Pasta z ciecierzycy i suszonych pomidorów, czyli coś pysznego i zdrowego na kanapki :)

Pasta z ciecierzycy i suszonych pomidorów

Od jakiegoś czasu nosiłam się z  zamiarem zrobienia własnej pasty na kanapki i dzisiaj w końcu się za to zabrałam. Chciałam, żeby to było coś w rodzaju humusu, który ostatnio bardzo mi smakuje. Pasta nie wyszła dokładnie taka jak humus, ale absolutnie w niczym to nie przeszkadza, bo okazała się być naprawdę pyszna.

Pasta z ciecierzycy i suszonych pomidorów 

Pasta z ciecierzycy i suszonych pomidorów

Składniki:

  • ciecierzyca
  • suszone pomidory
  • oliwa z oliwek
  • jedna bardzo ostra oliwka (nadziewana papryczką chili)
  • mała łyżeczka majonezu
  • sok z cytryny
  • sól
  • pieprz

 

Sposób wykonania:

Ciecierzycę opłukałam i zalałam zimną wodą. Moczyła się przez całą noc. Na drugi dzień rano ugotowałam ją. Ciecierzyca gotowała się na wolnym ogniu do miękkości (co najmniej przez godzinę), w między czasie jeśli była taka potrzeba dolewałam wody, żeby się nie przypaliła. Ugotowaną odcedziłam, wystudziłam i schowałam do lodówki, zapominając o niej na dwa dni. Ten etap radzę Wam zdecydowanie pominąć. Dzisiaj kiedy sobie o niej przypomniałam wyjęłam ją z lodówki i wrzuciłam do blendera razem z suszonymi pomidorami i oliwą z oliwy ( użyłam tej którą były zalane pomidory, bo miała przyjemny ziołowy aromat), solą, pieprzem i odrobiną soku z cytryny. Bardzo smakuje mi humus z ostrą papryką, postanowiłam, więc dorzucić do pasty jedną oliwkę nadziewaną papryczką chili. Dałam tylko jedną, bo tek które mam są naprawdę bardzo ostre.

Pasta z ciecierzycy i suszonych pomidorów

Po zblędowaniu okazało się, że pasta jest troszkę sucha dodałam, więc łyżeczkę majonezu i znowu zmiksowałam całość. Po tym pozostało już tylko spróbować jak smakuje.

Pasta z ciecierzycy i suszonych pomidorów Pasta z ciecierzycy i suszonych pomidorów

Pasta wyszła naprawdę pyszna, nie miksowałam jej na idealnie gładką masę i czuć w niej niewielkie kawałeczki ciecierzycy. Suszone pomidory dodają jej fajnego smaczku, a dzięki oliwce z papryczką chili pasta przyjemnie piecze w język. Mnie taki smak niezwykle pasuje. Mam nadzieję, że Was zachęciłam i spróbujecie sami przygotować sobie taką pastę. Żeby było mniej pracy można użyć ciecierzycy z puszki.

Ciekawa jestem czy robicie swoje pasty na kanapki, czy wolicie raczej kupić gotowy humus?