Wszechstronny płyn micelarny – Vichy, Purete Thermale, Soluzione Micellare 3 in 1 (Płyn micelarny 3 w 1).

Wspominałam Wam już ostatnio, że przechodzę kurację kwasami. W związku z tym musiałam przestać używać do mycia buzi mydełka Clinique i przejść na bardziej delikatny sposób oczyszczania skóry. Wybrałam do tego płyn micelarny Vichy, Purete Thermale, Soluzione Micellare 3 in 1 (Płyn micelarny 3 w 1) i jak się już pewnie domyślacie był to trafny wybór.

Obietnice producenta: 
 
Łączy właściwości mleczka, toniku i płynu do demakijażu oczu.Delikatnie oczyszczona, wrażliwa skóra jest idealnie czysta bez dyskomfortu lub uczucia ściągnięcia. Dokładnie usuwa wszelkie ślady makijażu zarówno z twarzy, jak i oczu, a zarazem tonizuje skórę. Rezultat: czysta, świeża i wyraźnie delikatniejsza skóra. Hypoalergiczny. Zawiera wodę termalną z Vichy. 
 
Testowany na skórze wrażliwej. Produkowany według ścisłych norm przemysłu farmaceutycznego. Skuteczność potwierdzona pod kontrolą dermatologiczną
Skład:   
Aqua, Hexylene Glycol, Glycerin, Poloxamer 184, Disodium Cocoamphodiacetate, Disodium Edta, Panthenol, Polyaminopropylyl Biguanide, Parfum.
Moja opinia:
Płyn jest zamknięty w przezroczystej plastikowej butelce, także widać ile jeszcze kosmetyku nam zostało. Zakrętka jest zamykana na klik, otwór przez, który wylewamy płyn jest odpowiedniej wielkości, możemy precyzyjnie dozować micel bez zbędnego rozlewania. 

Konsystencja jest wodnista typowa dla tego rodzaju kosmetyków. Ma bardzo delikatny przyjemny zapach. Skusiłam się na niego, bo dostałam kupon z Super Pharm i zamiast 45 zł zapłaciłam 19 zł, a już wcześniej zużyłam miniaturowe opakowanie. Nie żałuje, bo płyn micelarny okazał się świetny. Rzadko się zdarza, żeby kosmetyk spełniał wszystkie obietnice producenta, a w tym przypadku właśnie tak jest. Jest to kosmetyk 3 w 1, który ma nam zstąpić mleczko, płyn do demakijażu oczu oraz tonik i muszę przyznać, że w moim przypadku właśnie tak jest. Micel Vichy doskonale zmywa makijaż, radzi sobie z pudrami, podkładem i innymi kosmetykami kolorowymi. Skóra po jego użyciu jest dokładnie oczyszczona i domyta, tak że w ogóle nie korci mnie, żeby jeszcze po nim umyć buzię żelem. Płyn się na szczęście nie pieni, bo bardzo tego nie lubię. Jest niezwykle delikatny dla skóry, nie podrażnia jej, skóra po jego użyciu nie piecze nie jest zaczerwieniona. Idealnie zastępuje tonik. Koi, tonizuje, uspakaja podrażnioną skórę. Bardzo dobrze mi się sprawdzał po kwasach. Błyskawicznie się wchłania, nie pozostawia na skórze żadnego filmu, prawie tak jak jakbym przemyła twarz samą wodą. Większość płynów micelarnych nie nadaje się niestety do zmywania makijażu oka, z Vichy jest inaczej. Bardzo dobrze radzi sobie ze zmywaniem cieni, kresek, a nawet tuszu do rzęs. Wystarczy przyłożyć nasączony płynem wacik do oka, poczekać chwilkę i zetrzeć makijaż. Wszystko bardzo ładnie schodzi. Nie wiem tylko jak poradziłby sobie z makijażem wodoodpornym, bo takiego nie robię. Co jeszcze jest bardzo ważne nic a nic nie szczypie w oczy. Nawet jeśli większa ilość płynu wpadnie do oczu i tak nic a nic nie podrażnia. 

 
Podsumowując jeśli od płyny micelarnego wymagacie nie tylko zmywania podkładu i pudru, szukacie kosmetyku wszechstronnego, skutecznego, a zarazem delikatnego koniecznie zainteresujcie się micelem Vichy. Będzie także idealny na wyjazdy, bo zamiast żelu do mycia buzi, płynu do demakijażu oczu i toniku możecie zabrać tylko płyn micelarny 3w1 Vichy i on doskonale Wam te kosmetyki zastąpi. Jedynie cena regularna mogła by być niższa, ale często można go upolować na promocji za mniej niż połowę ceny. Na pewno jeszcze nie raz będę do niego wracać.

Macie jakieś doświadczenia z płynem micelarnym Vichy?