Ostatnio z ciekawości wpisałam w wyszukiwarce „domowe sposoby na trądzik” pomyślałam, że trafię może na jakąś fajną naturalną maseczkę, którą będę mogła sobie zrobić. Jednak moje zdumienie rosło z każdym kolejnym wyszukanym sposobem, postanowiłam więc je zebrać i podzielić się nimi z Wami.
Zaznaczam żeby nie było wątpliwości, że wpis należy traktować raczej humorystycznie, bo wiadomo, że najlepiej z takim problemem udać się do dermatologa i mieć jeszcze nadzieję, że trafimy na dobrego. Jednak jeśli postanowicie z któregoś sposobu skorzystać robicie to na własną odpowiedzialność ;).
10 domowych sposobów na trądzik:
-
Maska cynamonowa – cynamon wymieszany z wodą, tonikiem czy hydrolatem i nałożony na skórę. Podobno piecze, pali i szczypie, buzia jest po tym czerwona, jedni wytrzymują, dwie minuty inni nawet dziesięć. Cynamonu w takim stężeniu nie polecam bo rzeczywiście można sobie zrobić krzywdę. Sama stosowałam kiedyś maseczkę cynamonową, ale zawsze niewielką ilość cynamonu mieszam na przykład z miodem, wtedy nie ma tak drastycznych skutków ubocznych.
-
Pasta do zębów– nakładana punktowo na pryszcze ma je wysuszać.
-
Drożdże– stosowane w formie maseczek albo przerobione na miksturę do picia. U mnie nie sprawdził się żaden z tych sposobów i moim zdaniem powinny go unikać osoby mające skłonności do drożdżycy, bo picie drożdży się do tego niestety przyczynia. Maseczka za to może podrażniać i uczulać skórę, u mnie właśnie tak było.
-
Wyciskanie, a potem dezynfekowanie – o tym trąbią wszyscy wszędzie wyciskanie nie jest absolutnie żadnym sposobem na trądzik chyba, że ktoś chce go sobie zaostrzyć i nabawić się blizn i przebarwień potrądzikowych, które potem naprawdę trudno zwalczyć.
-
Solarium i opalanie na słońcu – opalanie nieco podsusza pryszcze i pewnie stąd ten sposób. Niestety poza chwilowym zamaskowaniem problemu nie zyskamy nic więcej. Trądzik powróci i to ze zdwojoną siłą. W dodatku nadmierne opalanie niszczy skórę i przyczynia się do jej szybszego starzenia, można się też nabawić naprawdę paskudnych przebarwień.
-
Wysuszanie trądziku, a przy okazji skóry – przeczytałam tu o smarowaniu skóry alkoholem, czy zasypywaniu pudrem. Z własnego doświadczenia wiem dobrze, że wysuszanie skóry nie tylko nie pomaga, ale szkodzi. Wszystkie te mocno wysuszające kosmetyki do cery trądzikowej sprawiają, że musi się ona bronić i produkuje jeszcze więcej sebum.
-
Przemywanie skóry preparatem Aquaseptin – jest to środek do odkażania wody w akwarium ! Nie wiem naprawdę co mam tu napisać.
-
Maseczka z czosnku – spożywany doustnie to jeszcze mogłabym się zgodzić, bo wiadomo że działa przeciwbakteryjnie, przeciwwirusowo i przeciwzapalnie. Jednak nałożony na delikatną skórę twarzy, jeszcze z trądzikiem, nie jest dobrym pomysłem. Podrażnienie, a nawet poparzenie skóry gotowe.
-
Papka z gotowanej cebuli – cebule trzeba rozgotować. zblendować albo ugnieść i nakładać na twarz. Podobno wyciąga wszystkie zanieczyszczenia skóry do wierzchu.
-
Głodówki – nie wiem jakby głodówka miała komuś pomóc na trądzik? Rozumiem, że pewnie autorowi tego sposobu chodziło o oczyszczenie organizmu, mimo to nie. Nie popieram głodówek, zwłaszcza tych stosowanych na własną rękę.
Wiecie, że sama mam problemy z trądzikiem dlatego mnie wolno się czasem z niego trochę pośmiać. Osoby, których ten problem dotyczy bywają naprawdę zdesperowane kiedy nic nie pomaga i wydaje mi się że właśnie stąd biorą się te niektóre mrożące krew w żyłam sposoby. Ja sama wielu rzeczy się nie boję, bo czasem sobie myślę gorzej już przecież być nie może i jak czasem opowiadam koleżance na na przykład w jakim stężeniu kwasów używam to włos jej się na głowie jeży.
Dajcie znać czy dzisiejszy wpis Wam się spodobał. A może sami znacie jakieś kontrowersyjne domowe sposoby na trądzik?