Nivea Olejek w balsamie kwiat pomarańczy i olejek awokado :)

Nivea Olejek w balsamie kwiat pomarańczy i olejek awokado

Nivea Olejek w balsamie kwiat pomarańczy i olejek awokado to kusząca propozycja. Jednak czy skusił mnie na tyle, żeby chciało mi się po niego codziennie sięgać? Tego dowiecie się już za chwilę.

Można by pomyśleć, że nawilżenie skóry nie jest tak istotne latem, jak zimą. Nic bardziej mylnego. Moja skóra zdecydowanie bardziej przesusza się kiedy jest zimno, ale latem słońce też daje jej się we znaki. Jeśli, więc chcę, żeby moja skóra wyglądała dobrze, muszę ją balsamować. Nivea Olejek w balsamie kwiat pomarańczy i olejek awokado bardzo mi ten proces umilił. Mam tylko jedno male ale, jednak o tym za chwilę.

Opakowanie jak zwykle u Nivea jest poręczne i wygodne. Nie sprawia problemu przy dozowaniu produktu.

Nivea Olejek w balsamie kwiat pomarańczy i olejek awokado

Rzadko zachwyca mnie konsystencja produktu, ale tym razem jestem nią oczarowana. Kosmetyk Nivea to połączenie olejku i balsamu i dokładnie tak bym go określiła. Najlepszym określeniem na jego formułę jest aksamitna. Czuć w nim moc olejku, ale jednocześnie jest bardzo lekki i błyskawicznie się wchłania nie pozostawiając na skórze tłustej warstwy. Przez co używanie go to prawdziwa przyjemność.

Nivea Olejek w balsamie kwiat pomarańczy i olejek awokado

Jeśli mieliście obawy, że to olejek i może być za ciężki, to zupełnie nie musicie się tym przejmować. Skóra po jego użyciu nie dość, że pięknie pachnie, to w dodatku jest przyjemnie nawilżona, odżywiona i elastyczna. Mam także wrażenie, że jest bardziej zregenerowana, mięciutka i przyjemna w dotyku. Po użyciu olejku w balsamie mija wszelka suchość i nieprzyjemne ściągnięcie skóry. Fajnie sprawdza się także po opalaniu.

Jeśli jednak spodziewacie się tu typowego dla Nivea zapachu, to od razu Wam mówię, że go nie ma. Przebija się za to delikatna, nienachalna kwiatowa woń, która na pewno nie będzie Was męczyć.

Skład:

Nivea Olejek w balsamie kwiat pomarańczy i olejek awokado

Używam tego produktu z prawdziwą przyjemnością, a przede wszystkim cenię go sobie za fajną konsystencję, która jest jednocześnie treściwa i lekka, za to że błyskawicznie się wchłania, no i oczywiście za piękny zapach, który życzyłabym sobie żeby jeszcze dłużej utrzymywał się na skórze. Dla mnie to bardzo ważne, żeby w ogóle chciało mi się po kosmetyk do smarowania ciała sięgać. Nie lubię kiedy produkt jest poprawny ale nijaki, bo użyję go parę razy, a potem o nim zapominam.

Żeby jednak nie było, że tylko słodzę, już na samym początku wspomniałam Wam, że mam małe ale. Dotyczy ono składu kosmetyku, już na czwartym miejscu w olejku w balsamie mamy alkohol denat. zdecydowanie wolałabym żeby go tam nie było.

Bardzo jestem ciekawa, czy mieliście okazję testować już tę nowość od Nivea? Dajcie koniecznie znać jakich produktów do ciała używacie latem.