Ulubieńcy maja:).

W maju pogoda nas niestety nie rozpieszczała, nie wiem jak Wam ale mi bardzo brakowało słońca. Dlatego chyba najczęściej sięgałam po kosmetyki, które najbardziej mi się kojarzą ze słonecznym ciepłym dniem :).
  • Suchy olejek z drobinkami złota Nuxe. Nakładam go zwykle na dekolt i ramiona, a także na końcówki włosów. Czasami nawet na buzię, chociaż tutaj wolę ten bez drobinek złota. Olejek nie jest tłusty, pięknie się wchłania i ma prześliczny zapach, który po prostu uwielbiam. Cudownie wygląda na lekko opalonej skórze, nie pozostawia na niej tłustej warstwy, a drobinki złota pięknie migoczą w promieniach słońca.

  • Słoneczny Puder Soleil Tan De Chanel. Pochodzi on z zeszłorocznej letniej kolekcji limitowanej. Posiadam odcień sable beige. Wspaniały wielofunkcyjny kosmetyk. Można nim wymodelować, rozświetlić twarz, a nawet wykonać makijaż oka :). Świetnie wygląda także, nałożony na dekolt i ramiona. Daje efekt naturalnej opalenizny. Zestawienie kolorów jest idealne dobrane. Są tu delikatne beże, ciepłe brązy i róże, a wszystkie uzupełnione mikroskopijnymi drobinkami złota. Trudno zrobić sobie nim  krzywdę. Efekt jest bardzo subtelny, ale jeśli potrzebujemy np mocniej wymodelować kości policzkowe nie stanowi to problemu, bo intensywność koloru można stopniować. Na uwagę zasługuję też klasyczne, proste jednak bardzo eleganckie opakowanie. Jest ono zamknięte nie tylko w kartonik, ale także czarne welurowe etui. Tym pudrem mogę się zachwycać bez końca i  pewnie właśnie dlatego w maju najczęściej po niego sięgałam.
  • Perfumy Givenchy Hot Couture. Pisałam wam już o nich w  ulubionych perfumach. Są zmysłowe, subtelne i eleganckie, ale jednocześnie zadziorne, seksowne i uwodzicielskie. To jeden z tych zapachów, które dodają pewności siebie i sprawiają, że nosząc je czujesz się jak milion dolarów ;).

 

Mam nadzieję, że spodobają się Wam moi majowi ulubieńcy. Ja z przyjemnością poczytam o Waszych 🙂
Miały się tutaj także znaleźć moje ulubione majowe kwiaty piwonie,  niestety w tym roku jeszcze nie rozkwitły, przynajmniej u mnie. Mam nadzieję, że załapią się na czerwiec:).