Missha M Perfect Cover – mój pierwszy azjatycki krem BB.

Opis producenta:
 
Missha M Perfect Cover zapewnia naturalne i równomierne krycie, posiada właściwości łagodzące i nawilżające, Ma działanie przeciwzmarszczkowe, rozjaśniające oraz chroni skórę przed promieniowaniem UV. Odpowiedni dla każdego rodzaju skóry, może być stosowany jako baza lub podkład.

Skład: Water(Aqua), Cyclomethicone, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Zinc Oxide, Caprylic/Capric Triglyceride, Mineral Oil, Phenyl Trimethicone, Talc, Arbutin, Hydrolyzed Collagen, Dimethicone, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Squalane, Adenosine, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, PEG-10 Dimethicone, Polyethylene, Beeswax(Cera Alba), Glycerin, Propylene Glycol, Caviar Extract, Algae Extract, Rosa Canina Fruit Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Fagus Sylvatica Bud Extract, Ceramide 3, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract, Sodium Hyaluronate, Sodium Chloride, Fragrance(Parfum), Methylparaben, Propylparaben, Disodium EDTA, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Butylphenyl Methylpropional, Benzyl Salicylate, Hydroxycitronellal, Alpha-Isomethyl Ionone, Hexyl Cinnamal, Linalool, Citronellol. May contain: Titanium Dioxide(CI 77891), Iron Oxides (CI 77491, CI 77492, CI 77499).

Moja opinia:

Od pierwszego użycia mam z Misshą problem, nie potrafię się zdecydować czy lubię ten krem BB czy nie. Przed zakupem bardzo dużo o nim czytałam i zdecydowałam się na niego ze względu na obietnice dobrego krycia oraz to, że był polecany do cery mieszanej. Wybrałam dla siebie odcień nr 21 i obecnie wydaje mi się ciut za jasny, chociaż dość dobrze się dopasowuje. Krycie określiłabym jako lekkie, w kierunku średniego – jeśli nałożymy dwie warstwy. Przy większych problemach trzeba użyć korektora. Daje naturalne satynowe wykończenie, tzw. efekt „mokrej” skóry. Wygląda to naprawdę świetnie, ale u mnie utrzymuje się bardzo krótko, może dlatego że mam skórę skłonną do świecenia. Nie tworzy maski, sprawia, że twarz jest wygładzona i ujednolicona. Aby uzyskać efekt matowej cery trzeba użyć sypkiego pudru, który przedłuża trwałość makijażu. Jednak w połowie dnia krem zaczyna spływać i wchodzić w pory, co nie wygląda estetycznie. Cieszę się, że kupiłam mniejsze opakowanie, żeby go wypróbować. Tubka jest zakończona wygodnym dziubkiem, co znacznie ułatwia aplikację.

 

Kolor misshy to beż, chociaż wydaje mi się ze ma różowe tony.

 

A tak wygląda na twarzy:1. Bez kremu BB

2. Jedna warstwa kremu BB

3. Dwie warstwy kremu BB

Moim zdaniem Missha M Prefect Cover  bardziej sprawdził by się u osób z suchą skórą. Będę szukać dalej mojego idealnego kremu BB. Duży plus za to, że mimo składu nie zapycha, ale zmywam go na wszelki wypadek olejem.

Opakowanie 20ml, cena ok 50zł. Oceniłabym go na 3/5.
.