Maseczki Yoskine – Japoński zabieg wygładzający i lodowy lifting + linkowe party :)

Marka YOSKINE In-Yo Technology, we współpracy z japońskimi laboratoriami Rohto Pharmaceuticals, stworzyła inspirowane japońskimi rytuałami pielęgnacyjnymi silnie skoncentrowane dwu- i trójetapowe zabiegi na twarz w saszetkach. O jednym z nich, który zresztą bardzo przypadł mi do gustu, już Wam pisałam, a dzisiaj chcę Wam opowiedzieć o dwóch pozostałych maseczkach.

Japoński zabieg składający się z trzech maseczek na noc do szybkiej, weekendowej kuracji wygładzającej.

Yoskin maski do twarzy

3 SLEEP – MASKI (PIĄTEK-SOBOTA-NIEDZIELA)

Jak sama nazwa wskazuje mamy tu maseczkę, którą stosujemy trzy dni z rzędu. Składa się ona z 3 saszetek po jednej na każdy dzień.

PIĄTEK i SOBOTA

Przez pierwsze dwa dni nakładamy peeling, w którym znajdziemy między innymi mieszankę kwasu glikolowego i migdałowego. Ma on usuwać martwy naskórek, wygładzać skórę, niwelować pory i zmniejszać nierówności. Ten krok teoretycznie stosujemy w piątek i sobotę. Ja jednak nie widzę powodu, żebyśmy nie mogli zastosować go w te dni tygodnia, kiedy nam się podoba. Maska ze względu na zawartość kwasów nie jest polecana do skóry suchej i wrażliwej.

Maskę nakładamy wieczorem na oczyszczoną skórę zamiast kremu, omijając okolice oczu i zostawiamy na całą noc. Rano myjemy buzię i resztę kosmetyków nakładamy tak jak zawsze. W masce mamy mieszankę kwasów, więc nie należy zapominać na drugi dzień o kremie z filtrem. Skóra po użyciu tego kroku jest oczyszczona, ale czuć, że jest to peeling kwasowy i rzeczywiście nie polecałabym go do wrażliwej skóry. Moja jest przyzwyczajona do kwasów, a policzki miałam nieco przesuszone. Skóra domagała się rano dodatkowego nawilżenia.

IMG_5188[1]

IMG_5190[1]

NIEDZIELA 

Trzeciego dnia, na zakończenie kuracji zamiast kwasów nakładamy również na noc zamiast kremu maskę, która zawiera wielowarstwowe sferulity retinolu i wypełniający skórę BIOLIPID Booster. Są to składniki działające przeciw zmarszczkowo oraz regeneracyjne nawet na głębokie struktury skóry. Ten krok ma za zadanie ukoić i zregenerować skórę po kwasach, aby stała się wypoczęta, nawilżona i gładka.

Maski yoskin

Skład:

IMG_5192[1]

YOSKINE LODOWY LIFTING – ZABIEG Z NIĆMI JEDWABIU

Yoskin maseczki do twarzy

Drugą maseczkę stosujemy już jednorazowo i  składa się z diamentowego peelingu oraz liftingującej, lodowej maski. Jest to zabieg odmładzająco nawilżający.

Krok 1 – DIAMENTOWY PEELING
Masaż naturalnymi kryształkami z dodatkiem diamentu doskonale wygładza cerę oraz zwiększa mikrokrążenie, czyniąc skórę odświeżoną i przebudzoną do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych.

Krok 2 – LODOWA MASKA SILK-LIFT 4oC
Liftingująca maska działająca na zasadzie SHOCK-ICE-LIFTING. Formuje na skórze zmikronizowaną siateczkę Focus BLUR i pobudza skórę do natychmiastowego napięcia i ujędrnienia. Nici jedwabiu i nawilżająca woda z lodowca zapewniają aksamitną gładkość od razu po aplikacji.

maski yoskin www.glowlifestyle.pl-007

Saszetkę z maską należy umieścić na godzinę przed użyciem w lodówce. Potem najpierw wykonujemy peeling, masując okrężnymi ruchami skórę przez minutę. Po tym czasie zmywamy kosmetyk i osuszamy skórę. Po peelingu jest ona wygładzona i rozjaśniona, pory są oczyszczone.

Następnie tak przygotowaną twarz ja traktowałam jeszcze tonikiem i dopiero nakładałam kosmetyk z drugiej saszetki. Należy go pozostawić do wchłonięcia i już nie zmywać. Maska fajnie chłodzi i relaksuje. Skóra po niej jest zrelaksowana, cudownie wygładzone i wygląda po prostu lepiej.  Makijaż trzyma się na niej zdecydowanie dłużej, bez żadnego ubytku, aż sobie zostawiłam troszkę tego drugiego kroku, żeby móc użyć jeszcze kolejnego dnia rano.

Skład:

Yoskine maseczki do twarzy

Obie maseczki pięknie pachną, co czyni ich używanie zdecydowanie przyjemniejszym. Dzięki temu, że są umieszczone w saszetkach, nie kosztują wiele i nie zajmują też dużo miejsca. Świetnie sprawdzą się, więc w trakcie podróży.

Obie maski znalazłam w paczce od BLOGmedia i bardzo się cieszę, że miałam okazję je wypróbować. Polecam wam też maskę wulkaniczną, o której pisałam całkiem niedawno.

Termo – oczyszczająca wulkaniczna maska Yoskine 🙂

 

Używałyście już maseczek Yoskine? Jakie są wasze ulubione saszetkowe maski do twarzy?

Jak co piątek z wielką przyjemnością zapraszam Was także na linkowe party. Pochwalcie się swoimi postami i zajrzyjcie do innych, tak żeby wszystkim było miło. Wpisy dodajemy za pomocą niebieskiego przycisku. W pierwszym wierszu wrzucamy link do wpisu, w drugim tytuł posta, a w trzecim swojego maila. Wszystkim będzie też na pewno bardzo miło, jeśli poodwiedzamy się nawzajem.