie nie osłabiły mi się i nie zniszczyły w tym czasie. Dlatego rozochocona postanowiłam znowu odwiedzić Asię, zwłaszcza, że była ku temu okazja. wybierałam się do Warszawy na event, o którym już niedługo będziecie mogli poczytać na blogu.

Tym razem nie patrzyłam nawet w stronę jesiennych kolorów. Potrzebowałam czegoś wesołego, energetycznego i optymistycznego. Miałam ochotę na Semilaca 034, ale ten kolor już kiedyś nosiłam, dlatego tym razem skusiłam się na  coś nowego i tak na moich paznokciach wylądował Semilac ruby charm 121, czyli coś jakby wściekła fuksja :).

 Semilac ruby charm 121  Semilac ruby charm 121  Semilac ruby charm 121  Semilac ruby charm 121

Kolor dość odważny, ale piękny i ja czułam się w nim bardzo dobrze, a co najważniejsze pasował mi do stylizacji z lat 70, w której wybrałam się na event. Na zdjęciach możecie zobaczyć kolczyki, które także miałam na sobie.

Jeśli jeszcze nie macie go w swojej kolekcji to koniecznie rozważcie dodanie takiego koloru:).

Bardzo jestem ciekawa, jakie lakiery wybieracie na jesień? Mocne, stonowane, a może całkiem szalone? Pochwalcie się, bo szukam inspiracji na następnym manicure.