Ulubione w styczniu i w lutym.

Tym razem pokażę Wam trochę więcej produktów, które ostatnio polubiłam i najchętniej używałam, ponieważ w styczniu nie było ulubieńców, w lutym będą z dwóch miesięcy.

Jako pierwszy chcę Wam przedstawić System pielęgnacji Skóry 3 Kroki Clinique, czyli oczyszczanie, złuszczanie i nawilżanie. Zestaw został specjalnie opracowany dla potrzeb skóry mieszanej i tłustej przez dermatologów.
W zestawie znajduje się: 
  • mydło w płynie (liquid soap oily skin formula, 50 ml), 
  • tonik (clarifying lotion 3, 100 ml) 
  • głęboko nawilżająca emulsja do twarzy (DDML, 30 ml).
Zestawu używam od jakichś dwóch tygodni i moja twarz wygląda w końcu trochę lepiej. Przynajmniej nierówności zaczęły się wygładzać. Na razie jestem w fazie oczyszczania się skóry. Mam nadzieję, że kiedy minie będę się w końcu mogła cieszyć ładną skórą.  Najbardziej do gustu przypadło mi mydełko, świetnie zmywa i odświeża skórę, bardzo dobra jest też emulsja, jest bardzo lekka i na dzień w zupełności wystarcza. Na noc trzeba nałożyć jeszcze dodatkowo krem. Płyn złuszczający natomiast śmierdzi alkoholem, ale ładnie złuszcza i oczyszcza skórę. Zestawu trzeba używać codziennie rano i wieczorem. Za jakiś czas napiszę Wam jak się u mnie sprawdził.
Następny jest balsam Victoria’s Secret Aqua Kiss. Nawilżający balsam do ciała, który zawiera aloes, owies i ekstrakt z pestek winogron, a także witaminy E i C. Skóra po jego użyciu staje się gładka i miękka w dotyku. Jednak przede wszystkim balsam cudownie pachnie. Smaruję się nim zawsze wieczorem, bo uwielbiam czuć jego zapach kiedy zasypiam.
 
 
Mam jeszcze jednego ulubieńca z Victoria’s Secret, a jest to woda perfumowana Victoria’s Secret Bombshell.  Zapach jest bardzo zmysłowy  i świeży, ma w sobie zarówno owoce: mandarynkę, ananas, grapefruit i truskawkę, jak i kwiaty: jaśmin, piwonię, orchidee, konwalię. W podstawie zapachu mamy mech, drewno i piżmo, co dodaje mu tajemniczości. Jest to zapach doskonały na każdą porę roku, mnie w te zimowe miesiące przypominał, że niedługo słońce zacznie grzać mocniej, kwiaty rozkwitną i przyjdzie wiosna. Znakomity na poprawę nastroju. Niestety została mi już tylko odrobinka.
 
 
Świetny okazał się także Kremowy Żel Pod Prysznic Joanna o zapachu marcepanowych ciasteczek. Żel jak to wszystkie żele Joanny dobrze myje, ale moją uwagę przede wszystkich zwróciły zapachy całej serii. Pierwsze zużywam marcepanowe ciasteczka, kojarzą mi się one z zapachami, które dodawała do ciast moja babcia. Dzięki niemu zimowe kąpiele były naprawdę przyjemne.
 
 
W zimie zawsze też nachodzi mnie ochota na Suchy Olejek Nuxe. W tym przypadku także kluczowe znaczenie ma zapcha kosmetyku, który jak dla mnie jest po prostu rewelacyjny. Tym olejkiem mogę się smarować i smarować i wcale mi się to nie nudzi. Doskonały zarówno na twarz, ciało jak i włosy. Więcej możecie przeczytać o nim tutaj : Suchy olejek Nuxe – czy to tylko luksusowy gadżet? 
Na moich paznokciach w ostatnich miesiącach najczęściej gościła chyba Odżywka Eveline 8w1. Maluję nią paznokcie zawsze przed nałożeniem lakieru. Ostatnio zauważyłam, że paznokcie stały się twarde i mocne, mniej się łamią i o wiele łatwiej je zapuścić. Myślę, że to właśnie dzięki odżywce 8w1.
 
Jeśli nakładałam kolor na paznokcie to najczęściej była to czerwień. Rewelacyjna okazała się ta w numerze J120 i wdzięcznej nazwie Sexy Lady od Joko.  Więcej o tym lakierze możecie poczytać tutaj: Uuuuu Sexy Lady ;).
 
Zachwycałam się także wszystkim co błyszczące i kiedy zobaczyłam  Essence, Nail Art, Special Effect Topper (Lakier dający specjalny efekt)  02 circus confetti musiał być mój. Świetnie wygląda nałożony na turkusowy albo czerwony lakier. Drobinki są dość duże, ale łatwo się je nakłada, nie trzeba łowić poszczególnych kawałeczków. Ze zmywaniem jest już trochę gorzej, ale i tak o niebo lepiej niż w przypadku piasków. 
 
 
 
 Jako ostatnią chcę Wam pokazać Paletkę Cieni NYC, w której skład wchodzą cztery cienie: jasny beżowy, jasnobrązowy, ciemnobrązowy i bakłażanowy., rozświetlacz oraz baza. Dwa pierwsze cienie są matowe, a dwa kolejne lekko błyszczące. Paletka znakomicie nadaje się do dziennego makijażu, cienie są delikatne, ale dobrze widoczne. Jedynie rozświetlacza nie używam, cała reszta spisuje się bardzo dobrze.
 
 
 
Znacie któregoś z moich ulubieńców? Jeśli jakiś kosmetyk Was zainteresował dajcie znać, to napiszę o nim więcej :).