Dawno nie pokazywałam Wam moich włosów, a dzisiaj akurat jest okazja bo rano odwiedziła mnie moja fryzjerka. Przez ostatnie miesiące nosiłam boba, ale mimo, że mi bardzo pasuje już mi się trochę znudził. Zdecydowałam się, więc na lekką zmianę i wybór padł na ostatnio bardzo modną fryzurę shag. Co prawda włosy wysoko wycieniowane z tyłu muszą jeszcze trochę odrosnąć, ale myślę, że do następnego cięcia powinno być już ok. Farba cały czas ta sama Geneza Lechere o wdzięcznej nazwie Śliwka w czekoladzie.
Shag zamiast boba, czyli aktualizacja fryzury ;)
22