Kolorowo mi – Krem BB Under 20, czyli nie wszystko złoto co się świeci :).

Dzisiaj wtorek, więc przyszła pora na kolejny post z serii Kolorowo mi. Chcę Wam opowiedzieć o drogeryjnym kremie BB, na który skusiłam się podczas 40% obniżki w Rossmanie. Dokładnie mówiąc będzie to multifunkcyjny, antybakteryjny  BB Cream Under Twenty.

Obietnice producenta:

Nawilżanie+matowanie+wyrównanie kolorytu. Idealny do codziennego użytku dla cery z niedoskonałościami. Dzięki połączeniu nawilżającego kremu i pudru antybakteryjnego, otrzymaliśmy produkt o podwójnym działaniu. Długotrwale matuje i nawilża, wyrównuje koloryt skóry, maskuje zaczerwienienia i zmniejsza widoczność porów, maskuje niedoskonałości skóry. Zawiera filtry UV

Skład:


Moja opinia:

Krem BB Under 20 kupiłam skuszona opiniami na blogach, dodatkowo zachęciło mnie to że miał być antybakteryjny i bardzo lekki. Miałam nadzieję, że będzie to właśnie lekki krem tonujący. Nie potrzebuje jakiegoś wielkiego krycia, tzn czasem potrzebuję, ale od tego mam korektor. Dodatkowo producent obiecuje także matowienie skóry, a to u mnie akurat bardzo pożądane.Krem otrzymujemy w 75 ml tubie, także jest go dość sporo. Zakrętka jest zamykana na zatrzask, co jest bardzo wygodnym rozwiązaniem. Krem ma przyjemny świeży zapach. Posiadam odcień 02 natural i jest to  ładny beż, wpadający raczej w żółty kolor, nie ma w sobie różowych tonów.

Under20 łatwo się aplikuje i bardzo fajnie rozprowadza na skórze. Krycie określiłabym jako lekkie w kierunku średniego. Na większe niespodzianki będzie konieczny korektor. Krem po nałożeniu na twarz wygląda naturalnie, nie tworzy efektu maski. Wykończenie absolutnie nie jest matowe, skóra jest raczej ładnie rozświetlona. I wszystko było by pięknie gdy nie to, że u mnie taki stan utrzymuje się około godziny. Potem skóra zaczyna się masakrycznie świecić i mam wrażenie jakbym posmarowała twarz olejem. Oczywiście na wszelkiego rodzaju podkłady zawsze nakładam puder sypki lub w kamieniu, żeby zmatowić skórę i przedłużyć trwałość makijażu. Robiłam do niego kilka podejść w różnych porach roku, bo myślałam że w chłodniejsze dni będzie sprawdzał się lepiej. Niestety efekt zawsze był taki sam, chociaż przy pierwszych użyciach wydawał mi się dość fajny.

Zresztą zobaczcie sami, tak moja skóra wygląda po upływie nieco ponad godziny od nałożenia kremu BB Under 20:

Dodatkowo krem zbiera się w porach i dość szybko znika z twarzy. Moim zdaniem producent trochę przesadził z obietnicami. Krem ten pewnie będzie lepszy dla posiadaczek suchej cery, nie sądzę, żeby sprawdzał się przy cerach tłustych, lub chociażby mieszanych. Ponieważ jest bardzo wydajny, zostało mi go jeszcze 2/3 opakowania, niestety nie polubiliśmy się i krem raczej pójdzie w świat, jeśli ktoś go zechce :).

Opakowanie 75ml. Cena ok 14zł.

A jakie są Wasze przygodny z drogeryjnymi kremami BB, czy któryś się Wam sprawdził? A może ktoś używał tego konkretnego?