Bioderma Hydrabio Riche Krem nawilżający o bogatej konsystencji kupiłam jesienią kiedy moja skóra była przesuszona kuracjami antytrądzikowymi. Dorzuciłam go do koszyka w trakcie zakupów w Super Pharm, bo po wydaniu określonej kwoty, kosztował nieco ponad 16 zł. Stwierdziłam, więc że go wypróbuję mimo tego, że mam skórę tłustą, a najwyżej jak będzie dla mnie za ciężki dam go mamie.
Bioderma Hydrabio Riche Krem zawiera Aquagenium, kompleks, który pobudza działanie komórek skóry i pomaga zatrzymać wodę w jej powierzchniowych warstwach. Daje on nie tylko nawilżenie, ale także przywraca komfort skórze. Sprawia że staje się ona bardziej gładka, delikatna i odzyskuje swój blask. Jest rekomendowany do skóry bardzo odwonionej i wrażliwej.
Skład:
Jak kosmetyk sprawdził się u mnie?
Kosmetyk ten kupiłam z pełną świadomością tego, że jest przeznaczony raczej do cery suchej, niż tłustej takiej jakiej jestem posiadaczką. Jednak to co mi pozwalało przypuszczać, że sprawdzi się i u mnie to to, że jest wskazany także do skóry przesuszonej, ściągniętej po kuracjach wysuszających, ekspozycji na słońce i solarium. Często traktuję swoją skórę kwasami, a także preparatami antytrądzikowymi, wtedy najczęściej potrzebuję czegoś mocniej nawilżającego i sięgam po krem Bioderma Hydrabio Riche.
Kosmetyk ma bardzo fajne i higieniczne opakowanie z pompką typu air less, dzięki czemu dozuje się go bardzo przyjemnie.
Dwie pompki wystarczają, żeby wysmarować twarz, szyję i dekolt. Nie bójcie się określenia producenta, który twierdzi że produkt ten jest odżywczy i bogaty. Konsystencja kremu bowiem moim zdaniem jest dość lekka, kremik wchłania się bardzo szybko i nie pozostawia na skórze tłustej warstwy.
Ja nie stosuję go jednak codziennie, tylko kiedy moja jest ściągnięta, przesuszona i potrzebuje dodatkowego nawilżenia wtedy właśnie z pomocą przychodzi mi Bioderma Hydrabio Riche. Praktycznie natychmiast przynosi ulgę mojej skórze, łagodzi i koi. W większości przypadków używam tego kremu na noc, ale zdarzało mi się także nakładać go pod makijaż i tu także sprawdził mi się bardzo dobrze. Jednak żebyśmy się dobrze zrozumieli, nie polecam tej wersji osobom ze skórą tłustą, ale osobom ze skórą tłustą po złuszczaniu kwasami i po różnych kuracjach dermatologicznych. W moim przypadku Bioderma Hydrabio Riche nie podrażnia i nie zatyka porów. Ostrzegam jednak osoby unikające parafiny, że krem ma ją w składzie. Mojej skórze na szczęście to nie szkodzi. Wiem, że jest także lżejsza wersja kremu Hydrabio Lerge i szczerze mówiąc chętnie bym i ją wypróbowała.
Kupicie go w aptece lub przez internet:
Lubicie kosmetyki Bioderama? Znacie Krem nawilżający o bogatej konsystencji Bioderma Hydrabio Riche?