Makijaż mineralny Lily Lolo idealny na lato :)

Makijaż mineralny Lilo Lolo

Gorące letnie dni, to okres, kiedy wiele kobiet rezygnuje z makijażu, bo i tak spływa z twarzy, bo jest zbyt ciężki. Nie jest to złe rozwiązanie, skóra może wtedy odpocząć. Jednak co zrobić, kiedy nie możemy sobie pozwolić na wyjście bez makijażu, albo kiedy czujemy się bez niego zwyczajnie niekomfortowo?

Swoją przygodę z makijażem mineralnym rozpoczęłam lata temu. Na długo, zanim stało się to popularne i lata przed założeniem bloga. Nie jest to więc dla mnie nowość. Jednak w którymś momencie postanowiłam wrócić znowu do płynnych podkładów. Nie umiem sobie nawet w tej chwili przypomnieć dlaczego. Może po prostu potrzebowałam zmiany. Od dawna miałam ochotę wrócić do minerałów, ale na nic nie mogłam się zdecydować, obawiałam się także, że nie trafię z kolorem. Tymczasem udało mi się to idealnie i to za pierwszym razem. Moje kosmetyki pochodzą ze sklepu CoStasy i tam znajdziecie fajny poradnik: Jak dobrać podkład? Ja się właśnie nim posłużyłam i trafiłam bardzo dobrze.

Praktycznie cały lipiec i sierpień używam minerałów i bardzo cieszę się z tego powrotu. Sprawdzają się u mnie bardzo dobrze. Przede wszystkim są niezwykle lekkie i nie obciążają skóry. Wyglądają niesamowicie naturalnie. Podkładu i korektorów w ogóle nie widać na twarzy. U mnie robią efekt Photoshopa. Skóra jest wygładzona, koloryt wyrównany, a  całość wygląda nie tylko naturalnie i świeżo, ale zwyczajnie, albo raczej nie zwyczajnie bardzo dobrze. Co ważnie skóra oddycha swobodnie i w ogóle go na niej nie czuć.

Już Wam pokazuję poszczególne kosmetyki, które mi towarzyszą co rano podczas makijażu.

PODKŁAD MINERALNY SPF 15

Makijaż mineralny Lilo Lolo

Podkład ma delikatną, jedwabistą konsystencję i co mnie osobiście bardzo cieszy, ma też filtr SPF 15. Nakłada się go bez problemu, a jego poziom krycia zależy od tego, ile warstw nałożymy. Przy czym nie musicie obawiać się kolejnych warstw tak, jak w przypadku fluidów, bo ciężko uzyskać nim efekt maski. Dla mnie zwykle wystarczą dwie warstwy.

Moja skóra  jest w średnim ciepłym odcieniu i taki właśnie jest kolor Warm Honey, który wybrałam. Przyznam, że zanim doszedł trochę się bałam, czy nie będzie za ciemny. Tymczasem okazało się, że nawet jeśli byłby ciut ciemniejszy to i tak byłby ok. Warto wspomnieć, że podkład jest w 100 % naturalny, nadaje się dla wegan i wegetarian. Jest także wodoodporny, dzięki czemu nawet jeśli w wielkim upale moja skóra się spoci i jest przegrzana, kiedy odpocznie wszystko wraca do normy, a makijaż jest dalej w dobrym stanie.

Makijaż mineralny Lilo Lolo idealny na lato

Jeśli chodzi o świecenie się skóry, to ja muszę użyć jeszcze pudru matującego, ale ja mam ze świeceniem spory problem. Dodatkowo pod podkład stosuję kremy nawilżające i kremy z filtrem, które są zwykle dość ciężkie. Gdym nałożyła tylko leciutki żel nawilżający, to by pewnie było ok, ale jak dla mnie ochrona SPF 15 z samego podkładu to za mało i używam jeszcze filtrów SPF 50.

Podkład Lily Lolo jest też bardzo wydajny, przez ponad dwa miesiące używania, nie wiele go ubyło.

Makijaż mineralny Lilo Lolo idealny na lato

Ważne!

Przy podkładach mineralnych bardzo ważne jest to, czego użyjemy pod nie. Dawno temu używałam olejków z żelem hialuronowym, a obecnie używam zwykłych kremów. Przy czym nie każdy krem się pod makijaż mineralny nadaje. Przy pierwszym podejściu użyłam kremu liftingującego, dość bogatego i to był błąd, bo makijaż wyglądał fatalnie. Podkład wszedł w pory, a na twarzy zrobiło mi się ciastko. Następnym razem użyłam więc lekkiego żelowego kremu nawilżającego i wszystko było już ok. Skóra wyglądała pięknie, a sam makijaż był niewidoczny. Oba kremy były tej samej firmy. Dlatego, zanim zrezygnujecie z minerałów, sprawdźcie pod nie różne kremy. Być może któryś Wam podpasuje.

Zdecydowanie lepiej też nakładać produkt warstwowo. Wystarczy ociupina pudru, ja sama nie mogę się do tego przyzwyczaić i ciągle wsypuje za dużo. Lepiej nałożyć kilka cienkich warstw niż od razu jedną grubą.

PUDER SYPKI MINERALNY

Makijaż mineralny Lilo Lolo

Matujący puder sypki Flawless Matte, którego zawsze używam do wykończenia makijażu, ma właściwości matujące i absorbuje sebum. Ma biały kolor, jest bardzo drobno zmielony, aksamitny i przyjemny w dotyku. Mimo swojego koloru nie bieli skóry, a ładnie wykańcza makijaż i sprawia, że skóra pozostaje matowa na dłużej.

Makijaż mineralny Lilo Lolo idealny na lato Makijaż mineralny Lilo Lolo idealny na lato

Można go stosować także jako bazę pod podkład lub pod cienie. Ja jednak najczęściej stosowałam go jako puder wykańczający makijaż i bardzo go w tej roli polubiłam.

KOREKTOR MINERALNY

Makijaż mineralny Lilo Lolo

Mój kolor to znowu średni odcień tak, jak w przypadku podkładu. Ma nieco inny kolor niż podkład, ale świetnie się do siebie dopasowują i na skórze w ogóle nie jest widoczny. Fajnie sprawdza mi się do tuszowania wyprysków albo śladów po nich.  Ma także właściwości lecznicze i hamujące powstawanie nowych wyprysków. Dość dobrze kryje, tak samo, jak podkład można go nakładać warstwowo w zależności od tego, jak mocnego maskowania potrzebujemy.  Zauważyłam, że po paru godzinach się lekko ściera i zatuszowane miejsca są bardziej widoczne. Odcienie podkładów, z którymi Caramel współgra kolorystycznie to: Cookie, Cool Caramel i Warm Honey.

Makijaż mineralny Lilo Lolo idealny na lato Makijaż mineralny Lilo Lolo idealny na lato

Na zdjęciu od lewej strony pierwszy jest korektor Caramel, a drugi podkład Warm Honey.

 

NATURALNY PRASOWANY KOREKTOR 

Makijaż mineralny Lilo Lolo

Wybrałam żółty odcień Lemon Drop, który sprawia, że cienie pod oczami stają się mniej widoczne, przez co twarz wygląda na bardziej wypoczętą i rozświetloną. Korektor radzi sobie z tym zadaniem całkiem dobrze, a ja odkryłam dla niego jeszcze jedno zastosowanie. Nakładam go zawsze nie tylko pod oczy, ale i na całą powiekę, bo ładnie wyrównuje jej koloryt i sprawdza się także jako baza pod cienie. Kosmetyk nie zawiera talku ani substancji zapachowych, a dzięki temu, że jest w kamieniu ma inne, bardzo ładne opakowanie z lusterkiem. Świetne w trakcie podróży, ale pozostałe kosmetyki też ze mną jeździły całe wakacje bez żydach ubytków, ponieważ każde jest wyposażone w zamykane sitko i nic się nie wysypuje.

MINERALNY RÓŻ DO POLICZKÓW

Makijaż mineralny Lilo Lolo

Dawno temu sądziłam, że róż do policzków to całkowicie zbędny kosmetyk. W jak ogromnym byłam błędzie, przekonałam się dopiero, kiedy użyłam go pierwszy raz i zobaczyłam, jak wygląda moja twarz muśnięta różem. Od tamtej pory stałam się wierną wielbicielką tego kosmetyku i róży mam zdecydowanie za dużo. Pomyślałam, więc sobie, po co mi następny? Już już miałam się zdecydować na coś innego, ale Candy Girl nie dawał mi spokoju i jeśli kiedyś jak mi przejdzie Wam przez głowę myśl, że nie potrzebujecie kolejnego różu, czy innego kosmetyku, to ja Wam mówię, że najpewniej jesteście w błędzie.

Makijaż mineralny Lilo Lolo

Ja byłam. Candy Girl okazał się cudownym kolorem. W jego opisie można przeczytać, że jest to kolor chłodny, jasnoróżowy i połyskujący. Jednak mnie się on wydaje także ciepły, jakby z odrobiną brzoskwini? Mieni się na twarzy pięknie na różowo i złoto, w zależności od tego, jak pada światło. Oceńcie sami, próbowałam, jak mogłam Wam złapać jego kolor na zdjęciu, ale nie jest to wcale łatwe.

Makijaż mineralny Lilo LoloMakijaż mineralny Lilo Lolo

Róż jest ładnie napigmentowany i trwały, aplikuje się bez problemu. Można go nakładać warstwami, ale uwaga, bo można przesadzić. Zarówno w formule różu, jak i jego kolorze jestem zakochana. Twarz wygląda w nim cudownie, młodo, świeżo. Dla mojej karnacji to kolor idealny, ale sądzę że sprawdzi się u wielu osób.

PĘDZEL SUPER KABUKI

Makijaż mineralny Lilo Lolo

Dobry pędzel do podkładu to podstawa i o ile płynny podkład możemy nałożyć w inny sposób, nawet palcami w przypadku minerałów pędzel gra kluczową rolę. Kabuki od Lily Lolo jest wykonany z wysokogatunkowego syntetycznego włosia. Jest bardzo mięciutki i przyjemny w dotyku. Świetnie sprawdza się do nakładania podkładu, a ja stosuję go także do pudru matującego. Jest nie tylko ładny i elegancki, ale i solidny. Ani w trakcie używani, ani w trakcie mycia nic a nic się z nim nie dzieje. Nie odkształcił się, nie wypadł mu ani jeden włosek. Jestem z niego ogromnie zadowolona. Tak samo, jak reszta produktów o których Wam dzisiaj pisałam, może być używany przez wegan.

Podsumowując makijaż mineralny Lily Lolo i w ogóle powrót do minerałów uważam za naprawdę udany, bardzo polubiłam produkty Lily Lolo za  wysoką jakość, lekkość, łatwość stosowania, ale przede wszystkim za to, jak cudownie po nich wygląda moja skóra i z jaką radością spoglądam w lustro, kiedy jestem nimi umalowana. Makijaże z użyciem kosmetyków pokazywałam Wam już zarówno na instastory jak i na Instagramie, ale jeszcze  i tutaj dodam zdjęcie, żebyście mogli ocenić sami.

makijaż mineralny lili lolo

Dajcie mi koniecznie znać, czy używacie podkładów mineralnych i który należą do waszych ulubionych? Znacie kosmetyki Lily Lolo?