Moja skóra jest dość kapryśna. Zwykle jest tłusta, ale bywają dni kiedy jest mieszana, albo takie kiedy jest ściągnięta i przesuszona. Ciężko jej dogodzić, bo nie zawsze lubi kosmetyki przeznaczone ściśle do jej typu. Zdarza mi się używać np kosmetyków do cery suchej i niektóre mi się sprawdzają. Płyn micelarny Tołpa Dermo Face Rosacal kupiłam bo jest przeznaczony do cery naczyniowej, czyli bardzo wrażliwej z nadzieją, że będzie bardzo delikatny.
Płyn ma za zadanie łagodnie usuwać makijaż i zanieczyszczenia. Wzmacniać naczynka krwionośne. U mnie nie ma na szczęście dużo popękanych naczynek, ale znajdzie się kilka na skrzydełek nosa, albo w okolicy ust. Bardziej więc zależało mi na pozostałych jego właściwościach, czyli łagodzeniu zaczerwienień i podrażnień. Producent zapewni nas także, że jego płyn micelarny przywraca komfort, eliminuje uczucie ściągnięcia oraz, że nadaje się także do demakijażu oczu.
W śród substancji aktywnych zawartych w kosmetyku znajdziemy między innymi kompleks arniki kasztanowca, bluszczu, dziurawca i winorośli oraz hialuronian sodu, który jest używany np w płynach do soczewek kontaktowych.
Rzućcie także okiem na jego skład:
Płyn micelarny Tołpa Dermo Face Rosacal kupiłam w bardzo okazyjnej cenie na promocji w Super Pharm. Za 400 ml opakowanie zapłaciłam zaledwie 12 zł. Możecie go też dostać w sklepie internetowym Tołpy. O produktach z serii rosacal, bardzo fajnie opowiadała w swoim filmiku Szusz1313, więc tym bardziej miałam ochotę się z nimi zaznajomić.
Płyn dostajemy w dużej butelce z przeźroczystego plastiku, z typowym dla serii różowym paskiem. Jest przezroczysty, ma wodnistą konsystencję, pachnie bardzo delikatnie i przyjemnie.
Otwór przez który wlewamy płyn jest odpowiedniej wielkości, więc dozowanie go nie sprawia mi problemu.
Używam go zwykle wieczorem do wstępnego demakijażu twarzy oraz oczu i rano do przemycia skóry po nocy. Ładnie sobie radzi ze zmyciem podkładu i pudrów nie mam też problemu, żeby zmyć nim tusz czy kredkę. Wystarczy tylko nasączyć wacik przyłożyć do oka i chwilę potrzymać. Zaznaczam jednak, że ostatnio nie maluję się mocno, ani nie używam produktów wodoodpornych. Często używam go także jako toniku i w tej roli też mi się sprawdza.
Bardzo jestem zadowolona z tego jak łagodzi, koi skórę i tonizuje skórę. Nie mam też zarzutów co do jego właściwości oczyszczających. Mój demakijaż jest wieloetapowy i zawsze jeszcze myję twarz mydłem lub żelem. Płyn micelarny Tołpa Dermoface Rosacal nie podrażnia i nie wysusza skóry, ani oczu. Nie lepi się i nie pozostawia tłustej warstwy. Doskonale znosi ściągnięcie powstałe po użyciu mydła Sanbios albo żelu tymiankowego Sylveco, których obecnie używam. Stosuję go naprawdę z przyjemnością i chętnie do niego jeszcze wrócę, szczególnie jeśli trafię kolejny raz na taką fajną promocję.
Znacie serię rosacal od Tołpy? Możecie polecić mi jeszcze któryś z kosmetyków? Szczególnie jestem ciekawa koncentratu.