Poprzedni hybrydowy manicure trzymał mi się trzy tygodnie i gdyby nie to, że uderzyłam w coś i złamałam paznokieć, to pewnie trzymał by się jeszcze dłużej. Po pięknej, walentynkowej czerwieni, zapragnęłam zmian, miałam ochotę na coś lekkiego, świeżego i wiosennego. Zastanawiałam się nad niebieskim lub zielonym, ale ostatecznie zdecydowałam się na coś czego do tej pory nie nosiłam, czyli bardzo delikatny rozbielony fiolet, w połączeniu z bielą i wiosennymi kwiatami.

Żeby czas potrzebny na wykonanie manicure hybrydowego szybciej zleciał wypytałam przy okazji Asię, sprawczynię tego cuda, jakie trendy dotyczące kolorów paznokci będą obowiązywały w tym sezonie. Okazuje się, że hitem będą rozbielone pastele: brzoskwinie, róże, niebieskości. Asia namawiała mnie też na bardzo ponoć modne zielone jabłuszko, może się na nie skuszę następnym razem. Oprócz pasteli bardzo wskazane jest także złoto i srebro. Jednak żeby już Was nie zanudzać zapraszam do oglądania, no powiedzcie sami, czy te kwiatuszki nie wyglądają uroczo?

Paznokcie ładnie mi odrosły i na takich dłuższych lakiery prezentują się o wiele lepiej. Nie skracałam ich, ale trochę się zastanawiam, czy dam sobie radę z takimi długimi, bo jeśli ten hybrydowy manicure będzie trzymał się równie dobrze jak poprzedni to za trzy tygodnie mogę mieć całkiem długie paznokcie, a nie jestem do takich przyzwyczajona.

Wiem, że wiele z Was hybrydowy manicure robi sobie w domu, dlatego podpytałam o kolory lakierów, na wypadek gdyby Wam się któryś spodobał. Mnie osobiście niesamowicie podoba się takie delikatny rozbielony fiolecik, nigdy takiego nie nosiłam, nie mam nawet lakieru w podobnym kolorze. Tymczasem okazało się, że taki pastelowy fiolet bardzo mi pasuje, a sam manicure mimo iż delikatny, bardzo zwraca uwagę :).

Manicure został wykonany lakierami Semilac. Kolor fioletowy – 035, biały – 001 i brzoskwiniowy – 102.

Który kolor Wam się najbardziej podoba? Czy u Was na paznokciach już widać wiosnę?