Wcierka SATTVA by Agnieszka Niedziałek HENNA I AMLA

Wcierka SATTVA by Agnieszka Niedziałek HENNA I AMLA

Od ostatniego mocnego podcięcia włosów minęło już dobre parę miesięcy. Lubię się w krótszych włosach, ale zatęskniłam do długich i od jakiegoś czasu dzielnie je zapuszczam. Wiadomo, że same z siebie włosy rosną po prostu w swoim tempie, warto więc je trochę wspomóc, a chyba najlepsze w tym wypadku są wcierki. Dlatego dzisiaj chcę Wam opowiedzieć, jak sprawdziła się u mnie Wcierka SATTVA by Agnieszka Niedziałek HENNA I AMLA. Agnieszkę chyba wszyscy znają, a jeśli nie to koniecznie powinni to nadrobić. Ja miałam szczęście poznać ją osobiście na III Edycji Meet Beauty. 

Nie jest to moja pierwsza przygoda z produktami Sattva. Jakiś czas temu pisałam wam o olejku od nich, który rewelacyjnie przyspieszył porost włosów. Jeśli jeszcze nie czytaliście tego wpisu, to rzućcie okiem:

Sattva Ayverdyjski olejek rewitalizujący – 3 centymetry w 6 tygodni !

Nie wiem, jak wy ale ja mam wrodzoną niechęć do czytania instrukcji, no ale kto by nie wiedział, jak używać wcierki? Przecież  wystarczy nalać trochę na dłonie i wmasować w skórę głowy. Proste prawda? Z tym że nie koniecznie robiłam, to zgodnie z zaleceniami producenta, okazuje się bowiem, że wcierki należy użyć 5 ml, a ja zwyczajnie tego nie mierzyłam. Czasem, więc  mogłam użyć jej mniej. Z drugiej strony produkt ten ma bardzo bogaty skład, użyto w niej wiele ekstraktów roślinnych, a ja mam bardzo wrażliwą skórę głowy. Nawet producent radzi, żeby w takim przypadku wcierkę rozcieńczyć wodą. Plus tego taki, że wystarczyła mi na zdecydowanie dłużej niż miesiąc, a efekty i tak są zawalające.

Wcierka SATTVA by Agnieszka Niedziałek HENNA I AMLA

Czemu skusiłam się akurat na tę wersję? 

Kiedy zajrzałam do opisu i zobaczyłam, że głównymi składnikami tego produktu są aloes, henna, amla, ekstrakt z kozieradki, gorczycy, papryki oraz drzewa sandałowego. To nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że to będzie świetny wybór. Tyle się w końcu naczytałam o dobroczynnym wpływie henny, amli nie mówiąc już o kozieradce. To oczywiście jeszcze nie wszystko, co znajduje się w składzie. Zresztą sami zerknijcie.

Skład:

Aqua, Aloe Barbadensis (Aloe Vera) Leaf Juice, Lawsonia Inermis (Henna) Leaf Extract, Emblica Officinalis (Amla) Fruit Extract, Acacia Concinna (Shikakai) Fruit Extract, Nardostachys Jatamansi (Spikenard) Root Extract, Chamomilla Recutita Matricaria (Chamomile) Flower Extract, Santalum Album (Sandalwood) Extract, Trigonella Foenum-Graecum Seed Extract, Brassica Alba Seed Extract, Panthenol, Hydrolyzed Soy Protein, Azadirachta Indica (Neem) Seed Oil, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Oil, Capsicum Annuum Fruit Extract, Potassium Sorbate, Allantoin, Sodium Benzoate, Citric Acid.

Wcierka SATTVA by Agnieszka Niedziałek HENNA I AMLA

Znalazłam informację, że zapach mojej wcierki jest najbardziej orientalny ze wszystkich  trzech zapachów. Od siebie dodam, że wcierka z henną i kozieradką nie pachnie ładnie. Mąż mnie pytał ostatnio, czym ja umyłam włosy, że tak brzydko pachną :D, także sami rozumiecie. Jednak po jakimś czasie zapach na szczęście znika.

Kosmetyk dostajemy w niedużej, ale bardzo ładnej 100 ml butelce z  ciemnego plastiku. Butelka jest bardzo solidna, jedynie do zakrętki mam małe zastrzeżenia, bo bardzo szybko mi się naderwała. Możecie to zobaczyć na zdjęciu.

Wcierka SATTVA by Agnieszka Niedziałek HENNA I AMLA

Wcierkę aplikujemy przez niewielki otwór, ale aby nałożyć ją na głowę, trzeba najpierw wylać na dłoń. Ja wolę, jak wcierki mają specjalny aplikator, ale muszę przyznać, że w tym przypadku użytkowanie też nie było złe. Konsystencję ma typową dla takich produktów, czyli wodnistą. Moim zdaniem jest wydajna. Używam jej ponad 1,5 miesiąca, a jeszcze trochę jej zostało.

Skoro sprawy techniczne mamy już za sobą, przejdźmy do działania.

Jak wcierka SATTVA by Agnieszka Niedziałek HENNA I AMLA zadziałała na moje włosy?

Przede wszystkim Wcierka SATTVA by Agnieszka Niedziałek HENNA I AMLA nie podrażnia mojej wrażliwej skóry głowy. Tego się trochę obawiałam, bo u mnie to spory problem, szczególnie że kosmetyk ten jest naprawdę intensywnie ziołowy. Wcierkę stosuję nieco ponad półtora miesiąca. Aplikuję ją po każdym myciu, czyli mniej więcej co drugi dzień. Czasem zdarzyło mi się zapomnieć, ale starłam się być raczej systematyczna. Co na pewno udało mi się zauważyć w tym czasie, to  wcierka zahamowała wypadanie włosów. Od jesieni miałam z tym problem, a teraz praktycznie nie wypadają.

Wcierka SATTVA by Agnieszka Niedziałek HENNA I AMLA

Jeśli chodzi o baby hair, to są, ale niewiele. Za to pochwalę się wam przyrostem włosów. Nie wiem co prawda ile urosły mi przez te 1,5 miesiąca, bo w międzyczasie skracałam włosy. Muszę to robić regularnie, aby końce mi się nie kruszyły. Są jeszcze zniszczone po moich szaleństwach z blondem. Jednak 3 tygodnie temu farbowałam włosy i mój odrost w tej chwili wynosi 1,5 cm. U mnie nietrudno to sprawdzić, bo włosy farbuję na ciemno, a odrost jest w praktycznie w 100% siwy. Moim zdaniem to bardzo dobry wynik.

Jestem zadowolona z jej działania i chętnie sięgnęłabym po inne wersje tej wcierki, bo coś mi się wydaje, że pachną jednak lepiej niż ta moja.

Znacie wcierki  SATTVA by Agnieszka Niedziałek? Jakie macie sposoby na zapuszczanie włosów? Co się u was sprawdza?