Czy będę zadowolona z nowych pomocników – Renovastin i Seboradin, i czy włosy w końcu przestaną wypadać?

Długo już nie było nic na temat włosów, a  przecież to nie jest tak, że nic z nimi nie robię, albo że nie mam z nimi żadnych problemów. Ostatnio zauważyłam, że włosy zaczęły mocniej mi wypadać, dopadła mnie jakaś grypa żołądkowa i nie mogę się jej pozbyć już drugi tydzień, więc organizm mam osłabiony, może to jest powodem. Koleżanka poradziła mi żebym kupiła sobie w aptece tabletki z cynkiem, wybrałam się tam więc przy najbliższej okazji. Czystego cynku akurat w aptece nie mieli, ale pani stwierdziła, że właśnie przyszła im nowość na włosy i pokazała mi Renovastin. Zerknęłam na skład i okazało się że jest tutaj i cyn i selen, ale także, różne wyciągi z ziół i z alg brunatnych i pestek winogron. Wydawało mi się, że gdzieś już widziałam ten suplement diety i okazuje się że owszem w reklamach telewizyjnych. Mam tylko nadzieję, że to nie będzie jego wada. Do kompletu postanowiłam wziąć wcierkę do włosów, dostępne były ampułki i lioton Seboradin. Ja zdecydowałam się na lioton, ponieważ jeszcze nigdy go nie stosowałam.
 

Czytaj dalej

Pod prysznic ostatnio chodzę z Isaną ;).

Odkąd kupiłam swój pierwszy olejek pod prysznic Eucerin, o którym możecie przeczytać tutaj Eucerin – Olejek pod prysznic do skóry suchej i wrażliwej. Praktycznie nie używam zwykłych żeli pod prysznic, wydaje mi się, że olejki znacznie bardziej służą mojej skórze. O ile natura obdarzyła mnie tłustą skórą twarzy, o tyle skóra ciała bywa zwykle przesuszona.

Czytaj dalej

Złociutki Miyo mini drops :)

Wspominałam Wam już, że lubię lakiery Miyo ponieważ są tanie, ale jakościowo dobre. Co prawda zależy to trochę od koloru, ale za tę cenę jestem w stanie zaryzykować. Ostatnio pokazywałam Wam nudziaka w kolorze jaśniutkiego kremowego różu, a w kolejce czeka jeszcze pomarańczka. Dzisiaj jednak chcę Was zapoznać ze złotem. Niestety nie wiem jaki lakier ma dokładnie numer, bo etykietka się już starła. Kosztował 3zł.

Czytaj dalej

Sałatka, którą robię w upalne dni, kiedy nie mam ochoty gotować :)

Mamy za sobą kilka upalnych dni, nie narzekam wręcz przeciwnie, bo jak sobie pomyślę o zimie to wolę już te 30 stopni. Nie mniej jednak jest tak gorąco, że nawet na jedzenie człowiek nie ma ochoty, a na gotowanie to już w ogóle.  Z jednej strony to i dobrze bo może schudnę :).  Jeść jednak coś trzeba, więc przez ostatnie dni najczęściej gości u mnie taka oto al’a sałatka grecka.

Czytaj dalej

Zielona kawa, co to takiego?

Wczoraj wybrałam się na szybkie zakupy spożywcze i przeglądając regał z kawami i herbatami trafiłam na zieloną kawę. Gdzieś już coś o tym specyfiku rzuciło mi się w oczy, ale chyba były to jakieś tabletki na odchudzanie, właśnie z zieloną kawą. W każdym bądź razie zielona kawa mocno mnie zaciekawiła i wrzuciłam ją do koszyka.

Czytaj dalej

Nowości w letniej pielęgnacji cery tłustej:).

Jeśli czytacie mojego bloga już jakiś czas to wiecie, że mam cerę mieszaną w kierunku tłustej, a w dodatku z niedoskonałościami. Wiecie też, że bardzo rzadko jestem zadowolona z kosmetyków, których używam do pielęgnacji twarzy. Może trochę dlatego, że jestem dość niecierpliwa i nie lubię czekać tygodniami, aż dany krem zadziała. Efekty chcę widzieć jak najszybciej się da i kiedy ich nie ma zwykle kosmetyk odstawiam i zapominam o nim na długi czas. Jednak nie tylko moja niecierpliwość mogła być powodem, do mojego niezadowolenia przyczyniły się tez na pewno błędy w doborze pielęgnacji, niewłaściwie dopasowanie kosmetyków oraz nie właściwe ich używanie. Letnia pielęgnacją cery tłustej, również przysparza sporo problemów.

Ostatnio przekopałam internet w poszukiwaniu informacji o pielęgnacji cery takiej jak moja. Bardzo pomocne okazały się filmiki Kasi D i blog Ziemoliny. Znalazłam tam naprawdę mnóstwo cennych informacji. Zwykle osoby z cerą tłustą mają tendencję do wysuszania jej, dzieje się tak wtedy kiedy używają tylko produktów antytrądzikowych i typowych dla cery tłustej. Po drugiej stronie stoją osoby, które twierdzą, że cerę tłustą trzeba przede wszystkim nawilżać. W tym przypadku może znowu pojawić się nadmierne świecenie i zapychanie skóry. U mnie niestety ani jedno ani drugie podejście się nie sprawdziło, co w tej chwili, już tak bardzo mnie nie dziwi. W pielęgnacji cery tłustej trzeba wypracować sobie równowagę między jednym a drugim podejściem.
 

Ulubione w kwietniu i maju :)

Maj się kończy, pogoda się zepsuła i zrobiło się strasznie zimno. Gdzie są te upały, niech wracają szybko.  Na pocieszenie zapraszam Was na ulubieńców maja i kwietnia, może coś Wam się spodoba.
Gorvita Aloe Vera Gel 
Kupiłam go z nadzieją, że w końcu coś się nada do mojej problematycznej mieszanej cery. Czytałam także, że pomaga na przebarwienia po trądzikowe, z którymi również się borykam. Jak na razie żel spisuje się bardzo dobrze. Używam go rano i wieczorem jako kremu nawilżającego. Wchłania się bardzo szybko, makijaż się na nim dobrze trzyma. Nie obciąża i nie powoduje żadnych podrażnień. U mnie nawilżenie jest wystarczające ale staram się go nakładać na wilgotną skórę.

Czytaj dalej

Boczniaki w sezamie :). Smacznego!

Dawno nie jadłam boczniaków, a ostatnio dostałam ich sporo i trzeba było je wykorzystać, żeby się nie zmarnowały. Postanowiłam je usmażyć w jajku i bułce tartej, bo pamiętam, że takie mi bardzo smakowały. W trakcie okazało się, że bułki tartej mam za mało, w takich sytuacjach zastępuję ją zwykle zmielonym siemieniem lnianym, a czasem właśnie sezamem.