Wykończeni w listopadzie :).

 

Tym razem nie mam zamiaru czekać, aż produktów uzbiera się zbyt dużo i nie będzie mi się chciało zabrać za robienie zdjęć, dlatego w tym miesiącu od razu zapraszam na listopadowe denko.

Czytaj dalej

Zmiany w pielęgnacji twarzy i ciała, pierwsze wrażenia oraz kilka nowości :). Bioderma, Estee Lauder, Etree Belle, Evree, Iwostin, Kobo, Lumene :)

 

Dzisiaj chciałam Wam pokazać kilka nowości, które zagościły w mojej kosmetyczce. Niektóre są ze mną już dość długo, ale jeszcze jakoś nie miałam okazji się nimi z Wami podzielić. Zapraszam 🙂

Czytaj dalej

Odżywka, która ładnie pachnie i tyle.

Odżywkę wzmacniająca do włosów farbowanych lub z pasemkami – Garnier Fructis Color Resist kupiłam sobie razem z  szamponem Fructis Goodbay Damage. Nie było z tej serii akurat odżywki, więc pomyślałam że wezmę tę do włosów farbowanych,  bo skoro mam właśnie farbowane włosy, to u mnie powinna się nawet lepiej sprawdzić.

Wykończeni w sierpniu;)

Sierpniowe denko to ostatni z postów podsumowujących miesiąc. Na razie pojawiły się już notki dotyczące:
Mam nadzieję robić takie podsumowanie w każdym miesiącu. W sierpniu tak samo jak w poprzednich miesiącach, zużytych produktów jest niewiele, ale parę kosmetyków udało mi się wykończyć:
WŁOSY:

  • Elseve Colore – Vive do włosów farbowanych i z pasemkami. Szampon i odżywka, które u mnie sprawdzają się naprawdę przyzwoicie. Jeszcze kiedyś pewnie do nich wrócę.  Pełną recenzję możecie zobaczyć tutaj – Elseve Color – Vive ochrona włosów farbowanych i z pasemkami.
  • Pinio truskawkowy szampon i żel do kąpieli w jednym. Dzieci go bardzo lubią, ja zresztą też. Ma piękny truskawkowy zapach. Bardzo fajny zarówno do mycia włosów jak i do kąpieli.
TWARZ:

  • Iwostin, Woda Termalna z Iwonicza Zdroju. Jak dla mnie bardzo fajna woda porównywalna z wodą avene. Przyjemnie mi się jej używało, ale teraz mam chęć na wodę izotoniczną, żeby nie trzeba było wycierać buzi
  • Galenic 3 miniatury do pielęgnacji twarzy. Krem nawilżająco-energetyzujący na dzień z spf 15, krem wygładzająco-relaksujący na noc i maseczka, po której opakowanie zaginęło w tajemniczych okolicznościach i nie znalazło się na zdjęciach:). Wszystkie produkty bardzo mi się spodobały, raczej ze wszystkiego co testowałam Galenica mi się podobało.

CIAŁO:

  •  Nivea, Odżywczy balsam do ciała pod prysznic. Mnie taka formuła balsamu bardzo przypadła do gustu, przede wszystkim ze względu na wygodę używania. Duże znaczenie ma też to, że zaraz po spłukaniu balsamu i wytarciu ciała ręcznikiem możemy się od razu ubrać i nie trzeba czekać, aż balsam się wchłonie. Pełną recenzję możecie przeczytać tutaj – Balsam pod prysznic Nivea :).
  • Apart Natural, Hipoalergiczny żel pod prysznic mleczko kokosowe i prebiotyki. Bardzo fajny na wyjazdy ze względu na niewielką pojemność. Jest gęsty, kremowy, dobrze myje, dość przyjemnie pachnie.
  • Dove orginal ,antyperspirant. Tradycyjne antyperspiranty używam tylko kiedy chcę odpocząć od blokerów. Na początku działał u mnie bardzo dobrze, a potem skóra się chyba przyzwyczaiła, bo nie byłam już tak zadowolona  Teraz jeśli już kupuję zwykły antyperspirant to wybieram te w aerozolu. 

KOLORÓWKA:

  • GIVENCHY Hydra Sparkling Nude Look BB Cream SPF 30 – PA++. Bardzo polubiłam się z tym kremem BB ze względu na fajny naturalny efekt jaki daje na twarzy, dobre krycie i duży filtr słonezny. Pełną recenzję możecie przeczytać tutaj –  GIVENCHY Hydra Sparkling Nude Look BB Cream SPF 30 – PA++.

     

A jak Wam poszło denkowanie?

    Elseve Color Vive ochrona włosów farbowanych i z pasemkami.

    Czerwoną serię Elseve pewnie wszyscy znają, sama używałam jej już dawno temu. Potem miałam okres kosmetyków naturalnych i od takich szamponów i odżywek trzymałam się z daleka. Teraz też jestem wielbicielką natury ale już nie fanatyczką ;). Szczególnie jeśli chodzi o pielęgnację włosów, po prostu rzadko który, naturalny kosmetyk im służy. Postanowiłam więc wrócić do serii Elseve Color – Vive, bo kiedyś bardzo ją lubiłam.

    Weekendowe zakupy :).

    Ostatni weekend spędzałam w rodzinnych stronach. Skorzystałam z tego, że w pobliżu była Biedronka i skusiłam się na małe zakupy.  W sumie kupiłam tylko to, czego mi brakowało bez zbędnych szaleństw, bo ostatnio zrobiłam spore zamówienie kosmetyków Balea i czekam, aż dojadą :).

    Czytaj dalej