Witaminowe serum do twarzy Lab One :)

witaminowe serum do twarzy Lab One

Kosmetyki Lab One to dla mnie totalna nowość, a poznałam je w maju na targach Beauty Days, kiedy to zostałam Ambasadorką Naturals Pharm. Serum skusiło mnie od razu. Eleganckie, ładne, lekkie i drogie wydawało się idealne do mojej mieszanej cery. Czy spełniło moje oczekiwania? Tego dowiecie się już za chwilę.

 prezenty z meet beauty

Serum to od kilku miesięcy nieodłączony element mojej pielęgnacji twarzy. Kończę jedno i zaczynam drugie. Jakoś mam wrażenie, że na starość sam krem mi nie wystarcza. Witaminowe serum do twarzy Lab One, od razu wpadło mi w oko. Po pierwsze ma bardzo ładne opakowanie, wyposażone w wygodną pompkę. Prosty design, szklane opakowanie i złoto połączone z bielą od razu sugerują, że jest kosmetyk luksusowy. Zresztą jest to zgodne z prawdą, koszt 30 ml kosmetyku to 259 zł.

Producent obiecuje nam wiele i rekomenduje serum do skóry pozbawionej blasku, wymagającej wsparcia i kompleksowej ochrony.

  • zapewnia długotrwałe nawilżenie
  • gwarantuje wysoką wchłanialność substancji aktywnych, a także ich skuteczność
  • zabezpiecza przed wolnymi rodnikami
  • zapewnia gładką, jędrną i zregenerowaną skórę
  • pomaga zachować mały i promienny wygląd na dłużej

Serum ma jak dla mnie wygląd i konsystencję żelu hialuronowego i nic dziwnego, bo jest on jego głównym składnikiem. Dodatkowe produkt został wzmocniony odżywczym kompleksem witamin A, E i F, który neutralizuje wolne rodniki, dotlenia komórki i eliminuje z nich toksyny. Dodatkowo zawiera także panthenol, który moja skóra zawsze bardzo lubiła.

Konsystencja kosmetyku jest bardzo lekka, żelowa, nawet w kierunku wodnistej. Wchłania się błyskawicznie i nie pozostawia na skórze żadnego lepkiego filmu. Ma także bardzo delikatny i przyjemny zapach.

witaminowe serum do twarzy Lab One

Przejdźmy teraz do działania, bo to ono przecież jest najbardziej istotne. Właśnie zużyłam ostatnie kropli serum i mogę powiedzieć, że sprawdziło się u mnie bardzo dobrze. Potrzebuję kosmetyku lekkiego, który będzie się szybko wchłaniał, wygładzał skórę i sprawiał, że nie będzie ona obciążona i to serum własnie takie jest.

Nie wiem, czy to samo serum, czy raczej fortunne połączenie z innymi kosmetykami pielęgnacyjnymi sprawiło, że moja skóra w czasie jego używania wyglądała naprawdę ładnie. Była nawilżona, promienna, wygładzona i młodsza niż zwykle. Bardziej obstawiam to drugie, bo chyba samo serum by sobie nie poradziło, aż tak dobrze.

U mnie świetnie sprawdzało się zarówno na noc, jak i pod makijaż, nie obciążało mojej skóry i nie powodowało wzmożonego wydzielania sebum, wręcz przeciwnie twarz świeciła się jakby mniej. Nie wiem, czy poradziłoby sobie z suchą skórą myślę, że mogłoby się jednak okazać niewystarczające.

Czy polecam? I tak i nie. Gdyby kosztował mniej, to pewnie poleciłabym je bez mrugnięcia okiem, ale prawda jest taka, że sama nie wydałabym 259 zł na to serum. Myślę, że spokojnie można znaleźć dużo tańszy kosmetyk o bardzo zbliżonym działaniu.

Dajcie koniecznie znać czy znacie kosmetyki Lab One i jakie serum obecnie stosujecie?