Lirene Dermoprogram, Miodowy nektar do mycia ciała – cud, miód i pomarańcze :)

Lirene dermoprogram miodowy nektar do mycia ciała glowlifestyle.pl

Bardzo lubię olejki do mycia ciała i wszystko co ma dodatki olejków, takie kosmetyki sprawdzają się u mnie po prostu lepiej. Nie tylko myją, ale także pielęgnują skórę. Bardzo też lubię jeśli mają piękne zapachy. Ostatnio skończył mi się olejek myjący z Isany i w zamian postanowiłam sobie kupić coś innego, wybrałam żel pod prysznic, którego zapach bardzo mi się podobał, niestety w domu okazało się, że zamiast żelu kupiłam balsam. Nie pytajcie jak to zrobiłam, nie wiem :). W każdym bądź razie na zakupy musiałam się wybrać jeszcze raz. Zdecydowałam się na Miodowy Nektar Lirene Demoprogram, który znalazłam w Biedronce, skusił mnie dodatkiem oliwki i aromatem pomarańczy.

Co obiecuje nam producent?

Lirene dermoprogram miodowy nektar do mycia ciała glowlifestyle.pl-003

Skład:

Lirene dermoprogram miodowy nektar do mycia ciała glowlifestyle.pl-004

Jak kosmetyk sprawdził się u mnie?

Zacznijmy od tego że Miodowy nektar do mycia ciała Lirene Dermoprogram dostajemy w wielkiej 400 ml butli. Mimo tego że duża, butelka jest dość wygodna, nie mam większego problemu z wydobyciem produktu. Przy zatyczce mamy specjalne wgłębienie, co znacznie ułatwia otwieranie, nawet przy mokrych i śliskich rękach.

Lirene dermoprogram miodowy nektar do mycia ciała glowlifestyle.pl-002

Sama butelka już z daleka przyciąga wzrok. Żółty kolor jest bardzo słoneczny i optymistyczny. Przy pierwszym użyciu miałam chwilę konsternacji, bo byłam pewna, że znowu zamiast żelu pod prysznic kupiłam balsam. Wszystko to przez konsystencję produktu, która jest dość gęsta i przypomina raczej mleczko do ciała, niż żel pod prysznic. Na szczęście tym razem trafiłam dobrze.

IMG_1390[1]

Dużym atutem nektaru jest jego zapach, w którym zakochałam się praktycznie od razu. Wyczuwam w nim miód i pomarańcze, ale jakby delikatnie wymieszane z czekoladą. Dzięki temu aromatowi żel pieści nie tylko nasze ciało, ale także zmysły. Co najlepsze jest dość intensywny, ale nie męczący. Kiedy go używam pachnie cała łazienka, pozostaje też jakiś czas na ciele. Dzięki temu prysznic jest nie tylko przyjemny, ale także relaksujący.

IMG_1360[1]

Żel świetnie spełnia swoje zadanie, czyli bardzo dobrze myje i oczyszcza skórę. Nie powoduje ściągnięcia, czy przesuszenia. Skóra po jego użyciu jest ładnie oczyszczona, odświeżona i pięknie pachnie. Mogłabym się pokusić o stwierdzenie, że nektar ma też właściwości nawilżające, bo skóra po jego użyciu nie wymaga od razu balsamu.

Podsumowując Miodowy nektar Lirene Dermoprogram, zachwycił mnie nie tylko cudownym zapachem, ale także rzadko spotykaną konsystencją i świetnym działaniem. Cena także jest bardzo atrakcyjna za 400 ml butelkę zapłaciłam nie całe 8 zł. Jest to moje małe odkrycie i pozostaje pytanie czemu wcześniej na niego nie wpadłam?

Bardzo jestem ciekawa, czy znacie i lubicie nektary do mycia ciała Lirene Dermoprogram?  Używał ktoś może balsamów z tej serii? Jak się sprawdzają?