Miętowy manicure z różową poświatą :)

Miss Sporty Precious Pearl nr 040Odpoczynek od hybryd to nie jest prosta sprawa, bo to jednak spora wygoda i ułatwienie, kiedy lakier na paznokciach trzyma się trzy tygodnie, a nie trzy dni. Jednak moje paznokcie przy dłuższym noszeniu manikiuru hybrydowego zwyczajnie się niszczą. Żeby je ochronić i doprowadzić do siebie robię sobie przerwy i wtedy testuję zwykłe lakiery. Dzisiaj opowiem Wam więc o kolejnym odcieniu Miss Sporty Precious Pearl nr 040.

Miss Sporty Precious Pearl nr 040 to drugi lakier z tej serii, który gości na moim blogu. Kolor 050 mnie zachwycił i to nie tylko tym, że jest wyjątkowo piękny. Jest też dość trwały, świetnie kryje i jak na lakier z drobinkami zmywa się wyjątkowo dobrze. Możecie go obejrzeć we wpisie: Miss Sporty Precious Pearl lakier do paznokci nr 05 – cudny kolor z efektem syrenki. 

Miss Sporty Precious Pearl nr 040

Jego jaśniejszy brat to kolor, który w opakowaniu podobał mi się chyba najmniej przynajmniej, przynajmniej dopóki go nie użyłam. Bo jak tylko pomalowałam nim paznokcie, zakochałam się z miejsca i w miętowym kolorze i różowej poświacie, która jeszcze go podkręca. Wygląda rewelacyjnie do opalonych dłoni, to taki naprawdę letni kolorek, ale co ja Wam będę opowiadać, jak sami możecie zobaczyć i ocenić.

Miss Sporty Precious Pearl nr 040 Miss Sporty Precious Pearl nr 040 Miss Sporty Precious Pearl nr 040Miss Sporty Precious Pearl nr 040Miss Sporty Precious Pearl nr 040

Świeżo, czysto, idealnie. Prawie idealnie, a jak wiadomo prawie robi wielką różnice.

Niestety sam lakier nie zachwycił mnie tak jak jego ciemniejsza wersja. Pędzelek jest taki sam, wygodny i dobrze się nim maluje.

Miss Sporty Precious Pearl nr 040Miss Sporty Precious Pearl nr 040

Niestety lakier nie kryje, tak jakbym chciała. Po dwóch warstwach widać jeszcze prześwity i najlepiej nałożyć ich trzy. Mam też wrażenie, że schnie wolniej, wystarczy chwila nieuwagi i na świeżo pomalowanych i prawie już suchych paznokciach pojawiają się zadrapania i odgniecenia. Szkoda, kolor jest jednak piękny i tego nie można mu odmówić, więc mimo wszystko będę go używać. Chyba że znajdę innym miętowy lakier, który dobrze kryje i łatwo się nim maluje.

Jak Wam się podoba mięta z różową poświatą? A może polecicie mi jakiś dobry miętowy lakier? Strasznie mi się spodobał ten kolor 🙂