Roge Cavailles orzeźwiający olejek do kąpieli i pod prysznic – sezam i cytrusy

Roge Cavailles orzeźwiający olejek do kąpieli i pod prysznic

Lubię dermokosmetyki i wierzę w ich działanie, dlatego często sięgam własnie po produkty z apteki. Roge Cavailles orzeźwiający olejek do kąpieli i pod prysznic – sezam i cytrusy przywiozłam sobie z Meet Beauty i jest to mój pierwszy, ale całkiem udany kontakt z marką.

Kosmetyk jest przeznaczony do mycia skóry suchej i wrażliwej. Jego formuła została wzbogacona o naturalne olejki sezamowy i cytrusowy. Pomagają one chronić skórę przed przesuszeniem oraz nawilżają ją. Skóra po użyciu olejku staje się miękka, sprężysta i stonizowana.

Roge Cavailles orzeźwiający olejek do kąpieli i pod prysznic

Wiem, że jest sporo osób, które nie lubią mycia olejkami, ze względu na to, że najczęściej są one tłuste. Roge Cavailles orzeźwiający olejek do kąpieli i pod prysznic zupełnie taki nie jest. Konsystencję ma raczej lekką i żelową. W ogóle je jest tłusty. Sprawuje się tak jak suchy olejek. Bardzo łatwo się go rozprowadza, dobrze się pieni i w ogóle jest bardzo przyjemny i komfortowy w użyciu.

Roge Cavailles orzeźwiający olejek do kąpieli i pod prysznic

W ofercie firmy są jeszcze dwa olejki: satynowy i aksamitny, ale to właśnie orzeźwiający zauroczył mnie zapachem. Pachnie bardzo świeżo, przyjemnie i cytrusowo. Kojarzy mi się trochę z moimi perfumami Pure Verbena DKNY. Podczas kąpieli zapach jest dobrze wyczuwalny, ale potem nie zostaje na ciele bardzo długo. Jego skład został wzbogacony o olejek z sezamu i olejek z cedratu. Nie zawiera mydła i parabenów, jest hipoalergiczny. Ma też bardzo fajne opakowanie w optymistycznym żółtym kolorze. Butelka ma wygodny kształt, dobrze leży w dłoni, dozownik jest odpowiedni i mimo że nie jest to pompka, nie przysparza kłopotów w trakcie używania. Za to zdecydowanie fajniej sprawdza się w podróży.

Roge Cavailles orzeźwiający olejek do kąpieli i pod prysznic

Skład:

Roge Cavailles orzeźwiający olejek do kąpieli i pod prysznic

Skóra po jego użyciu jest nie tylko dobrze umyta, ale także bardzo delikatna i przyjemna w dotyku. Olejek nie podrażnia, a wręcz przeciwnie mam wrażenie, że nawet ciut pielęgnuje skórę, bo spokojnie po kąpieli mogę się obejść bez balsamu.

Pod względem zapachu, lekkiej i delikatnej formuły oraz komfortu i przyjemności płynącej z jego używania, zdecydowanie wygrywa wśród wszystkich olejków, które miałam okazję do tej pory używać. Stosuję go zarówno do mycia ciała, jak i dolewam sobie do wody w wannie. Przez to zostało mi go już niestety niewiele.

Dajcie koniecznie znać czy lubicie olejki pod prysznic i czy macie wśród nich swoich faworytów?