Sylveco tymiankowy żel do twarzy – nieidealny ale czy znajdę coś lepszego?

sylveco tymiankowy żel do twarzy

Produkty naturalne podbijają na nowo moja kosmetyczkę i muszę Wam powiedzieć, że moja cera bardzo dobrze na tym wychodzi. W sumie tych kosmetyków znalazło się u mnie kilka i niedługo Wam o nich opowiem, ale dzisiaj chciałabym przybliżyć Wam Sylveco tymiankowy żel do twarzy.

Zacznijmy może od tego ze produkt znajduje się w zgrabnym, poręcznym 150 ml opakowaniu z pompką. Za tę pompkę ma u mnie wielkiego plusa bo moim zdaniem takie rozwiązanie niesamowicie ułatwia używanie kosmetyku.

sylveco tymiankowy żel do twarzy

Wielką jego zaletą jest także prosty i krótki skład :

sylveco tymiankowy żel do twarzy

Wśród składników aktywnych możemy wyróżnić olejek tymiankowy i ekstrakt tymiankowy, który posiada bardzo silne właściwości antyseptyczne. Łagodzi podrażnienia  i jest przeznaczony przede wszystkim do cery trądzikowej, zaczerwienionej. Oczyszcza, tonizuje skórę wspomaga jej regeneracje i działa antyoksydacyjnie. Znajdziemy tu także kwas jabłkowy (alfa-hydroksylowy), który hamuje procesy tworzenia się zaskórników, nadmiernego rogowacenia naskórka, działa łagodzącą, nawilżająco i  delikatnie rozjaśniająco. Pobudza skórę do naturalnej odnowy.

sylveco tymiankowy żel do twarzy

Zapach żelu to prawdziwa ziołowa bomba chyba, że ktoś nie lubi zapachu tymianku wtedy nie będzie zadowolony. Ja natomiast bardzo lubię takie ziołowe klimaty. Ma też jasny herbaciany kolor, na dnie zbiera się nieco mętny osad, ale to normalne przy naturalnych składnikach.

sylveco tymiankowy żel do twarzy sylveco tymiankowy żel do twarzy

Żelu używam do drugiego etapu demakijażu. Najpierw zmywam twarz płynem micelarnym lub olejem, potem żelem Sylveco, a na końcu używam gąbki konjak, o której napisze Wam już niedługo. Nie wymagam od żelu do mycia buzi zmywania ciężkiego makijażu, od tego mam inne kosmetyki. Z domywaniem pozostałości radzi sobie znakomicie. Czasem używam go także do porannego oczyszczania skóry. Produkt bardzo ładnie odświeża skórę, niestety w moim przypadku dość mocno ją ściągał, przynajmniej na  początku stosowania. Przy zbyt intensywnym stosowaniu może też wysuszać skórę, dlatego należy używać go z umiarem, wtedy ma szansę przyczynić się do poprawy stanu skóry. Jednak nie zrobi tego raczej sam, moim zdaniem jest potrzebny cały zestaw kosmetyków, które będą się uzupełniały i niwelowały ewentualne niedociągnięcia poprzedników. Żel na przykład dobrze się sprawdza w duecie z Tonikiem hibiskusowym, bo tonik szybko niweluje uczucie ściągnięcia wywołane użyciem żelu.

Ogólnie tak jak Wam pisałam na początku, moja skóra jest ostatnio w dużo lepszym stanie. Wygładzona, rozjaśniona, a zmiany trądzikowe nie pojawiają się już tak często. Nie jest to na pewno zasługa samego żelu, a przemyślanej pielęgnacji, ale sam żel uważam za godny uwagi. Na pewno dla osób, które nie mają problemu ze ściąganiem się skóry, albo potrafią sobie z nim szybko poradzić. U mnie wraz z używaniem żelu uczucie ściągnięcia stawało się coraz mniejsze. Jednak do końca nie znikło. Mimo tego o ile na początku byłam pewna, że nie kupię kosmetyku ponownie, o tyle przy końcówce jednak się nad tym zastanawiam. Może skuszę się tym razem na rumiankowy, może używaliście i wiecie czy ściąga?

Mieliście może do czynienia z żelami Sylveco? A może doradzicie mi coś naturalnego, co dobrze oczyszcza a nie podrażnia?

Poczytajcie także o :

Wygładzający peeling do twarzy Sylveco – tak czy nie?