Moje włosy to ostatnio temat rzeka. Jeszcze nie widzieliście, ale ścięłam je dość sporo i teraz są do ramion. Szaleje z kosmetykami, maskami, odżywkami i czym tylko się da, żeby w końcu zaczęły wyglądać lepiej. Jednak sama pielęgnacja to przecież nie wszystko, nie mniej ważne jest to, jak traktujemy swoje włosy na przykład przy czesaniu. Dzisiaj chcę Wam, więc przedstawić dwie anielskie szczotki Tangle Angel – największą wersję Xtreme i najmniejszą Baby.
TANGLE ANGEL XTREME SZCZOTKA DO WŁOSÓW
Według producenta: najbardziej zaawansowany model Tangle Angel dla bardzo wymagających włosów, oraz dla posiadaczek fal i loków .Xtreme to największa ze szczotek (22,7cm), wykończona komfortowym, matowym i antypoślizgowym tworzywem, klasycznie zawierającym powłokę antystatyczną oraz antybakteryjną. Idealna do rozczesywania włosów na sucho i na mokro,poradzi sobie z największymi wyzwaniami stawianymi przed posiadaczkami długich i gęstych włosów. Jej znakiem rozpoznawczym jest rekordowo duża powierzchnia pokryta zróżnicowanej długości włosiem, dla komfortowego i skutecznego rozczesywania włosów.
Bardzo lubię tego typu szczotki, bo odkąd zaczęłam ich używać skończyły się moje problemy z rozczesywaniem włosów. Pierwsza moja szczotka tego typu klasyczny Tangle Teezer, którą od razu przygarnęła Aurora. Natomiast mnie przypadła szczotka Ikoo, którą bardzo lubię do tej pory. Jednak odkąd przybyły do mnie anielskie szczotki używam tylko ich.
Po pierwsze są śliczne i mówcie co chcecie, ale od razu przyciągają wzrok. Zdecydowanie są ozdobą w mojej łazience, zwłaszcza że wersję Xtreme można postawić. Szczotka jest bardzo stabilna, pewnie się trzyma w dłoni, nie wypada przy czesaniu.
Ząbki są mają dwie długości są giętkie, ale dość sztywne. Nie wyginają się przy czesaniu i mam nadzieję, że będą odporne na deformacje. Mimo swojej wielkości szczotka Xtreme jest bardzo lekka.
Tangle Angel Xtreme świetnie rozczesuje włosy, nieważne czy są suche, czy mokre. Radzi sobie z moim zniszczonymi włosami, z niemiłosiernie plączącymi się włosami córki i z niezwykle gęstymi męża. Nie szarpie jakoś specjalnie włosów, ale i tak trzeba uważać, bo przy wielkich kołtunach może zahaczać. Trzeba jej używać z wyczuciem, bo jeśli będziemy ciągnąć i szarpać to tak jak inne szczotki może połamać włosy. Lepiej przejechać kilka razy, a delikatnie.
Wybrałam sobie czarno różową wersję z matowo-satynowym wykończeniem i bardzo mi się ona podoba. Jest wykonana porządnie z dbałością nawet o najmniejsze szczegóły.
Warto zwrócić uwagę na to, że szczotka nie tylko ma powłokę antybakteryjną i antystatyczną, nie elektryzuje więc włosów, ale jest też odporna na wysoką temperaturę. Bez obaw, więc wyciągam na niej włosy podczas suszenia suszarką.
TANGLE ANGEL BABY SZCZOTKA DO WŁOSÓW
Według producenta Szczotka Tangle Angel Baby przeznaczona jest dla dzieci już od pierwszych dni życia. Ząbki delikatnie masują skórę głowy dziecka, pobudzając wzrost włosów. Jest antystatyczna i wodoodporna. Idealnie sprawdza się również jako mini szczotka do torebki.
Wersja Baby jest malutka i praktycznie możną ją nosić jako breloczek do kluczy:). JA tego nie robię, bo ciężko by się jej wtedy używało.
Jest maleńka i sprytna. Szczerze mówiąc to wydawało mi się, że będzie to bardziej ładny gadżet niż coś użytecznego.
Tymczasem tą szczotką naprawdę można się uczesać. Noszę ją więc zawsze przy sobie w torebce, bo zajmuje naprawdę niewiele miejsca. Dla porównania obie szczotki razem, żebyście mogli zobaczyć różnicę.
Oglądając obie szczotki razem, najlepiej można zobaczyć, że Baby to rzeczywiście maleństwo. Jednak bardzo sprytne maleństwo. Mnie nieraz już się udało, oglądając serial rozczesać nią powoli włosy po myciu. Nie chciało mi się wstawać i iść do łazienki po większą szczotkę, a ta była pod ręką.
Obie moje szczotki pochodzą z hurtowni kosmetycznej J&P Cosmetics.
Bardzo jestem ciekawa, czy znacie szczotki Tangle Angel? Jeśli ta, to która wersja Wam się najbardziej podoba?