Strasznie dawno nie pokazywałam Wam moich paznokci, nie działo się tak jednak bez powodu. Ostatnio zamiast zwykłych lakierów stosowałam przez długi czas lakiery hybrydowe i niestety moje paznokcie trochę na tym ucierpiały. Wiem, że na temat tego, czy hybrydy niszczą, czy nie niszczą paznokci zadnia są mocno podzielone. U mnie wygląda to tak, że jednorazowe nałożenie hybryd nie szkodzi, ale jeśli ponoszę je kilka miesięcy wtedy moje paznokcie stają się słabe i łamliwe. Ostatecznie nie mam zamiaru rezygnować z hybryd bo są bezproblemowe i na większe okazje sprawdzają się rewelacyjnie to jednak postanowiłam odświeżyć też nieco moją nadzwyczaj skromną kolekcję lakierów tradycyjnych. Tak właśnie w moje ręce wpadł Golden Rose Color Expert 76.
Trochę odwykłam od samodzielnego malowania paznokci i przyznam Wam szczerze, że nie lubię tego robić. To znaczy lubię mieć ładne, zadbane i kolorowe paznokcie, ale zdecydowanie wolę jak zajmuje się nimi ktoś inny. Na początek, żeby się trochę rozruszać postanowiłam wybrać coś bezpiecznego, co pozwoli zakryć ewentualne braki w moich umiejętnościach ;). Zdecydowałam się, więc na pastelowego nudziaka, w ciężkim do określenia kolorze. W butelce lakier wygląda na beżowo szary z odrobiną różu.
Natomiast na paznokciach to mocno rozbielony pastelowy fiolet. Miałam trochę obaw co do jego nakładania, bo lakier nie jest błyszczący i jest dość jasny, a takie lubią mi się zlewać i miewają problemy z kryciem. Jednak Golden Rose Color Expert 76 spisał się pod tym względem wyjątkowo dobrze. Nie smuży, nie zlewa się i ładnie kryje już nawet po pierwszej warstwie. Żeby było idealnie konieczne jest położenie drugiej warstwy. Nie ma z tym absolutnie problemu bo lakier ma świetny szeroki pędzelek, który bardzo ułatwia malowanie. Na palcach, na których płytka paznokcia jest mała wystarczy jedno pociągnięcie.
Kolejnym sporym atutem Golden Rose Color Expert 76 jest to, że schnie naprawdę błyskawicznie. Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda idealnie, niestety szybko przekonałam się, że nie jest tak różowo. Lakier ma jedną za to dość sporą wadę, jest koszmarnie nietrwały. Malowałam nim paznokcie już kilka razy i zawsze po pierwszym dniu lakier odpryskuje.
Nie spisuję go jeszcze na straty bo w tej chwili nie mam żadnej bazy, ani topu i lakier nosiłam solo. Mam nadzieję, że kiedy się w nie zaopatrzę pozwolą mi przedłużyć choć trochę jego trwałość. Sam lakier bardzo mi się podoba i dobrze się w nim czuję kolor jest ładny i bardzo elegancki, wydaje mi się, że pasuje na każdą niemal okazję. Zresztą popatrzcie sami.
Podsumowując lakier Golden Rose Color Exspert 76 ma bardzo ładny, delikatny, pastelowy kolor, który praktycznie zawsze dobrze wygląda. Dość spory pędzelek ułatwia malowanie i często wystarczy jedno pociągnięcie. Nie smuży, nie zlewa się i wysycha bardzo szybko. Niestety wszystkie jego zalety przysłania jedna dość istotna wada – jest strasznie nietrwały.
Polećcie mi proszę jakąś dobrą i łatwo dostępną bazę pod lakier oraz top, które pomogłyby mi cieszyć się tym pięknym kolorem dłużej niż jeden dzień. Lubicie lakiery Gloden Rose? Wiecie może, czy tylko seria Color Expert jest taka nietrwała, bo kolory mają bardzo ładne i chętnie bym coś jeszcze wypróbowała?
