Balsam prostujący włosy, który działa nawet jeśli nie używamy prostownicy?

Piękne proste włosy to marzenie nie jednej z nas, niestety same z siebie rzadko chcą być takie i zwykle musimy im trochę pomóc. Wybieramy wtedy suszarkę i wyciąganie na szczotce, albo prostownicę. Niestety takie metody mimo, iż skuteczne niszczą włosy i ja stosuję je raczej okazjonalnie. Jednak co zrobić, żeby włosy na co dzień wyglądały dobrze, a jednocześnie nie niszczyć ich przy tym za bardzo? Pomóc mogą nam tutaj kosmetyki, prostujące włosy tylko, czy one działają? Jeśli używamy prostownicy, czy suszarki to wiadomo, że włosy będą wyglądać dobrze.  Wiele osób unika jednak ciepła w stylizacji włosów, albo tak jak ja zwyczajnie nie chce im się tego robić i pozwalają włosom, żeby same wyschły. Jak myślicie, czy wtedy jest sens stosować na przykład balsamy prostujące? Jeśli chcecie się tego dowiedzieć zapraszam do czytania o Balsamie prostującym włosy straigh & gloss Nivea.

 
Obietnice producenta:
Balsam ma zapewniać efekt prostych i gładkich włosów, ma chronić je także przed wilgocią i przed wysoką temperaturą, aż do 200 stopni.

 

Skład:

 

Jak balsam sprawdza się u mnie?
Jest to kolejny kosmetyk, który wypatrzyłam na kanale makijażekasid, który zresztą bardzo Wam polecam. Balsam ma bardzo fajne, poręczne i wygodne opakowanie. Dodatkowo sprytnie zostało tu rozwiązane dozowanie, wystarczy wyciągnąć nakrętkę do góry i gotowe. Ma konsystencję emulsji i jest bardzo wydajny, wystarczy nałożyć naprawdę odrobinę.

Używam go po każdym myciu włosów, nie tylko wtedy gdy zamierzam je prostować i mogę śmiało powiedzieć, że naprawdę działa. Balsam prostujący włosy od Nivea ładnie pachnie i na moje włosy działa bardzo podobnie jak odżywki long repair, czy intens repair. Producent zaleca aby niewielką ilość balsamu rozprowadzić na wilgotnych włosach, rozczesać, a następnie wysuszyć włosy suszarką wyciągając na szczotce. Nie obciąża on moich włosów i nie przyczynia się do ich szybszego przetłuszczenia.  Tak jak już wspomniałam bardzo ładnie pachnie i zapach ten dość długo utrzymuje się na włosach. Nakładam go zawsze po umyciu włosów, niezależnie od tego, czy je potem suszę, prostuje, czy zostawiam samym sobie. Balsam sprawdza się w każdym wariancie. Sprawia, że włosy są śliskie, lejące i ugładzone. Nie puszą się i nie kręcą. Jeśli mam dobrze ścięte włosy to wystarczy, że nałożę ten balsam uczeszę i same wyschną i już mam fryzurę, w której spokojnie mogę wyjść do ludzi.. Jeśli wyprostuję prostownicą, albo nawet wyciągnę na szczotce, włosy wyglądają świetnie, są gładkie, miękkie i pięknie błyszczą, a ja dodatkowo zagłuszam nieco wyrzuty sumienia, związane z użyciem wysokiej temperatury. Chociaż umówmy się, że raczej nic nie jest w stanie ochronić nam włosy w 100%.

Balsam zawiera 200 ml i kosztuje ok 12zł. Podobno taniej można go dostać w Biedronce. Jednak ja nigdy na niego tam nie trafiłam.

Bardzo jestem ciekawa czy miałyście ten balsam i jak się u Was sprawdził, a może możecie mi polecić inne kosmetyki prostujące włosy?

Summary
Review Date
Reviewed Item
Balsam prostujący włosy Nivea
Author Rating
51star1star1star1star1star