Norel Skin Care – Łagodna Pianka Myjąca, która bardzo polubiła się z moją tłustą, problematyczną skórą ;)

 Norel Skin Care

Dlaczego warto zaglądać na Fan page Norel pisałam Wam już ostatnio, opisywałam też jak paczka, w której przyszły do mnie kosmetyki została prawie zeżarta przez Thora. Jeśli więc jesteście ciekawi tej historii rzućcie okiem tutaj Sprzedam psa! 😉 czyli historia paczki od Norel Dr Wilsz 🙂Wyobrażacie sobie, że nie było żadnych ofert? No zupełnie nie wiem czemu ;). Dzisiaj natomiast chciałam Wam opowiedzieć o pierwszym kosmetyku który, znalazł się w paczce a mianowicie o Łagodnej piance myjącej Norel Skin Care.

Krótko przypomnę jeszcze, że Norel raz w miesiącu na swoim fan page organizuje akcję PODZIEL SIĘ POSTEM  skierowaną dla fanów posiadających bloga. Wystarczy, że pod banerem z akcją pochwalisz się jednym ze swoich postów. Osoby, które zostaną wybrane z oferty sklepu Norel mogą sobie same wybrać, co chciałyby przetestować.

Warto także wspomnieć o tym, że Laboratorium Kosmetyczne NOREL to polska firma z wieloletnią tradycją i doświadczeniem, słynie także z innowacyjności i oryginalnych receptur.

Teraz przejdźmy już do samej pianki, która już na pierwszy rzut oka zachwyca  prostym ale eleganckim i bardzo praktycznym opakowaniem. Jest ono wykonane z przezroczystego plastiku, więc mamy kontrolę nad ilością kosmetyku. Dodatkowo jest zaopatrzone w pompkę, co dla  mnie jest wielkim plusem. Pompka działa bez zarzutu i idealnie dozuje kosmetyk, wygodniej używać jej jednak kiedy opakowanie stoi.

Norel Skin Care

Jednak jak wszyscy wiemy nie ważny jest wygląd. Liczy się to co w środku, a w środku znajdziemy bardzo przyjemny delikatny kosmetyk, który dobrze myje, oczyszcza i odświeża skórę, nie ściąga jej i nie podrażnia.

Mimo, iż Norel posiada w swojej ofercie produkty do mycia buzi dedykowane do cery tłustej i mieszanej, czyli takiej jak moja i przyznam, że mocno się nad nimi zastanawiałam ostatecznie zdecydowałam się na tę piankę. Czemu? Przede wszystkim dlatego, że jest pozbawiona mydła, SLES i SLS. Producent deklaruje, że jest bardzo delikatna dla skóry, a przy tym skuteczna. Wśród substancji aktywnych znajdziemy między innymi ekstrakty z mydlnicy i nagietka.

Dla ciekawych skład kosmetyku:

Norel Skin Care

Wspominałam Wam, że ostatnio zmieniłam nieco swoją pielęgnację skóry, a szczególnie przykładam się do demakijażu, wykonując go wieloetapowo. Wolę, więc żeby kosmetyk przeznaczony do mycia był delikatny i nie podrażniał skóry. Zauważyłam też, że przy skórze tłustej takie produkty sprawdzają się lepiej niż te dedykowane konkretnie do tego typu cery.

Do tej pory nie miałam kosmetyku do mycia twarzy w formie pianki i muszę przyznać że niesamowicie spodobała mi się taka konsystencja produktu. Jest leciutka, jak bita śmietana, aksamitna, a rozsmarowana zmienia się jakby w olejek. Ma także bardzo przyjemny świeży zapach. Według mnie jest też bardzo wydajna, tyle ile widzicie na zdjęciu zużyłam przez miesiąc. Używam jej zwykle wieczorem jako drugiego kroku demakijażu, czyli zmywam nią olej. Rano natomiast używam samej pianki i później tylko tonizuję skórę. Pianka przypomina mi świetne mydełko do mycia twarzy Kanebo, które kiedyś miałam i bardzo lubiłam. Oba kosmetyki mają bardzo podobną konsystencję.

Piankę Norel Skin Care, możecie kupić w sklepie Norel w cenie 34 zł za 150 ml. Biorąc pod uwagę wydajność cena wydaje mi się przyzwoita tym bardziej, że mojej skórze ten kosmetyk bardzo przypadł do gustu.

Ciekawa jestem czy znacie kosmetyki Norel?  próbowaliście już czegoś z oferty firmy? A może braliście już udział w akcji PODZIEL SIĘ POSTEM? Jeśli nie spróbujcie koniecznie :).