Obietnice producenta:
Siarka – działa przeciwgrzybiczo i przeciwbakteryjnie, reguluje pracę gruczołów łojowych zmniejszając wydzielanie sebum.
Multifruit Extract – działa antybakteryjnie i keratolitycznie, oczyszcza i zwęża rozszerzone pory, a także przyspiesza złuszczanie obumarłych komórek naskórka, redukuje blizny po trądziku.
Alkohol – działa antyseptycznie, dezynfekuje i wysusza.
Gliceryna – delikatnie oczyszcza i nawilża skórę, czyniąc ją miękką i aksamitną.
D – panthenol – łagodzi podrażnienia, działa przeciwzapalnie i kojąco, a także pobudza wzrost
i odnowę komórek naskórka oraz skóry właściwej.
Skład:
Sam tonik ma także pomarańczowy kolor i mocny trudny do określenia zapach. Pachnie niby świeżo, cytrusowo, ale bardzo intensywnie, może to trochę przeszkadzać, jednak ja się już do niego przyzwyczaiłam. Trochę się go bałam na początku, bo jak widzicie skład nie jest najlepszy, mimo tego okazało się, że na moją skórę działa bardzo fajnie. Zastanawiam się czym jest to spowodowane i stawiam na d-pantenol, z którym moja skóra bardzo się lubi. Tonik znakomicie odświeża, oczyszcza, tonizuje i delikatnie matowi skórę. Po przemyciu twarzy wacikiem, skóra robi się jakaś taka fajniejsza, przyjemniejsza w dotyku. W dodatku rzeczywiście coś jest na rzeczy, jeśli chodzi o normalizację wydzielania sebum. Co prawda u mnie tonik nie zlikwidował problemu, jednak trochę go zmniejszył, a to i tak już dużo. Przemywam nim buzię rano i wieczorem, a czasem także w ciągu dnia, jeśli akurat nie mam makijażu. Nie podrażnia, nie wysusza, nie lepi się, szybko się wchłania i nie pozostawia na skórze filmu. Dałam go do wypróbowania koleżance, która też ma problemy z wypryskami i tak jej się spodobał, że kupiła sobie swoją butelkę. Po aplikacji mam uczucie jakby mrowienia, ale nie jest ono nieprzyjemne. Jeśli chodzi o jego działanie antybakteryjne to wydaje mi się, że je posiada, chociaż w niewielkim stopniu. Z drugiej strony to tylko tonik i trudno oczekiwać, że przy pomocy drogeryjnego toniku poradzimy sobie z trądzikiem. Podsumowując jest to zaskakująco przyjemny produkt i chętnie kupię kolejne opakowanie, a nawet spodobał mi się na tyle, że miałabym ochotę spróbować i żelu i kremu z tej serii.