W tym roku po raz drugi zostałam wybrana do kampanii ambasadorskiej Le Petit Marseillais. W piątek dodarła do mnie moja paczka, więc chcę się pochwalić co znalazłam w środku.
W przeciwieństwie do poprzedniego roku, w tym paczki były różne. Na początku każda z nas wzięła udział w quizie, na podstawie którego była wybierana zawartość. Zmienił się też design samych paczek na bardziej ekologiczny. Pudełko zostało wykonane z szarej tektury, a wszelkie informacje zostały wydrukowane na zwykłym, a nie nabłyszczanym i śliskim papierze.
Zaraz po otwarciu paczki znalazłam Przewodnik po świecie Le Petit Marseillais i list powitalny :).
Pod nimi znajdowały się wybrane dla mnie kosmetyki oraz karty dla przyjaciółek z hasłem dzięki, któremu jako pierwsze dowiedzą się o nowej rekrutacji do kampanii ambasadorskiej. Zdziwił mnie natomiast brak próbek do rozdania.
W mojej paczcie znalazły się dwa kosmetyki:
Pielęgnujący olejek do mycia z olejkiem arganowym i kwiatem pomarańczy, który od razu zabrałam pod prysznic coś czuję, że się polubimy. Kosmetyk ma bardzo ładny intensywny zapach.
Regenerujący krem do rąk z masłem shea, aloesem i woskiem pszczelim. Krem wylądował w mojej torebce, żebym cały czas miała go pod ręką. Moje dłonie przechodzą ostatnio jakiś okres buntu i są strasznie przesuszone. Krem ładnie pachnie i wchłania się szybko mam nadzieję, że pomoże mi zregenerować skórę dłoni.
Kiedy już wszystko dokładnie przetestuję pojawią się oczywiście recenzje obu kosmetyków.
Pochwalcie się dziewczyny, która jeszcze została ambasadorką Le Petit Marseillais? Co znalazłyście w swoich paczkach?