Casting mroźna czekolada, czyli znowu jestem brunetką :)

Casting mroźna czekolada znowu jestem brunetką

W końcu nastał ten dzień, kiedy już nerwowo nie wytrzymałam i na moich włosach wylądowała ciemna farba. Nie, nie byłam u fryzjera, bo to był impuls, potrzeba chwili. Pojechałam do drogerii kupiłam farbę Casting mroźna czekolada i uprosiłam koleżankę żeby mi ją nałożyła. Oto więc jestem w nowej, starej odsłonie.

Był jeszcze jeden powód dla którego nie wybrałam się do fryzjera. Niestety na moich włosach kolor w ogóle się nie trzyma. Trzy, cztery mycia i znowu jestem blondynką, co jak na to ile muszę za takie farbowanie zapłacić jest słabym interesem. Muszę chyba poczekać, aż włosy odrosną, a te wielokrotnie dekoloryzowane i rozjaśniane będę mogła ściąć.

Wróćmy jednak do samej koloryzacji. Zdecydowałam się kolejny raz na Casting L”oreala, jednak tym razem sięgnęłam po Mroźną Czekoladę nr 515.

Casting mroźna czekolada znowu jestem brunetką

Poprzednie moje farbowanie Castingiem możecie zobaczyć we wpisie:

Nowa fryzura i nowe okulary 🙂

Nie pomyślałam oczywiście, że na moje włosy jedna farba to może być za mało. Zimna czekolada wystarczyła akurat na odrosty i lekkie przeciągnięcie na resztę włosów. Na końcówki niestety nie wystarczyło. Na szczęście koleżanka miała w zapasach Ognistą Czekoladę, jeśli dobrze pamiętam to nr 535 i koniec końców to właśnie ona wylądowała na końcówkach. Dzięki temu połączeniu włosy nabrały życia, a sam kolor nie jest płaski.

Dajcie mi koniecznie znać jak Wam się podoba moja kolejna przemiana, bo ja powiem szczerze jeszcze się nie przyzwyczaiłam i znowu nie poznaje się w lustrze.

Casting mroźna czekolada znowu jestem brunetkąCasting mroźna czekolada znowu jestem brunetką

Specjalnie nie prostowałam włosów i nie modelowałam ich. Są naturalne, takie jak nosze najczęściej. Chciałam żebyście zobaczyli jak wyglądają naprawdę. Ich stan pozostawia jeszcze wiele do życzenia, szczególnie końce są mocno przesuszone, ale myślę że po woli uda mi się to opanować. W niedługim czasie wybieram się na małą regenerację i coraz częściej myślę o keratynowym prostowaniu włosów.

Nie wiem jak długo kolor wytrzyma, staram się nie myć włosów codziennie. Od farbowania umyłam je tylko raz i już widzę, że są ciut jaśniejsze.

Dajcie koniecznie znać, jak Wam się podobają moje ciemne włosy ? Lepiej teraz czy w blondzie?