Kilka nowości :).

Chcę Wam dzisiaj pokazać kilka nowości, które ostatnio wzbogaciły moja kosmetyczkę. Wspominałam Wam już, że szukam dobrego kremu do cery tłustej i problematycznej. Myślałam o czymś z kwasami, a ostatecznie zdecydowałam się na serum.

  • Eveline 8w1 Total Acrion – odżywka do paznokci.  Kupiłam, użyłam raz i zrobiłam sobie manicure hybrydowy, więc obecnie czeka na swoją kolej.
  • Iwostin Lucidin – Serum na noc redukujące przebarwienia. Nie mam dużego problemu z przebarwieniami, ale serum zawiera też kwasy ( ferulowy, glukonowy i cytrynowy), ma nie tylko złuszczać naskórek ale także działać nawilżająco. Mam nadzieję, że nie tylko poprawi koloryt skóry, ale także pomoże w walce z niedoskonałościami. Na razie zapowiada się całkiem fajnie.
  • Dave – Mydło peelingujące.
  • Lumene Double Stay, Mineral Makeup w kolorze 1 Cream Beige – podkład mineralny w którym pokładam duże nadzieje. Dobrze by było gdyby mi pomógł choć troszkę mniej się świecić :).
Druga część zakupów pochodzi z początku tego tygodnia. Pierwszy raz od długiego czasu udało mi się odwiedzić Super Pharm, akurat w trakcie 30% promocji na pielęgnację cery suchej i tłustej Iwostin. Żal by było nie skorzystać.
  • Uriage – Woda termalna izotoniczna, nie trzeba po jej użyciu osuszać skóry. Miałam na nią ochotę już od dawna. Używam jej zamiast toniku i do utrwalenia makijażu.
  • Iwostin PuritinKrem przywracający nawilżenie dla skóry tłustej wysuszonej kuracją dermatologiczną. Istnieje teoria, że skóra tłusta świeci się, ponieważ brak jej nawilżenia. Mam nadzieję, że moja przestanie się po tym kremie świecić, chociaż troszeczkę.
  • Elmex Sensitive Plus – pasta do zębów chroniąca szyjki zębowe przed próchnicą i nadwrażliwością. To już moje kolejne opakowanie, dzięki niej problem z nadwrażliwością moich zębów, praktycznie przestał istnieć.
  • Rutinacea–  wiem , że to zakup mało kosmetyczny, ale u mnie jesień pogoda paskudna i dopadło mnie już przeziębienie.
  • Próbki – Vichy, Eucerin, La Roche, Nuxe, Palmolive.

 

Miałyście może któryś z tych produktów ? Możecie mi coś o nich powiedzieć? Szczególnie interesuje mnie Wasza opinia na temat kosmetyków Iwostin.

Wykończeni w sierpniu;)

Sierpniowe denko to ostatni z postów podsumowujących miesiąc. Na razie pojawiły się już notki dotyczące:
Mam nadzieję robić takie podsumowanie w każdym miesiącu. W sierpniu tak samo jak w poprzednich miesiącach, zużytych produktów jest niewiele, ale parę kosmetyków udało mi się wykończyć:
WŁOSY:

  • Elseve Colore – Vive do włosów farbowanych i z pasemkami. Szampon i odżywka, które u mnie sprawdzają się naprawdę przyzwoicie. Jeszcze kiedyś pewnie do nich wrócę.  Pełną recenzję możecie zobaczyć tutaj – Elseve Color – Vive ochrona włosów farbowanych i z pasemkami.
  • Pinio truskawkowy szampon i żel do kąpieli w jednym. Dzieci go bardzo lubią, ja zresztą też. Ma piękny truskawkowy zapach. Bardzo fajny zarówno do mycia włosów jak i do kąpieli.
TWARZ:

  • Iwostin, Woda Termalna z Iwonicza Zdroju. Jak dla mnie bardzo fajna woda porównywalna z wodą avene. Przyjemnie mi się jej używało, ale teraz mam chęć na wodę izotoniczną, żeby nie trzeba było wycierać buzi
  • Galenic 3 miniatury do pielęgnacji twarzy. Krem nawilżająco-energetyzujący na dzień z spf 15, krem wygładzająco-relaksujący na noc i maseczka, po której opakowanie zaginęło w tajemniczych okolicznościach i nie znalazło się na zdjęciach:). Wszystkie produkty bardzo mi się spodobały, raczej ze wszystkiego co testowałam Galenica mi się podobało.

CIAŁO:

  •  Nivea, Odżywczy balsam do ciała pod prysznic. Mnie taka formuła balsamu bardzo przypadła do gustu, przede wszystkim ze względu na wygodę używania. Duże znaczenie ma też to, że zaraz po spłukaniu balsamu i wytarciu ciała ręcznikiem możemy się od razu ubrać i nie trzeba czekać, aż balsam się wchłonie. Pełną recenzję możecie przeczytać tutaj – Balsam pod prysznic Nivea :).
  • Apart Natural, Hipoalergiczny żel pod prysznic mleczko kokosowe i prebiotyki. Bardzo fajny na wyjazdy ze względu na niewielką pojemność. Jest gęsty, kremowy, dobrze myje, dość przyjemnie pachnie.
  • Dove orginal ,antyperspirant. Tradycyjne antyperspiranty używam tylko kiedy chcę odpocząć od blokerów. Na początku działał u mnie bardzo dobrze, a potem skóra się chyba przyzwyczaiła, bo nie byłam już tak zadowolona  Teraz jeśli już kupuję zwykły antyperspirant to wybieram te w aerozolu. 

KOLORÓWKA:

  • GIVENCHY Hydra Sparkling Nude Look BB Cream SPF 30 – PA++. Bardzo polubiłam się z tym kremem BB ze względu na fajny naturalny efekt jaki daje na twarzy, dobre krycie i duży filtr słonezny. Pełną recenzję możecie przeczytać tutaj –  GIVENCHY Hydra Sparkling Nude Look BB Cream SPF 30 – PA++.

     

A jak Wam poszło denkowanie?

    W sierpniu obiecałam biegać – podsumowanie treningów.

    Nadszedł koniec miesiąca, więc znowu pora na podsumowania. Na pierwszy ogień idą moje zmagania treningowe. W lipcu obiecałam, że w sierpniu odpuszczam sobie inne ćwiczenia i cały miesiąc będę tylko biegać.
    Ciekawi jesteście jak mi poszło?
    Nie będę Was trzymać w niepewności, muszę przyznać, że poszło mi nadzwyczaj dobrze. Chociaż trochę boję się tak pisać, żebym się znowu nie popsuła ;). Praktycznie cały sierpień biegałam.W ciągu miesiąca odpuściłam bieganie nie więcej niż siedem razy. Mam nadzieję, że moja niemoc ćwiczeniowa już nie wróci i kolejne miesiące będą równi udane. 
    Czy było łatwo?
    Nie było. Bo bieganie do łatwych i przyjemnych nie należy, przynajmniej na początku. Jednak z każdym dniem jest lepiej i mogę biec już całkiem długo. 
    Jak zacząć?
    Wstań ubierz dres i adidasy i przebiegnij tyle ile dasz radę, resztę drogi przejdź. Na początek lepiej mniej niż więcej, żeby się nie zniechęcić. Z każdym dniem będzie coraz lepiej. Nie zaszkodzi też opowiedzieć znajomym, że biegasz. Ja przez pierwszy tydzień biegałam sama, teraz biegamy w czwórkę :).
    Czemu biegałam codziennie?
    W mądrych książkach o bieganiu przeczytałam, że nie należy biegać codziennie, że wystarczy trzy razy w tygodniu. Mimo to biegam codziennie z prostego powodu, boję się przestać :), poza tym bieganie uzależnia. Bywają dni kiedy po przebiegnięciu swojej trasy czuję się świetnie i mogę góry przenosić tyle mam siły, bywają też takie, że po pięciu minutach mam ochotę zrezygnować i wrócić do domu. Nigdy jeszcze nie wróciłam, bo ten początkowy kryzys zwykle mi mija i potem, to już mogę biec i biec. A czasem mówię sobie nigdy więcej ;).
    W czym biegam ?
    Najlepiej biega mi się w leginsach albo spodniach od dresu i w obcisłej koszulce. Wieczory są już chłodne, więc dodatkowo zakładam bluzę, a jeśli biegam sama to zawsze z muzyką, wtedy biorę też opaskę na uszy, żeby słuchawki nie wypadały. Pierwsze 2 tygodnie biegałam w zwykłych adidasach, potem kupiłam buty do biegania, trafiłam na fajną promocję w realu. Nie szaleje ze specjalnymi ubraniami do biegania,  bo przecież w bieganiu nie o to chodzi. W końcu przydały mi się moje bluzy, które do tej pory leżały bezczynnie:).
    Co mi daje bieganie?
    40 minut tylko dla siebie:). Czy to dużo? Zapytajcie każdej mamy dwójki dzieci w trakcie wakacji, one będą wiedziały ;). A już na poważnie, znacznie poprawiła mi się kondycja, humor i pewność siebie. Przez cały ten miesiąc nie schudłam ani kilograma i dalej ważę 52kg, ale też nie specjalnie mi na tym zależy. Biegam bo po prostu lepiej się czuję.

    Nic na siłę, ale…
    Kiedy czuję, że dzisiaj nie dam rady poprostu nie biegnę, ale to nie może być z byle powodu. Dzisiaj np nie biegam bo wczoraj mieliśmy ognisko na zakończenie wakacji ;). Czasem więc pozwalam sobie na dzień lub dwa odpoczynku, ale nie więcej i nie za często. Zwykłe codzienne „nie chce mi się” ignoruję.

    A Wam jak upłynął sierpień? Jak Wasze treningi?

    Ostatnie zdobycze :) czyli zakupy muszą być ;).

    Notka z denkiem już była, ale nie było żadnych nowości. Muszę to koniecznie nadrobić, bo jeszcze pomyślicie, że nic nie kupiłam w tym miesiącu ;). Nie ma może tego wiele, jednak moja kosmetyczka wzbogaciła się o parę drobiazgów.

     

    Czytaj dalej

    Nagroda niespodzianka od Sophie czyli jestem chwalipięta ;).

    Dzisiaj spotkała mnie bardzo miła rzecz i muszę się Wam nią pochwalić, bo uważam że miłymi rzeczami trzeba się dzielić z innymi. Przyszła do mnie nagroda niespodzianka, którą otrzymałam jako najczęściej komentująca od Sophie z bloga Moia&saya. O tym, że jestem top komentatorką dowiedziałam się dopiero z maila Sophie, w którym napisała, że przyznaje mi nagrodę :). Wcześniej zupełnie nie zwróciłam na to uwagi, po prostu bardzo lubię bloga Sophie i często do niej zaglądam ;).
    A oto co mi dzisiaj przyniósł listonosz razem z bardzo sympatycznym liścikiem :).

    Czytaj dalej

    Treningi w lipcu – podsumowanie.

    Postaram się co miesiąc, krótko podsumowywać moje zmagania z ćwiczeniami. Jak wiecie w poprzednich miesiącach nie miałam serca do sportu, ale jakoś się ogarnęłam i powoli wracam. Na początek wybrałam Aerobiczną 6 Weidera,  bo to ćwiczenia, które najwięcej mi dały. W dodatku są to dość proste w wykonaniu ćwiczenia, chociaż zwiększająca się liczba powtórzeń sprawia, że z każdym dniem jest coraz ciężej. Niestety są też strasznie nudne, ale ja się już przyzwyczaiłam.

    Jeśli zaglądacie na mojego facebooka to wiecie, że musiałam je niestety przerwać.  Kręgosłup znowu dał mi się we znaki i nie pozwolił dokończyć treningów. Gdyby się udało byłby to czwarty raz. Mimo tego i tak jestem zadowolona bo dobrnęłam, aż do 25 dnia A6W. Potem parę razy pojeździłam na rowerze stacjonarnym, ale ostatecznie zdecydowałam, że będę biegać. Nie jest łatwo, bo ostatnio biegałam dwa lata temu, jednak bieganie podobno najlepiej wpływa na bóle kręgosłupa. W sierpniu planuję więc, tylko biegać zobaczymy co z tego wyjdzie.

    Lipiec:

    A6W – około 18 treningów
    rower stacjonarny –  4 treningi
    bieganie -5 treningów

    Ciekawa jestem jak Wasze ćwiczenia w lipcu pochwalcie się w komentarzach 🙂 i trzymajcie kciuki, żeby mój kryzys ćwiczeniowy wreszcie minął na dobre.

    A to gdyby ktoś się jeszcze zastanawiał po co biegać ;).

    Ulubione w lipcu :)

    Minął kolejny miesiąc, więc znowu przyszedł czas podsumowań na pierwszy ogień idą ulubieńcy miesiąca. W tym miesiącu króluje kolorówka. 

    • GIVENCHY Hydra Sparkling Nude Look BB Cream SPF 30 – PA++ – Do tego kremu miałam dwa podejścia. Za pierwszym razem nie powalił mnie na kolana, ale sięgnęłam po niego znowu w czasie ostatnich upałów, ze względu na to że ma wysoki filtr i tym razem bardzo się polubiliśmy. Tak bardzo, że w najbliższym czasie pojawi się o nim osobna notka. Krem świetnie się rozprowadza, dobrze kryje jest bardzo wydajny, wystarczy kropelka, żeby wysmarować całą buzię. Co najważniejsze daje bardzo fajne wykończenie nie jest ani rozświetlenie ani płaski mat, tylko coś pomiędzy. Wygląda na tyle dobrze na mojej twarzy, że bardzo często nakładam sam krem BB i nie używam już sypkiego pudru. Mam także wrażenie, że krem pielęgnuje albo przynajmniej nie szkodzi mojej skórze.

    • Alverde Podwójny Cień Do Powiek 46 Phenomenal Pink – Pokazywałam Wam je już w Zakupach z DM. W lipcu to właśnie po te cienie sięgałam najczęściej, bo dobrze się nimi maluje i świetnie wyglądają na oku. Kolory doskonale pasują na letnie, upalne dni. Cienie są delikatne, ale ich intensywność można stopniować. Zwykle nakładam je na bazę i wtedy trzymają się cały dzień. Podoba mi się świeży, dziewczęcy look, który dzięki nim uzyskuję, w czasie upałów niezastąpiony.

    • Iwostin Woda Termalna Z Iwonicza – Zdroju – Woda jest przeznaczona do skóry wrażliwej i skłonnej do podrażnień. Bardzo często używam jej zamiast toniku. W trakcie upałów, zawsze noszę ją w torebce bo fajnie chłodzi ,odświeża i przynosi ulgę zmęczonej gorącem skórze. Sprawdza się także na podrażnienia słoneczne. Jedynie wolałabym żeby nie trzeba było osuszać skóry po jej użyciu. Następnym razem kupię wodę izotoniczną.

    Napiszcie jak Wam się podobają moi ulubieńcy, czy używałyście może tych kosmetyków?
     

    Balsam pod prysznic Nivea :).

    Z balsamami pod prysznic pierwszy raz zetknęłam się na blogu Atqabeauty, gdzie wzięłam udział w konkursie, w którym te balsamy można było wygrać. Szczęście mi dopisało i stałam się szczęśliwą posiadaczką dwóch balsamów – nawilżającego i odżywczego. Moja radość jest tym większa, że pierwszy raz udało mi się  wygrać :). Jako pierwszy zabrałam pod prysznic 😉 Odżywczy Balsam Pod Prysznic Nivea i to o nim chcę Wam dzisiaj opowiedzieć

    Czytaj dalej