Kosmetyki pielęgnacyjne od Nivea jeden za drugim panoszą się w mojej kosmetyczce. Mam już nawilżający krem z filtrem, serum z koenzymem Q10 i płyn micelarny, a w drodze do mnie są też chusteczki do demakijażu z nowej kremowej serii. Wszystko to za sprawą BLOGmedia i dobrze bo sama pewnie bym się na nie, nie zdecydowała i nigdy bym się nie dowiedziała, czy są fajne. Do wyrobienia sobie rzetelnej opinii o kremie i serum potrzebuje więcej czasu. Dzisiejszym bohaterem będzie, więc pielęgnujący płyn micelarny Nivea, bo o nim wiem już wszystko co powinnam, aby go Wam polecić lub nie.
Płyn dostajemy w ładnej, utrzymanej w biało niebieskiej kolorystyce butelce z przezroczystego plastiku. Butelka ma pojemność 200 ml. Bardzo fajne jest to, że możemy dobrać płyn micelarny idealnie dedykowany do naszego rodzaju cery. Mój jest na przykład do cery normalnej i mieszanej. Dozujemy go podnosząc wieczko w zakrętce i nalewając na płatek.
W moim oczyszczaniu twarzy płyn micelarny spełnia bardzo ważną rolę. Zawsze używam go zamiennie z olejkiem jako pierwszego kroku w demakijażu. Potem jeszcze myję buzię wodą z żelem lub pianką. Przyznam, że ostatnio znacznie częściej sięgam właśnie po płyn niż olejek.
Pielęgnujący płyn micelarny Nivea tak jak wspomniałam, jest przeznaczony do cery normalnej i mieszanej. Ma formułę 3w1, można go stosować do twarzy, oczu i ust. Zawiera także witaminę E. Producent deklaruje nam, że płyn skutecznie usuwa makijaż i oczyszcza skórę, łagodnie usuwa makijaż oczu i pielęgnuje rzęsy, a także nawilża i pomaga skórze oddychać. Po jego użyciu nasza skóra będzie oczyszczona, odświeżona i będzie wyglądać pięknie.
Skład:
Nie będę Was trzymać w niepewności i od razu powiem, że moja skóra bardzo się polubiła z płynem micelarnym Nivea. Bardzo fajnie zmywa makijaż, dobrze radzi dobie z podkładami i cieniami, czasem mam tylko wrażenie, że nie do końca domywa tusz. Niby wszystko jest zmyte, ale potem okazuje się, że skądś jednak tusz jeszcze wychodzi. Nie winię go jednak o to bo, do zmywania makijażu oczu mam zupełnie inny preparat, podejrzewam też, że spora w tym zasługa samego tuszu. Z dużą przyjemnością sięgam po micel Nivea pod koniec dnia, kiedy moja cera jest już zmęczona podkładem i pudrem. Płyn przynosi wtedy prawdziwą ulgę. Skóra po jego użyciu jest przyjemnie odświeżona i odstresowana. Mimo iż jest przeznaczony do cery mieszanej nie wysusza skóry i nie ściąga jej, z czego bardzo się cieszę. U mnie sprawdza się bardzo dobrze i używam go naprawdę z przyjemnością. Z chęcią wypróbowałabym jeszcze pozostałe jego wersje.
Znacie pielęgnujący płyn micelarny Nivea ? Ciekawa jestem czy się z nim polubiliście tak samo jak ja?
Jak co piątek z wielką przyjemnością zapraszam Was także na linkowe party. Pochwalcie się swoimi postami i zajrzyjcie do innych, tak żeby wszystkim było miło
Wpisy dodajemy za pomocą niebieskiego przycisku. W pierwszym wierszu wrzucamy link do wpisu, w drugim tytuł posta, a w trzecim swojego maila. Wszystkim będzie też na pewno bardzo miło, jeśli poodwiedzamy się nawzajem.
Wpisy możecie wrzucać nie tylko dzisiaj, ale przez kilka dni.
Zapraszam Was serdecznie i bawcie się jak zwykle dobrze !