Produkty Sylveco szturmem podbijają serca wielu kobiet, co i rusz pojawiają się na blogach. Ja także nie pozostałam na nie obojętna. Opisałam Wam już peeling wygładzający i tymiankowy żel do mycia twarzy, a dzisiaj chcę Wam przybliżyć Sylveco hibiskusowy tonik do twarzy.
Tonik znajduje się w niedużej poręcznej 150 ml butelce z ciemnego plastiku. Szata graficzna utrzymana w czerwieni i bieli zdecydowanie przyciąga wzrok. Aby go otworzyć wystarczy podnieść klapkę w zakrętce, która na szczęście działa bez zarzutu, nie zacina się i co najważniejsze nie oderwała się mimo ciągłego używania. Za to duży plus bo bardzo tego nie lubię.
Tonik dozujemy za pomocą średniej wielkości otworu, ale nie ma się co martwić, że płyn będzie się rozlewał, ponieważ kosmetyk jest dość gęsty. Ma żelową konsystencję. Trzeba być ostrożnym przy nalewaniu na wacik, bo nie wchłania się w niego tak szybko jak wodniste toniki. Ja bardzo często, pomijam wacik przy aplikacji. Nalewam trochę toniku w zagłębienie dłoni i dłońmi wklepuję go w skórę. Tak jak na przykład wodniste serum.
Tonik ma czerwono – różowy kolor i bardzo przyjemny zapach. Mnie on pachnie herbatką hibiskusową albo kompotem.
Główne składniki aktywne toniku Sylveco to ekstrakt z hibiskusa oraz aloesu. Hibiskus zawiera sporo antyoksydantów, witaminę C i kwasy organiczne, dzięki temu wzmacnia ścianki naczyń krwionośnych i zapobiega ich pękaniu. Działa ujędrniająco, łagodząco, zmiękczająco, a także delikatnie złuszcza naskórek. Aloes natomiast wykazuje między innymi działanie przeciwzapalne, przeciwbakteryjne. Koi łagodzi zaczerwienienia i podrażnienia,stymuluje komórki do szybszej regeneracji.
Producent deklaruje, że tonik jest hypoalergiczny i przeznaczony do każdego rodzaju skóry. Nawadnia skórę i zabezpiecza ją przed utratą wilgoci. Uzupełnia demakijaż, zostawia skórę czystą, promienna i przygotowaną na dalsze etapy pielęgnacji. Można go stosować wielokrotnie w ciągu dnia.
Dla ciekawych skład kosmetyku:
Działanie. Przypominam, że ja mam skórę tłustą trądzikową i przy takiej stosowałam tonik początkowo. Obecnie moja skóra dzięki odpowiedniej pielęgnacji skłania się bardziej w stronę mieszanej. Ciut toniku odlałam koleżance, która dla odmiany ma cerę suchą i muszę Wam powiedzieć, że obie mamy podobne odczucia na jego temat. Nie podrażnia on i nie zapycha skóry, przynajmniej w moim przypadku, bo czytałam, że bywa z tym różnie. Odświeża skórę, tonizuje i domywa jeśli są jakieś pozostałości makijażu. Zdarzało się także, szczególnie w trakcie upałów, że tonik był ostatnim etapem wieczornej pielęgnacji. Po jego użyciu nie stosowałam już kremu, bo moja skóra tego nie potrzebowała. Tonik delikatnie się lepi przy nakładaniu, ale potem ładnie wsiąka w skórę, pozostawiając na niej prawie niezauważalny film.
Czy polecam? Jeśli szukasz toniku z przyzwoitym składem, który ma odświeżać, tonizować i domywać resztki makijażu to jak najbardziej. Pamiętaj jednak o żelowej konsystencji wiem, że nie każdy taką lubi.
Stosowaliście może Sylveco hibiskusowy tonik do twarzy? Bardzo jestem ciekawa jak się u Was sprawdzał. Podobno jest świetny do maseczek tonikowych, ale ja jeszcze takich nie robiłam. Może Wy wiecie coś na ten temat?