Ulubieńcy maja:).

W maju pogoda nas niestety nie rozpieszczała, nie wiem jak Wam ale mi bardzo brakowało słońca. Dlatego chyba najczęściej sięgałam po kosmetyki, które najbardziej mi się kojarzą ze słonecznym ciepłym dniem :).
  • Suchy olejek z drobinkami złota Nuxe. Nakładam go zwykle na dekolt i ramiona, a także na końcówki włosów. Czasami nawet na buzię, chociaż tutaj wolę ten bez drobinek złota. Olejek nie jest tłusty, pięknie się wchłania i ma prześliczny zapach, który po prostu uwielbiam. Cudownie wygląda na lekko opalonej skórze, nie pozostawia na niej tłustej warstwy, a drobinki złota pięknie migoczą w promieniach słońca.

Czytaj dalej

Rossman – 40% – w końcu i ja dałam się skusić ;).

Do tej pory trzymałam się dzielnie, jednak w ostatnim dniu szaleństwo rossmanowej promocji dopadło i mnie. Na swoje usprawiedliwienie dodam, że byłam bardzo rozważna i do zakupów podeszłam minimalistycznie. Może troszeczkę przyczynił się do tego fakt, że nie miałam możliwości wybrać się do Rossmana i o zakupy poprosiłam koleżankę. Może, też dlatego, że akurat tego co chciałam już nie było. Chociaż nie, na pewno nie ;). Poprosiłam między innymi o jasny lakier do paznokci i różową pomadkę, a cień to już pomysł koleżanki, zresztą bardzo udany :).

Czytaj dalej

Mały kłopot z Essence, All About Matt! Fixing Compact Powder.

Biały Esence wpadł mi w oko podczas zakupów w Super Pharm. Wybrałam wersje w kamieniu bo potrzebowałam pudru, który mogłabym nosić w torebce i używać do poprawek w ciągu dnia. Skojarzył mi się z dry flo – skrobią kukurydzianą. Używałam jej kiedyś do matowienia buzi po użyciu olejów, a przed zastosowaniem podkładu mineralnego i byłam z niej dość zadowolona.

Czytaj dalej

Majowe zakupy ;)

W maju tak samo jak w kwietniu nie było wielkiego szaleństwa zakupowego, jednak parę rzeczy dołączyło do mojej kolekcji kosmetyków.
Na początek zakupy z końca kwietnia, których nie udało mi się już pokazać w kwietniowych nowościach.
  • Puder matująco fiksujący z Essence oraz baza pod cienie również z Essence. Puder jest biały i jak widać na zdjęciach posiada elegancki wzór. Zdecydowałam się na taki w kamieniu, żeby móc go nosić w torebce i używać do poprawek w ciągu dnia. Co z tego wyszło dowiecie się już niedługo, ponieważ przygotowuję właśnie jego recenzję. Baza wydaje się fajna, ale zdążyłam jej użyć zaledwie kilka razy, bo przez połowę maja męczyło mnie zapalenie spojówek.

Czytaj dalej

Brwi jak z szablonu ;)

Ten zestaw do stylizacji brwi koleżanka przywiozła sobie z targów kosmetycznych. Od razu oczywiście przyszła do mnie zapytać, czy zauważyłam jakąś zmianę w jej wyglądzie. Niestety nie zauważyłam nic oprócz tego, że wygląda ładnie jak zawsze. Po dokładnych oględzinach okazało się, że chodziło jej o to, że ma brwi, tzn widoczne brwi :). Zestaw bardzo mnie zaciekawił i musiałam go jak najszybciej wypróbować na sobie. Pomyślałam też, że pewnie i Was zainteresuje.
Zestaw składa się z wygodnej i eleganckiej kasetki, w której jest zamknięty:
  •  cień
  • pędzelek do malowania
  • zestaw trzech szablonów różnej wielkości

Czytaj dalej

Jak wygodnie przechowywać i przewozić kolorowe kosmetyki.

Z przechowywaniem, a szczególnie z przewożeniem kosmetyków zawsze miałam problem. Szuflady i koszyki stojące na szafce przestały się sprawdzać odkąd moje dzieci zapragnęły zapoznać się ze sztuką makijażu i oczywiście z każdym pudrem, pomadką i cieniem z osobna :). Pewnego dnia mój mój ulubiony puder z Maca wylądował na podłodze i rozsypał się niemalże w drobny mak. Zostały z niego smętne resztki i niestety nie był to jedyny zniszczony kosmetyk.

Czytaj dalej

Celia – Esencja Kobiecości.

O pomadkach Celii dowiedziałam się jak zwykle przeglądając blogi kosmetyczne. Niestety przeczytałam też, że są trudno dostępne, ale można je znaleźć w małych drogeriach. Ja taką drogerię znalazłam a w niej nie tylko pomadki, pomadko-błyszczyki, błyszczyki, ale także pudry, cienie i kredki do oczu oraz lakiery do paznokci Celii.

Czytaj dalej

Wykończeni w kwietniu :)

Denko miało być na blogu już pod koniec kwietnia, ale niestety nie starczyło mi czasu. Nie wszystkie kosmetyki zużyłam w jeden miesiąc, większość po prostu skończyła mi się w kwietniu.
  • Twarz 
  1. Tonik z serii 3 kroki Clinique nr 2 do cery normalnej i mieszanej – jest świetny i na pewno jeszcze nie raz do niego wrócę.
  2. Żel micelarny do mycia i demakijażu Bebeauty do cery suchej i wrażliwej – ostatnio mój ulubiony żel do mycia buzi, jak tylko znajdę się w pobliżu Biedronki to na pewno kupię następne opakowanie.
  3. Mydełko do mycia buzi Kanebo – doskonale zastępuje żel, tonik i maski oczyszczające. Naprawdę świetne i starcza na bardzo długo , ale cena może odstraszyć.
  4. Medioderm nawilżająca niepieniąca się emulsja myjąca – dla osób chorych na egzemę łuszczycę i atopowe zapalenie skóry, kupiłam ją za radą pani w aptece jako coś delikatnego do mycia buzi, ale w końcu zużyłam do mycia ciała. Fajnie nawilżała, radziła sobie nawet z wysuszonymi po depilacji łydkami.

Czytaj dalej